testament

Znowu wracam do tego co było

samotność - ludzi nie ma

mój testament

na kolanie zapisany kawałek papieru

z gardła toalety wyrwany - ocalony

czym jest kilka minut rozmowy

czym mogłoby być kilka godzin

bycia

przez kogoś dla kogoś z kimś

co niesie huk przewracanego krzesła

krzyczy głośniej niż ten kogo nogi zwisają

jak chmury na niebie, wpatrzone

w ludzi

też cicho wołają o pomoc.

 

nie ignoruj tego co chce ci powiedzieć

cicha myszka gdzieś pod miotłą

nieludzkich uczuć chwili samotności

kolejny huk - łamane kości

 

Znów wracam do tego, co było

Ale to potem - niczego nie ma

moja żałoba

po mnie spływająca jak po kaczce woda

pula pewnych uczuć - bez uczuć.

czym jest kilka chwil przed trąceniem krzesła

czym mogłaby być dalsza egzystencja

bicie

przez kogoś dla kogoś z kimś

to właśnie niesie huk samościskanej liny

nikt nie krzyczy głośniej w tym momencie

jak ptaki, ulatujące powoli w lepszy stan życia

do ludzi

nikt ciszej nie woła o pomoc.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania