The Guardian Angel Of Darkness
Neil była zwykłą nastolatką. Uczęszczała do 1 klasy gimnazjum i dogadywała się praktycznie z każdym. Co więcej, miała najlepsze oceny ze wszystkich pierwszoklasistów. Często odwiedzała bezdomnego Willa, po drodze do domu. Ale mimo pozorów, nie należała wcale do tych "szczęśliwych". Codziennie zmagała się z problemem, bez rozwiązania. Z każdym dniem traciła najbliższą sobie osobę, a swój smutek ujawniała tylko sobie samej. Tak. Sobie.
Nienawiść, którą żywiła do ludzi, wyładowywała na swojej ręce, tnąc ją przy każdej okazji. Niektórzy wołali na nią "samobójczyni", ale robili to tylko złośliwie, bo nikt tak naprawdę nie widział jej blizn, gdyż Neil po każdym cięciu obwijała nadgarstek bandażem, tłumacząc się, że zraniła się przy krojeniu cebuli.
Na pierwszy rzut oka, chyba nikt by się na to nie nabrał. A jednak wszyscy bali się mrocznej strony dziewczyny i godzili się nawet z tak banalną rzeczą.
Dobrze, a więc znacie już Neil. Dziewczynę o dwóch osobowościach, lecz nie od strony, od jakiej zna ją reszta świata. Na razie wiecie tylko, że jest dobrą uczennicą i troskliwą dziewczyną. Dlatego właśnie opowiadam Wam tą historię. Abyście poznali mroczną stronę Neil.
Zapowiadał się chłodny, jesienni dzień. Neil jak zwykle szła do szkoły, tym razem odziana była w płaszcz do kolan oraz fioletowy szalik swojej mamy. Znów zdobyła same piątki i znów udawała zwyczajną nastolatkę.
Po szkole nie zapomniała o bliskim sobie Willu, który zmagał się z problemami finansowymi, co tłumaczyłoby jego sytuację. Jednak tym razem nie odeszła po chwili gawędzenia, tylko usiadła przy nim wtulając nos w chustę. Will nie wiedział co powiedzieć, jednak znał Neil i wiedział, że nawet proste pytanie "Nie idziesz?" mogłoby ją urazić.
- Will... mogę ci się wyżalić? - szepnęła dziewczyna słabym głosem.
- Jasne. Możesz na mnie polegać. - odpowiedział towarzysko mężczyzna.
- Julie... Umiera... Dziś mija rok od wypadku, a ona nadal jest w śpiączce. Poza tym dzisiaj ma urodziny. Mimo to nie chcę iść do szpitala i znowu patrzeć na jej bladą twarz. Boję się.
- Czego?
- Ciemności, jaką niesie za sobą jej cierpienie. Czuję jak mnie dopada i rozrywa na kawałki. Czuję, jak odsłania we mnie Sue.
Julie była przyjaciółką Neil, chociaż mówiły na siebie "siostry". W roku 2014 miał miejsce wypadek samochodowy, w którym ofiarą padła piękna, blond włosa Julia. Jako to, że wychowywała się bez ojca, tylko matka bez przerwy czuwała przy jej łóżku. Wtedy właśnie w Neil przebudziła się mroczna strona, którą nazwała Sue. Miał to być dowód na istnienie drugiej, kompletnie obcej dziewczyny, w niepozornym ciele gimnazjalistki.
Komentarze (11)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania