tiktak tiktak tiktak
pukałem do siebie
długie milczenie za drzwiami
słyszałem szelest swoich kroków
prawda że zegary są piękne
tiktak tiktak tiktak
schowałem głowę
uśmiechała się do mnie krzywo
nie mogłem odnaleźć nogi
zegar bardzo kocham zegar
tiktak tiktak tiktak
moje oko mruga do mnie
nie odpowiadam na zaczepki
usta znów się wygięły wzgardliwie
nie zabieraj mi zegara
tiktak tiktak tiktak
dziś są moje urodziny
za drzwiami stoi tort
mam takie wykręcone palce
świeczki spalają powietrze
tam nie ma zegara
Komentarze (42)
Pozdrawiam
Jest oryginalnie w zapisie, ale nie jest przekombinowanie.
Odbieram jako próbę dotarcia do siebie jakby z zewnątrz. Jakiegoś zdefiniowania własnej osoby przez drugiego siebie.
Wszystko to w asyście upływającego czasu i tu powracający motyw zegara jest oki.
Druga strofoida faktycznie kojarzy się z Dalim i jego obrazem. Rozmemłany w konturach zegar zwisający ze stołu.
Te refleksje i próba oceny samego siebie ma miejsce w symbolicznym momencie urodzin.
No bo kiedy jest na to lepszy czas, niż urodziny?
Wykładam się na dwóch ostatnich wersach, a szczególnie na przedostatnim.
Kompletnie nie wiem, co w związku ze związkiem mają symbolizować skrzywione palce.
Szpony? Reumatyzm? Drapieżność, czy odwrotnie - pogodzenie i bezsilność?
Dobrze Sowa kombinowała, a teraz wszystko jest jasne. Wykręcone jest oki.
Blisko bylem z reumatyzmem, ale raczej o starczy gościec chodzi.
Dobry wiersz.
Oczekiwanie, temu ten zegar taki istotny. Wykrzywiane palce mi się kojarzy własnie jak ktoś tak "tarmosi" ręce kiedy się czyms denerwuje/oczekuje czegos.
No i tak się zagapił na zegar że aż nogę zgubił
I tak zwraca uwagę na czas, że aż jakaś część myśli że to żałosne. Ale i tak inaczej nie potrafi.
"świeczki spalają powietrze" - powietrza nie da się raczej spalać. Np tlen - jako ulteniacz - bierze udział w reakcji ale sam spalaniu nie ulega.
Ciekawy pomysł.
Pozdrawiam.
Druga wersja robi się ciekawa, bo o śnie i jego implikacjach nawet nie pomyślałem.
Niemniej nie rozwinęłaś szerzej pomysłu.
Tak sobie odczytałam.
Podoba mi się. Fajny pomysł.
''nie zabieraj mi zegara'' → to można by zrozumieć → nie zabieraj mi życia - nie odbieram sobie życia. Czas się nie skończył.
Tik tak tik tak jeszcze dla mnie tika.
''Zegar'' ma przy sobie→tam gdzie urodziny, zegara nie ma. Bo skoro takie święto, to jeszcze żyje. Po co mu upływający czas. Żeby znowu zwatpił?
To takie subiektywne odczucie:) W myślach autora nie siedzę→ Pozdrawiam:)
coraz trudniej
o tykanie
może jeszcze gdzieś w pracowni
starego zegarmistrza,
który naprawia stare zegary
wiersz z nutą nostalgii
czytałem z podobaniem
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania