tłum
Stoję w tłumie.
Dlaczego się śmieję? Dlaczego z nimi jestem? Czy to na pewno mój świat, moje życie, moi ludzie?
Dlaczego z nimi rozmawiam? Dlaczego śmiejemy się z siebie? Czy to na pewno odpowiednie?
Dlaczego czuję się obco? Dlaczego czuję się samotna? Czy na pewno mam przyjaciół?
Stoję w tłumie.
Patrzę. Przeszywa mnie ból, gdy widzę tę twarz. Dlaczego? Przecież jej nie znam. Widzę ją często, ale nie znam.
Więc dlaczego tak boli?
Czy to intuicja? Telepatia? Wewnętrzne przekonanie? Czuję, że cię znam. Ale przecież tak nie jest.
Stoimy w tłumie.
Rozmawiamy, śmiejemy się, stwarzamy pozory. Dlaczego?
Ranimy siebie samych.
Ból, samotność, ból, samotność, niczym nieskończona układanka.
Chcę ją skończyć.
Mam dość.
Komentarze (5)
+ um, na tym serwisie jest od cholery gówna :3
jak coś, to idzie mi tak se :3
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania