001
Przedwczoraj szefowa znowu uparła się na mnie. Kazała zostać mi po godzinach i przygotować raport z ostatnich trzech lat. Musiałam odwołać lekarza na którego czekałam siedem miesiecy.
Mam padaczkę ale nikt o tym nie wie. Boję się, że stracę pracę. Dlatego nie powiedziałam szefowej o lekarzu. Będe musiała iść prywatnie.
Moja szefowa to zła osoba. Raz w tygodniu wybiera ofiarę i znęca się, dopóki nie przejdzie jej ochota. Przez jakiś czas miałyśmy spokój, bo dołączył do naszego działu młody mężczyzna od razu po studiach. Był nieśmiały i małomówny. Szefowa bez litości dręczyła go o wszystko mając pretensję. Ze wstydem przyznaję, że było mi to na rękę. Przez trzy tygodnie spokojnie spałam, nie miałam tików i nie brałam leków. Chciałam żyć i pracować. Po raz pierwszy poczułam w pracy, że jestem szczęśliwa.
Ale on odszedł, a na nas padł blady strach. Ostatniej nocy zmoczyłam łóżko. Znowu nie mogę jeść, spać, wróciły tiki i myśli samobójcze. Tamtego dnia skończyłam późno, chyba około dwudziestej drugiej. Szefowa przyjechała godzinę wcześniej niezadowolona, że raport nie był gotowy. Poczekała w swoim gabinecie, aż jej przyniosę. Razem wyszłyśmy z budynku i czekałyśmy na przejściu na zielone światło. Słuchałam jej uwag o moim bezgustownym ubiorze i tanich butach. Tiki nasilały i wtedy poczułam jak kręci mnie w nosie. Kichnęłam, a moja szefowa znalazła się pod kołami dużego samochodu.
Nie wiem jak to się stało. To był wypadek.
Komentarze (32)
Trochę w stylu Tomka, z zaskakującym zakończeniem.
Trzeba było ją udusić w gabinecie;))
Parę błędów zauważyłem.
Pozdrawiam
Styl Tomka jest chyba dobry ale dużo w nim wulgaryzmów.
Nie mogłam ją udusić bo nie wolno zabijać. Ona żyje i czuje się dobrze.
Dziękuję za przeczytanie mojego opowiadania Bogumił.
Pozdrawiam Cię
Hahaha
Pozdrawiam
Pozdrawiam Antoni Grycuk
https://www.youtube.com/watch?v=j4KaWxEXcUY
takie mam odczucia, poznawszy Więzienne Tango i czytając to ;)
Dziękuję Tobie za czytanie Liv12365.
Pozdrawiam Cię
Pozdrawiam Panie Buczybór
Każdy swe myśli inaczej wyraża. No i zakończenie. Takie raptowne i zaskakujące:)↔Pozdrawiam:)→4+
''Znowu nie mogę jeść, spać''→to by trza poprawić:)
Pozdrawiam Cię
Dziękuję Tobie za przeczytanie mojego opowiadania i bardzo szczery komentarz.
Postaram się więcej nie krytykować siebie wśród nieznajomych osób bo to źle wygląda.
Pozdrawiam Cię cos_ci_opowiem
Pozdrawiam i daję 4+ na zachętę.
Dziękuję Ozar.
Pozdrawiam Cię
Jestem ogromnie Tobie wdzięczna za słowa.
Pozdrawiam Cię Ozar
Pozdrawiam Cię
"Musiałam odwołać lekarza, na którego"
Słowo "który" wprowadza zdanie podrzędne, ale w tym przypadku tworzy pewną zbitkę logiczną, której się nie rozdziela. Podobnie jest z połączeniami "od którego", "do którego", "przez których" itp. Można to poznać po tym, że część zdania po przecinku tworzy odpowiedź, na pytanie zrobione z pierwszej części, i nie trzeba dodawać żadnego słowa więcej. Zobacz teraz:
"Musiałam odwołać lekarza na, którego czekałam siedem miesięcy." -
Pytanie:
Musiałam odwołać lekarza na - jakiego na?
Odpowiedź:
Którego czekałam siedem miesięcy.
Od razu widać, że pytanie i odpowiedź się nie kleją, czegoś brakuje.
Po poprawce:
"Musiałam odwołać lekarza, na którego czekałam siedem miesięcy."
Pytanie:
"Musiałam odwołać lekarza - jakiego?
Odpowiedź:
"Na którego czekałam siedem miesięcy".
Jeśli to zapamiętasz, łatwiej ci się będzie zorientować gdzie postawić przecinek.
Zakończenie pojawia się nagle i nic go nie tłumaczy, wydaje się jakby opowiadanie było urwane. Jak dowcip bez tego zabawnego kawałka na końcu.
Pozdrawiam Cię Zaciekawiony
Co innego zaskakujące zakończenie a co innego zakończenie, które nie wynika z treści. Jej szefowa wpadła pod samochód z powodu jej kichnięcia? To się nie klei. Ona nie wie co się stało, czytelnik podwójnie nie wie i w sumie to o co tutaj chodzi w tym zakończeniu?
Pozwoliła , aby życie zapanowało nad nią.
Pozdrawiam Cię Zaciekawiony
Macie WIELKIE SERCA❤❤❤❤❤
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania