Poprzednie częściTo dopiero początek

To dopiero początek.2

Rano, obudziłam się już w swoim łóżku. Zastanawiałam się jak się tu znalazłam. Gdy szok minął, zerwałam się z łóżka i pobiegłam do ogrodu, upewnić się ze to się stało naprawdę. Zdziwienie moje było ogromne, jak zobaczyłam, że po wczorajszym incydencie nic nie zostało. Jak to wogóle jest możliwie, przecież na środku mojego ogrodu, była ogromna dziura. I gdzie jest ten kamień, co się z nim stalo ?

Otrząsnęłam się trochę i poszłam do domu. Szybko zaczęłam się ubierać i malować.

-Kurde, zostało mi tylko 10 minut do początku pierwszej lekcji. Za nic w świecie nie zdążę! Znowu ta złoza z matmy będzie się czepiać.

Wzięłam torbę z książkami i wyszłam z domu. Dojście do szkoły zajęło mi dwadzieścia minut, więc na pierwsza lekcje spoźniłam się dziesięć minut. Przeszłam do drzwi, które wyglądały jak z filmu o Harrym Potterze. Otworzyłam je i wyszłam po cichu do szkoły. Znalazłam swoją klasę, zapukałam i powoli otworzyłam drzwi.

-O proszę, Panienka Montgomery. Miło z twojej strony, że zaszczyciłaś nas swoją obecnością. Mam nadzieje, że masz dobre wytłumaczenie, dlaczego się spóźniłaś.

No miałam, nawet bardzo dobre wytłumaczenie. No ale dla niej nie mogłam tego powiedzieć.

-Pani Profesor, miałam bardzo ciężką noc, późno poszłam spać, zaspałam i dlatego się spóźniłam.

-No, czyli jak zawsze, w twojej sytuacji. Dobra zajmij miejsce. Tylko nie rozmawiaj.

-Dobrze, Pani Profesor.

Usiadłam obok mojej przyjaciółki, Sary. Znałyśmy się od dziecka. Nikt nie znał mnie tak jak ona, i na odwrót. Sara była wysoka, miała czarne włosy i błękitne oczy. Rzadko spotykane u ciemno włosach.

-Cześć, Sara musimy porozmawiać na przerwie. Mam ci coś ważnego do powiedzenia.

-Co się stalo ? Zaczynam się bać.

-Nie bój się wyjaśnię ci wszystko na przerwie.

-Panienko Montgomery ! Mialaś nie rozmawiać !

-Przepraszam, już nie będę.

Lekcja upłynęła szybko, kiedy zadzwonił dzwonek na przerwę, wybiegłam szybko ciągnąć Sare za sobą. Znalazłam ustronne miejsce i po woli tłumaczyłam jej co się stało.

-A więc, kiedy rodzice już wyjechali i zostałam sama w domu, usłyszałam głośny huk. Wybiegłam do ogrodu i zobaczyłam, że na samym środku ogrodu jest ogromna dziura, a w niej bardzo jasno świecący kamień. Bardzo zaciekawił mnie i wzięłam go w do ręki. Wtedy uderzyło mnie uczcie przenikliwego ciepła. Ciepło przenikało moje całe ciało. Czułam jak uciekają że mnie siły, nogi mi się zginęły i po chwili leżałam na trawie. Nie mając sił się podnieść, wydawało mi się , że coś mnie trzyma i nie chce puścić. Nie wiem jak i dlaczego rano jak się obudziłam, byłam w swoim łóżku a w ogrodzie nie było znaku na tym zdarzeniu.

- Może ci się to przyśniło ?

- Nie! To nie mogło mi się przyśnić. To było naprawdę, wierzę w to. Było zbyt realne, nie mogło mi się przyśnić.

-A jak chcesz wytłumaczyć to, że po tym wszystkim nie ma nawet śladu ?

-Nie wiem, ale musi być jakieś wyjaśnienie. Znajdę je i udowodnie tobie, że to mi się nie przyśniło.

-Emma, wierzę ci ale to jest trochę dziwne, nie sądzisz ?

C.d.n

Ps. Jakoś dzisiaj nie mam weny, dodam to co napisałam wcześniej.

Następne częściTo dopiero początek.3

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • D4wid 07.08.2016
    Część pierwsza nie powalała, ale druga to ogromna różnica. Tak jakbym czytał dwie różne historie. Szkoda, że taka krótka bo już zaczynałem się wczuwać i chętnie poczytam więcej. Na początku chyba uciekło Tobie ,,ł" w zdaniu ,,Gdy szok miną" na samym początku. Jednak opowiadanie bardzo mi się podoba. Mam parę pytań :D Bohaterka nosi nazwisko Montgomery i czy jest to pierwsze co Ci przyszło do głowy? Mi od razu kojarzy się z generałem przez co automatycznie czas akcji umiejscawiam lata około 60-70 XX wieku w Ameryce.
  • poczujtosuko 07.08.2016
    Nie mogłam wymyślić innego nazwiska. Te jako pierwsze wyskoczyło mi do głowy, jak jechałam autobusem xd. A i dzięki że powiedziałeś o tym brakujacym "ł" . Pisałam to drodze do domu więc mogło mi uciec ;)
  • D4wid 09.08.2016
    poczujtosuko to czekam na kolejne części ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania