To już na pewno koniec...
Nie chciałam żeby tak się stało nie wiem co źle zrobiłam i co mogłam zrobić inaczej. dzisiaj już na prawdę się poddaję, jest mi smutno i piszę to cała poryczana ale takie jest już życie. Nic nie zmienię, mogę tylko pogorszyć sytuacje która i tak jest zła bo mnie nienawidzisz ja nie wiem za co, a chodzimy do tej samej klasy a więc będę musiała z tobą rozmawiać. Jest ciężko bo za każdym razem kiedy mijam twój dom to ryczę jak małe dziecko , za każdym razem gdy się do kogoś przytulam przypominam sobie jak przytulałam się do ciebie, a za każdym razem gdy coś powiesz przypomina mi się jak mi szeptałeś cicho do ucha "kocham cię" .Nie zapomnie tych chwili spędzonych razem, tych wszystkich przytuleń i pocałunków, tych wypowiedzianych słów, nie zapomnę tego wszystkiego co przeżyłam z tobą. Po prostu muszę nauczyć się kochać od nowa. To jest dla mnie trudne i nie do zniesienia ale cieszę się że zrobiłeś to co uważałeś za słuszne, dziękuję że ty mi to powiedziałeś od razu i nie udawałeś tylko po prostu powiedziałeś te dwa słowa " to koniec" a za dwa dni " jesteś cholerną suką bez uczuć " właśnie za to cię kochałam za to że umiesz powiedzieć co sądzisz o kimś szczerze. Dziękuję że byłeś...
Komentarze (3)
Słabizna. Tragiczna interpunkcja skutecznie zabija jakikolwiek potencjał tego tekstu.
Coraz ich tu więcej i się wzajemnie dopieszczają.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania