To, już nie boli.
Kolejny upadek nie boli,
tylko rany na kolanach przerodzą się w blizny.
I myśli.
Piękne wspomnienia przywołują, naiwne umysły.
Żal masz, że pijany w szczęściu
nie patrzyłes pod nogi.
Lecz kto patrzy?
Oczy zamglone...
Kolejny upadek nie boli.
Nawet myśli już wybladłe, rozczochrane i rozmyte.
Tylko modlisz się, byś na łeb nie upadł,
byś mógł podziwiać blizny nowo nabyte.
Komentarze (16)
Naprawdę fajny tekst (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania