To tylko dwa kawałki drewna
Coraz szybciej
Topnieje skorupa ziemi
Pod wiszącymi sznurami
Z węgla i szronu
Podrygują na wietrze
Przypływy gorąca
Cierpią ogniwa
Pękają bez głosu
Rozrasta się z dziury
Pnącze wiosenne
Zastępuje na nowo
Więzienie niewierne
Potwora na krzyżu
Gwiazdy świecącej
Cierpliwie północy
Wyczekującej
Komentarze (8)
pod wiszącymi sznurami
z węgla i szronu.
Podrygują na wietrze przypływy gorąca,
cierpią ogniwa
i pękają bez głosu.
Rozrasta się pnącze wiosenne,
zastępuje na nowo
niewierne więzienie.
Potwora na krzyżu
Gwiazdy świecącej
Cierpliwie północy
Wyczekującej
Ostatniej zwrotki nie rozumiem, więc i poprawić nie jestem w stanie. Nie rozumiem też maniery dwóch zwrotek bez rymu i dwóch z rymem. Razi ta niekonsekwencja. W jednej uciekłam od rymu, drugiej nie ruszyłam, bo jw. pisałam, nie czaję sensu. Poza tym każdy wers z wielkiej litery bez interpunkcji, zdumiewa.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania