To tylko sen...

Zawsze mama mi tłumaczyła,

Że nie powinnam wierzyć w bajki.

Mówiła mi,

Że po to jest życie,

By w końcu umierać.

No, ale jej już tu nie ma,

Zostałam sama.

Problemy mnie wciąż,

Przytłaczają.

Nie, nie umarłaś.

Tak, zostawiłaś.

Dziękuję, wiesz?

Co dzień boję się spać.

Myślę,

Że kolejny dzień będzie porażką.

Gdy, życie mnie przytłacza,

Zapadam w sen.

Niestety,

Nie jestem jak ten niedźwiedź.

 

Gdy tak usypiam,

Znikają problemy.

Wiesz,

Tak dla mnie lepiej jest.

Tak się nie boję,

Nie jestem sama.

Bo sny, są zawsze najlepsze.

Mijają dni, miesiąca, lata.

Kolejny sen, tym razem o śmierci.

Widzę, swe złe i dobre uczynki.

Ratunku?

Co tu się dzieje?

 

Muszę się poddać,

Nie mam już siły.

Uważam na ziemię,

Wybacz, zawiodłam.

Tak będzie lepiej, dla Ciebie i dla mnie.

Wiesz czemu?

Bo umieram,

We śnie właśnie.

Mamo, wiedz tylko,

Że nie miałaś racji.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • ktoś 05.06.2017
    To ma być wiersz? Toż temu koło poezji nie godzi się nawet stać.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania