Tomek

Był sobie raz mały chłopiec o imieniu Tomek, który bardzo lubił bawić się w kosmos. Miał wiele zabawek związanych z planetami, gwiazdami i rakietami. Pewnego dnia dostał od swojej babci prezent - teleskop, który pozwalał mu oglądać niebo nocą. Tomek był bardzo szczęśliwy i nie mógł się doczekać, żeby wypróbować swój nowy teleskop.

 

Wieczorem Tomek poszedł do swojego pokoju i ustawił teleskop przy oknie. Zaczął szukać ciekawych obiektów na niebie. Zobaczył Księżyc, Wenus, Marsa i wiele innych planet. Był zachwycony tym, co widział. Nagle zauważył coś dziwnego - małą, błyszczącą kropkę, która poruszała się szybko po niebie. Tomek pomyślał, że to może być jakaś kometa albo satelita. Postanowił przyjrzeć się jej dokładniej.

 

Kiedy skierował teleskop na tę kropkę, doznał wielkiego zdziwienia. Okazało się, że to nie była ani kometa, ani satelita, ale mały statek kosmiczny! A w środku tego statku siedziało troje dzieci - chłopiec i dwie dziewczynki. Byli ubrani w kolorowe kombinezony i hełmy. Wyglądali na bardzo radosnych i zabawnych. Tomek nie mógł uwierzyć własnym oczom. Jak to możliwe, że dzieci latają po kosmosie?

 

Tomek postanowił spróbować się z nimi skontaktować. Wziął do ręki mikrofon, który był podłączony do teleskopu, i powiedział:

 

- Halo, halo! Czy mnie słyszycie? Jestem Tomek i mieszkam na Ziemi. Widzę wasz statek kosmiczny przez mój teleskop.

 

Na początku nie było żadnej odpowiedzi. Tomek myślał, że może jego mikrofon nie działa albo dzieci nie rozumieją jego języka. Ale po chwili usłyszał głos z drugiej strony:

 

- Halo, halo! Słyszymy cię głośno i wyraźnie! Jestem Kuba i jestem kapitanem tego statku kosmicznego. A to są moje siostry - Zosia i Ania. Lecimy po kosmosie w poszukiwaniu przygód!

 

Tomek był bardzo podekscytowany tym, że nawiązał kontakt z dziećmi z kosmosu. Zapytał ich:

 

- Skąd jesteście? Jak to się stało, że macie statek kosmiczny?

 

Kuba odpowiedział:

 

- Jesteśmy z planety Koloria. To bardzo piękna i wesoła planeta, pełna kolorowych kwiatów, zwierząt i ludzi. Nasz tata jest wynalazcą i stworzył ten statek kosmiczny specjalnie dla nas. Dał nam go na nasze urodziny i powiedział, że możemy latać nim po całym wszechświecie.

 

Tomek był pod wrażeniem tego, co usłyszał. Pomyślał, że to musi być niesamowite mieć takiego tatę i taką planetę. Zapytał dalej:

 

- A dokąd lecicie teraz? Co chcecie zobaczyć?

 

Zosia odpowiedziała:

 

- Lecimy do galaktyki Andromedy. Chcemy zobaczyć jej centrum, gdzie jest wielka czarna dziura. Podobno jest tam bardzo tajemniczo i niebezpiecznie.

 

Ania dodała:

 

- A potem chcemy odwiedzić planetę Lodową, gdzie wszystko jest zrobione z lodu i śniegu. Chcemy pojeździć na nartach i zrobić bałwana.

 

Tomek był zaskoczony tym, co usłyszał. Pomyślał, że to musi być bardzo odważne i ciekawe latać po takich miejscach. Zapytał:

 

- A czy nie boicie się, że coś wam się stanie? Czy nie tęsknicie za domem?

 

Kuba odpowiedział:

 

- Nie, nie boimy się. Mamy ze sobą wszystko, czego potrzebujemy. Mamy zapas jedzenia, wody, tlenu i paliwa. Mamy też komputer pokładowy, który nam pomaga w nawigacji i komunikacji. A co do tęsknoty, to nie mamy czasu na nią. Jest tyle do zobaczenia i do zrobienia!

 

Tomek podziwiał dzieci z kosmosu za ich odwagę i ciekawość świata. Pomyślał, że chciałby być tak jak one. Zapytał:

 

- A czy moglibyście mnie zabrać ze sobą? Chciałbym zobaczyć to, co wy.

 

Dzieci z kosmosu spojrzały na siebie i uśmiechnęły się. Zgodnie odpowiedziały:

 

- Jasne, że tak! Chętnie cię poznamy i pokażemy ci nasz statek kosmiczny. Ale musisz się spieszyć, bo zaraz będziemy odlatywać.

 

Tomek nie wahał się ani chwili. Zerwał się z łóżka i ubrał się w ciepłe ubrania. Wziął ze sobą swój plecak, w którym miał swoje ulubione zabawki i książki. Potem wyszedł z pokoju i pobiegł na dół. Powiedział swoim rodzicom, że idzie się bawić z kolegami i że wróci na kolację. Nie chciał im mówić prawdy, bo bał się, że by mu nie uwierzyli albo nie pozwolili mu wyjść.

 

Tomek wyszedł z domu i skierował się do miejsca, gdzie widział statek kosmiczny przez teleskop. Było to na polu za miastem, niedaleko lasu. Tomek biegł jak najszybciej potrafił, bojąc się, że spóźni się lub zgubi drogę. Ale na szczęście dotarł tam na czas.

 

Na polu stał mały statek kosmiczny, który wyglądał jak wielka srebrna kula z oknami i drzwiami. Przy drzwiach czekały na niego dzieci z kosmosu - Kuba, Zosia i Ania. Byli bardzo podobni do Tomka - mieli włosy i oczy w różnych kolorach i uśmiechnięte twarze. Tomek poczuł się jakby znalazł nowych przyjaciół.

 

- Cześć Tomek! - powitali go dzieci z kosmosu.

 

- Cześć! - odpowiedział Tomek.

 

- Witamy cię na pokładzie naszego statku kosmicznego! - powiedział Kuba.

 

- Chodź, pokażemy ci wszystko! - zaprosiła Zosia.

 

- Będzie super! - dodała Ania.

 

Tomek wszedł do statku kosmicznego i zamknął za sobą drzwi. W środku było bardzo przytulnie i nowocześnie. Było tam wiele pokoi, w których znajdowały się różne urządzenia i zabawki. Dzieci z kosmosu pokazały Tomkowi wszystko - kabinę sterowniczą, salon, kuchnię, łazienkę, sypialnię i pokój zabaw. Tomek był zachwycony tym, co widział. Pomyślał, że to musi być najlepsza zabawa na świecie.

 

Po zwiedzeniu statku kosmicznego dzieci z kosmosu zaprosiły Tomka do wspólnej gry. Zabrali go do pokoju zabaw, gdzie było wiele gier planszowych, konsol, puzzli i kostek Lego.

Następne częściTomek

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania