Tomek w krainie czarów

Alicja była owinięta ciepłym czarnym szalem chroniącym ją przed jesiennymi podmuchami zimnego wiatru. Miała na sobie schludny płaszczyk, wytaliowany zgodnie z najnowszymi trendami. Twarz jej była niepretensjonalnie pomalowana. Nic dziwnego, że przechodzący obok niej, lekko pijany dziewiętnastoletni Tomek z kolegami, zwrócił na nią uwagę. Nie potrafiąc ukryć przed nią nachalnego spojrzenia, które sprawiło na jej twarzy nie tyle zakłopotanie, co nawet grymas żalu, który w tamtym momencie wydał się Tomkowi zupełnie niezrozumiały. Powoli tocząc się przez park przyprószony martwymi liśćmi, szybko zapomniał o jej twarzy, o postaci Alicji. Na chwilę tracąc zdolność wybory, przeskakiwał, jego wzrok między różnymi ulicami. Jakby czas próbował dogonić swój własny ogon, przerywając to, co jakiś czas, krótkim rozejrzeniem się na boki. W takim to stanie Tomek dotarł do klubu nocnego, ciągnięty przez swych wygłodniałych towarzyszy, szukających zapachu świeżej padlin. W środku klubu na ścianach wisiały obrazy, jakby ktoś próbował zażartować sobie z osób przychodzących do takiego miejsca. Zwracając ich uwagę ku sztuce na tle tańczących kopciuszków. Usiedli przy stoliku wykonanym ze szklanego prostokąta, w którym był zamknięty niczym w klatce, obnażony pomnik kobiety, nad którym żaden z chłopców nie potrafił się zadziwić, zdając sobie sprawę, że ten stolik przedstawia to całe miejsce w krzywym zwierciadle. Klub był niewielki, fotele były obdarte, oprócz Tomka i jego znajomych pomieszczenie było wypełnione dwunasto, może trzynastoosobowym stadkiem kopciuszków czekających na swój taniec z księciem oraz dwójką obcych mężczyzn patrzących się bez emocji na wchodzącego na parkiet kopciuszka, który wydał się dziwnie znajomy Tomkowi. Patrzył się na powolne ruchy zmierzające do ściągnięcia swego pantofelka przez tancerkę, który niczym w bajce miał pozwolić księciu zakochać się w kopciuszku. Nagle Tomka olśniło. Tancerka stojąca na parkiecie ściągając swój pantofel, spojrzała tym samym wzrokiem na niego co dziewczyna w parku. Tomek znalazł Alicję w krainie czarów.

 

Kilka słów o opowiadaniu:

Historia jest oparta na zadumie nad osobami pracującymi w klubach erotycznych, które oprócz swej pracy mają swoje zwyczajne życie i swoje sprawy na głowie. W opowiadaniu łączę symbolikę baśniową z seksualną. Ukazując tym samym magię ludzkiej seksualności. Tytuł jest parafrazą znanej baśni "Alicja w krainie czarów." Kobieta spotykana na początku utworów ma na imię Alicja. Łączę również niedocenianą smutną postać kopciuszka z prostytutkami, które w nocy stają się lśniącymi księżniczkami. A upuszczanie pantofelka przez kopciuszka przed momentem wybicia północy, łączę ze ściąganiem przez tancerki biustonoszów, które tym samych chcą dać jakiś powód księciowi, by spróbował je odnaleźć w tłumie, gdy już zejdą ze sceny.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Ciri 12.09.2015
    Nie jest złe. Znalazłam kilka błędów, ale nie są aż tak rażące. ;) Zostawiam 4 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania