Poprzednie częściTomikus debilizjum vol1.

Tomikus Debilizjum vol.5

91. „Tracąc nadzieje na cokolwiek, przęsła mnie myśl, że mógłbym dalej dobrze się bawić z kolegami”. „U prząśniczki siedzą jak anioł dzieweczki…”.

 

92. „Wstaje z łóżka, zastanawiam i po chwili zaczynam się ubierać w strój kąpielowy i przebieram piżame”. Czy w tomiku piżama była już odziewana? Bo nie pamiętam.

 

93. „Usiadł na sofie i usiadlam na niego twarza w jego kierunku i zaczelam skakac …”. Tylko se oka nie podbij.

 

94. „Rodzicie śpią a Ja cicho wymykam się bez ich zgody i uciekam z domu”. To oczywiste, gdyby było za zgodą, jaka byłaby to ucieczka? Popierdółka jakaś.

 

95. „…udała się by usiąść na tapczan gdzie syn leżał wygodnie w samych bokserkach przez co nie mogłam się skupić tak bardzo kręcił mnie widok jego muskulatury a chodzi na siłownię juz cos około 10 lat wiec rzeźbę ciała ma cudowna a ja uwielbialam od czasów nastolatki właśnie tak zadbanych i umiesnionych mężczyzn”. Tamta się udała, a ją kręcił widok? O co chodzi? Albo litrówka, albo Mowa Wiejska Potoczna.

 

96. „…siadamy na ławce spoglądając na wodę w której odbija się księżyc, rozmawiając na każdy temat, czuje bijące od niego cieplo, siedzimy blisko siebie ale nie na tyle blisko abym mogła czuć jego dotyk”. Co mówił ten księżyc, bo że był ciepły i dotykał, to już wyjaśniłaś. Pytanie. Jak to zrobiłaś, że był tak blisko? Zawinęłaś patent od Twardowskiego? Oj, nieładnie.

 

97. „Wchodząc pod pierzynę zsunęła zemnie bokserki, w których tylko zostałem”. Co jest? To zsunęła i nadal były? Nałożył dwie pary? Choć jak można ubierać ubranie, to chyba można już wszystko, nie zdziwi mnie nic.

 

98. „Dojezdrzamy na miejsce, jest zimno i sama niewiem czy wejdę do wody, ale zdaje się na odwage”. Ty się nie zdawaj, odwaga Ci nie pomoże, bo ma ważniejsze sprawy na głowie. Lepiej zdobądź się na odwagę i sama pokombinuj.

 

99. „Naprawde vardzo pragnęłam seksu z Dawidem, pragnęłam posmakować to co zakazane po myśl o tym ze mój syn wchodzi wewnątrz cipki swojej rodzona matki potężnie mnie nakreca i ogromnie pobudza do granic możliwości”. Wybaczcie, nie umiem tego skomentować, ale musiałam Wam to pokazać.

 

100. „Uśmiechając się leżałem na kanapie to było mega”. Naprawdę?! O kurczę, zazdroszczę!

 

101. „Ja miałam na sobie ręcznik mówiąc mu ze zapomniałam wziąść piżamy z bagażu a ten ręcznik był tak malutki ze ledwo sięgnął by okryć mnie wokół a sięgał na wysokość praktycznie na styk zaslaniajc moja myszke strasznie juz wilgotna i gorąca z podniecenia”. Dobrze, że się wytłumaczyłaś, ręcznik mógłby mieć pretensje (choć nie wiem, czy obchodzi go jakaś tam piżama). Zresztą i tak był malutki, więc w razie nieporozumień na pewno dałabyś radę.

 

102. „Szybki prysznic i mega podekscytowany aż ciarki wyszły mi na całym ciele…”. A czym się tak podekscytował, można widzieć?

 

103. „Chwile jeszcze delikatnie go ssalam bo uwielbiałam miec go w buzi”. LIZAKA SE KUP!, bardziej adekwatny względem Twojego wieku!

 

104. „Nie chcąc pozostawać jej dłużny znów lizałem jej Cipke aż nie osiągnęła orgazmu”. No wiecie co?! A to cham jeden! Ja bym się wkurwiła, gdyby mi lizał, abym nie doszła. Po prostu bezczelność, brak mi słów.

 

105. Wstałam pytając czy chce herbaty bo idę zrobić i gdy powiedział ze chętnie udając głupia sięgnęła dłonią która trzymała ręcznik w zacisku by nie spadł po telefon…”.

Co to jest Głup? I po co ręcznikowi telefon? Choć w sumie skoro są gadające satelity…

 

106. „Obudziłem się około godziny 4 ona leżała nie przykryta tyłem do mnie jej cipkawystawała pomiędzy nogami”. Ja wiem, czemu wystawała – bo to godzina Zero była, nie cztery. I dlatego, że "nie przykryła się" tyłem, nie przodem, to też jest ważne.

 

107. „…powiedziała mi, że najpierw powinniśmy się rozebrać, aby wyzbyć wszelkiego skrępowania…”. Jasne, ja też się wstydzę, jak jestem ubrana. A może po prostu łachy były za ciasne? Pogubiłam się.

108. „…jedna ręką ugniatajac mój prawy pośladki…”. Ale co pośladki? Aha, dwa były, tak? Już wiem, to pewnie ta, co to na tym księżycu nielegalnie przekroczyła granicę… zielona taka.

 

109. „Był delikatny i kochany z każdym ruchem palców pomoże mysi dawał mi niesamowitą przyjemność i potwornie mnie nakreca lo do wszelkich granic to ze robi to mój rodziny z tego łona co Masowal mój kochany synek. Piękne uczucie i takie całkiem inne niż dotychczas odczuwalam przy takich zbliżeniach z innymi facetami”. Kurwa, oczy mi się na supeł zawiązały. Zinterpretujcie sami, ja muszę odpocząć.

 

110. „To był wielki ptak miał 25cm długości i 16cm szerokości”. „Ulica Sezamkowa”, czy „Polskie Zoo”?

 

111. „…Kochalismy się na misjonarza namiętnie bez pośpiechu utrzymując stałe tempotempo…”. Uważajcie, bo serce nie wytrzyma.

 

112. „- Poczekaj stworze nastrój”. Oooch, jakie cudowne, Somebody będzie zachwycona!

 

113. „Rankiem bez żadnej drzemki body pociągu mieliśmy niecałe 2h wzięliśmy prysznic i po spakowane poszliśmy na pkp oboje spać przez całą drogę do naszego celu”. Czekajcie, powoli, bo tu trzeba głębszego przemyślenia. Czyli tak – body pociągu bez drzemki, czyli oni mieli body pociągu? I co to jest body pociągu, jakieś ubranie? Ale pociągu? Pierwsze słyszę. No i poszli po spakowane na PKP? Trzeba pilnować bagaży, tyle się teraz o tym mówi. Dalej nie umiem się odnieść, To "oboje spać" kompletnie mnie zmyliło. Definitywnie potrzeba tu Hyde’a, aby rozebrał to zdanie na części pierwsze i obrazowo wyjaśnił, bo to nie na moje siły.

 

114. „Penis w jej pochwie mocno brzmiał”. Niczym orkiestry dęte, taka oto tuba! Prawdziwy twardziel!

 

115. „Mój członek wchodził w nią coraz szybciej... dźwięk jaki wydawała przy tym jej zupek lnie mokra cipka przypomniał do złudzenia klaskanie.” Zupek? Cipka przypominał? No tak, wszystko jasne…

 

116. „Gdy zbliżałam się do orgazmu, wymieniłam imię tego chirurga-"... zalej mnie". "…"? Hmmm... dziwne imię.

 

117.„Poszedłem do toalety, obyłem się i zrobiłem sobie śniadanie.” Bez czego się obył? Kurde, jak już pisze opowiadanie, mógłby się szarpnąć i wyjaśnić. Do dupy taka robota.

 

118. „Idę do sklepu z chłopakami”. Ciekawe, czy mają duży wybór, może ja bym wymieniła?

 

119. „…doszliśmy niemal równocześnie, on podczas orgazmu, głośno stękał i oddychał…”. To niesprawiedliwe, on doszedł podczas orgazmu, a ona przed lub po. Widać, że niedoświadczona.

 

120. „Najczęściej z tych sposobów używam zabawy sama ze sobą za każdym razem robiąc tak by nakrylam mnie podczas masowania cipki za każdym razem robiąc to byłam całkiem nagusia i wydawała dość donośnie pojekiwania by domyślam się co robię lecz oczywiście takie akcje robiłam wyłącznie jak męża i córki nie było w domu tylko my sami z synem”. PIOOOTREK, RATUUUNKUUUU!

 

Spadam. Bywajcie!

 

***

 

A ktoś kiedyś powiedział, że przecinki nie mają znaczenia. Pozdro!???

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    ZielonoMi↔Jam przeczytał dalsze:)?↔91 jak bum cyk cyk, akcja na moście się dzieje. Przęsła są:)
    Jeszcze 97 i 101↔też muszę porozmawiać z ręcznikiem. To lepsze, niż z trumną:)
    Lubię takie pokręcone teksty z dopowiedzeniami:)
    Pozdrawiam?:)
  • ZielonoMi dwa lata temu
    ??

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania