Traktat o władzy
Imiona użytkowników, których tu umieściłam zostały zmienione. Chociaź pewnie i tak zgadniecie, kto jest którym xD
— Wiedza to władza — powiedział Nunzjusz, nadworny uczony, zawieszając wzrok na naściennym arrasie przedstawiającym ślęczącą nad księgą sowę.
Królowa Rotha przyszła następczyni tronu przywarła do okna i ze znudzeniem wysłuchiwała monologu starca, bawiąc się zielonym szafirem na złotym łańcuszku, oplatającym jej smukłą szyję.
— Wiedza to władza — kontynuował uczony. — Klucz do prawdziwej i trwałej kontroli nad światem. Kto ma wiedzę, posiada również zdolności. Bo wszak teoria idzie w parze z praktyką. Połączenie tych idei pozwala posiadaczowi otworzenie każdych, nawet największych drzwi.
— Jestem skłonny się z tym nie zgodzić — wtrącił Gared, przedstawiciel gildii kupieckiej. — Prawdziwą władzą są pieniądze. To one nakręcają rynek i społeczeństwo. Kto ma więcej, daje biedniejszym, oczekując w zamian usługi lub innego dobra. Osoba biedna zgadza się, a gdy wzbogaci się na tyle, by mieć więcej niż tamten, role się odwracają. Tak oto pieniądz jest dźwignią władzy.
— Ależ mości panowie — dodała Sziroi, kobieta pociągająca za sznurki w królewskim wywiadzie. — Jesteście w błędzie. Prawdziwą władzą są informacje i sposób, w jaki je wykorzystujemy. Na przykład szantaż potrafi zmusić każdego, powtarzam każdego do wykonania zleconej misji...
— Dosyć! — Królowa Rotha wstała i obrzuciła radę srogim wzrokiem swoich niebieskich oczu. — Straż! Aresztować ich!
Stojący do tej pory w kącie gwardziści postąpili kilka kroków naprzód, zakuwając w kajdany kupca, uczonego i agentkę. Następnie w ruch poszły noże, ich wypolerowane klingi zaświeciły w blasku pochodni i powoli przysunęły się do ich gardeł.
— Władza to władza — powiedziała królowa, dając znak do przeprowadzenia egzekucji.
Komentarze (12)
Lekcja na dziś: nie ufać facetom.
Nigdy.
Spod klawiatury mi to wyciągnąłeś.
XD
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania