Nie uważam, że tekst jest bezwstydny i nie czuję się zażenowany po jego przeczytaniu, bo kiedy się żyje wystarczająco długo, nic człowieka już nie zadziwi. ?
To wyznanie (jeśli rzeczywiście nim jest) może być rzadkim wglądem w duszę człowieka, który myśli i czuje nieco inaczej.?️?
Daję 5 za szczerość i odwagę (raczej unikalne cechy tutaj). ?
Bardzo dziękuję, mogę kozaczyć, ale bardzo bałem się odbioru. To jest autentyk. Czuję irracjonalny strach, że wszyscy znajomi mnie odrzucą. Tu rzeczywiście nie ma nic, czego by nie napisał kochany Żuławski, gdyby był jak ja, ale on był hetero, więc to jest akceptowane, co On pisał, a pisał wszystko, czym żył. Dziękuję, potrzebuję siły ?
Wiesz co, tu jest bardzo dużo rzeczy, o których może sam nie wiesz lub tylko je podejrzewasz.
Całkiem poważnie, poszłabym z takim opowiadaniem do seksuologa, nie do zwykłego psychiatry i przegadałabym temat do końca, bo bez tego można wpaść w poważne problemy. Miałam kiedyś zajęcia na studiach z seksuolożką, potem ją spotkalam w szpitalu. Strasznie fajny człowiek, myślę że z tą profesją ludzie są wyjątkowi i komuś takiemu można zaufać.
Czasem wydaje się, że jest to inność, przykładamy do tego jakieś nazwy, a najczęściej kryją się pod tym konkretne przeżycia z przeszłości czasem ledwie pamiętanej, zle wspomnienia.
Buzię ma dziecko. Kobiety z reguły nie pragną takich kontaktów seksualnych, mi niebpodoba się ten tekst z uwagi na wmawianie jakiś rzekomych cech kobietom, to są deformacje widziane w krzywym zwierciadle ale dla nas kobiet niebezpieczne.
Nie jesteś kobietą i nie myślisz jak kobieta.
Mógłbyś być Peelu cwelem, w układzie więzięnno- wojennym, jest to jakiś rodzaj strategii, aby przeżyć.
To rodzaj przystosowania.
No właśnie takich komentarzy się spodziewałem. Że nie wiem, jak to jest być kobietą. Bardzo mi miło, a może to Ty nie wiesz? Mnie niepodobna przegadać. Mówię jeszcze jako mężczyzna, który się kłóci. Mam męski umysł, i to bardzo, zgoda. Nigdy nie będę prawdziwą kobietą, ale prawdziwe kobiety nigdy nie przyznają sobie cech, które mają. Ja mogę, bo jestem z boku. Zaraz przeczytam Twój drugi post
Generalnie, trudno przejść obojętnie wobec Twoich ostatnich tekstów, ale one są bardziej do obgadania z kimś, kto wiele rozumie.
Na forum dostajesz proste: tak, jesteśmy z Tobą.
Nie.
Nie jesteśmy z Tobą.
Jesteśmy kimś obok. Każdy szuka szczęścia i spokoju, najpierw trzeba zrozumieć kim się jest.
Dobrze mieć ludzi obok. Aby być z kimś trzeba wiedzieć, co może kogoś lub siebie samego skrzywdzić, i czy nie łączymy się z kimś w takiej właśnie relacji.
Pozdr.
Nie kumam. Ale jestem zachwycony zakłamaniem, bo tego właśnie się spodziewałem. Prawdziwa kobieta nigdy nie mówi prawdy, i to pogłębia się z wiekiem, pisał o tym Żuławskim. Ja nie mam takich ograniczeń
Pobóg Welebor Wiesz Olgierd, to właśnie teź było przez stulecia, że stara baba to wiedżma, najlepiej jej się pozbyć, przekonując, że wiek jej nie służy, bo mądrość jest męska a przedmiotowość seksualna kobieca.
A ja wcale się z Tobą mawet nie zaczęłam kłócić, czasem tylko zwracam uwagę na jakiś inny aspekt.
W Onej przedstawiłeś bardzo ciekawy obraz ideału. To wszystko łączy się ze sobą w sposób wiarygodny.
Zmiana płci natomiast czy inne zmiany ciała wykonywane chirurgicznie chyba są w świecie wykonywane zbyt łatwo. W Buszujacym w zbożu (ks.) chyba jak dobrze pamiętam, było tam bardzo obrazowo i smutnie.
Agrafka, wiesz, tu jest Polska. Kolega mi powiedział, żebym tak to odebrał. Nic mnie już nie ruszy, to co piszę w texcie jest ze mnie i zgadza się z tym, co wiadomo. Przyznam, że nazwanie mnie cwelem było dotkliwe. Dziękuję za opinię, wszystko, wszystko mnie umacnia, jak u Nietschego
Nie przeginaj Olgierd.
Gdyby wszyscy wiedzieli o TOBIE to, co ty sam wiesz, to nie wiem, jakby to się skończyło.
Nie przeginaj.
Jesteś wiecznym tułaczem i takim pozostaniesz, na własne życzenie.
Ale przynajmniej spełnisz się w sztuce.
Masz właśnie to, czego nam brakuje...
Pobóg Welebor nie wiem, jak rozumiesz? A mózg jest plastyczny i można co nieco sobie wmówić. A jak masz schizofremię to chyba słabo. Chyba trzeba podjąć więcej wysiłku by być spójnym sobą
Józef Kemilk przede wszystkim jestem zachwycony, że jest w ogóle jakaś dyskysja pod textem. Co to jest spójność, dopiero zacząłem odkrywać. Wszystko, wszystko się łączy i pasuje. Może po prostu jestem bogiem?
Pozdrawiam ?
Pobóg Welebor↔Moje luźne skojarzenia↔Człowiek zapętlony w tym, co chce i nie chce, lecz nie całkiem jednocześnie.
Lub człowiek, który niby ucieka, lecz tak naprawdę pragnie, by sieć na niego rzucono. Bo chce się motać, by wyjść lub nie:)↔Jednym słowem↔Najtrudniej dojść do poznania siebie, chociaż najbliżej:)↔Pozdrawiam?:)
Komentarze (21)
Nie uważam, że tekst jest bezwstydny i nie czuję się zażenowany po jego przeczytaniu, bo kiedy się żyje wystarczająco długo, nic człowieka już nie zadziwi. ?
To wyznanie (jeśli rzeczywiście nim jest) może być rzadkim wglądem w duszę człowieka, który myśli i czuje nieco inaczej.?️?
Daję 5 za szczerość i odwagę (raczej unikalne cechy tutaj). ?
Dzięki Marku,
Pozdrawiam również, love ?
Całkiem poważnie, poszłabym z takim opowiadaniem do seksuologa, nie do zwykłego psychiatry i przegadałabym temat do końca, bo bez tego można wpaść w poważne problemy. Miałam kiedyś zajęcia na studiach z seksuolożką, potem ją spotkalam w szpitalu. Strasznie fajny człowiek, myślę że z tą profesją ludzie są wyjątkowi i komuś takiemu można zaufać.
Czasem wydaje się, że jest to inność, przykładamy do tego jakieś nazwy, a najczęściej kryją się pod tym konkretne przeżycia z przeszłości czasem ledwie pamiętanej, zle wspomnienia.
Buzię ma dziecko. Kobiety z reguły nie pragną takich kontaktów seksualnych, mi niebpodoba się ten tekst z uwagi na wmawianie jakiś rzekomych cech kobietom, to są deformacje widziane w krzywym zwierciadle ale dla nas kobiet niebezpieczne.
Nie jesteś kobietą i nie myślisz jak kobieta.
Mógłbyś być Peelu cwelem, w układzie więzięnno- wojennym, jest to jakiś rodzaj strategii, aby przeżyć.
To rodzaj przystosowania.
Pozdr.
Na forum dostajesz proste: tak, jesteśmy z Tobą.
Nie.
Nie jesteśmy z Tobą.
Jesteśmy kimś obok. Każdy szuka szczęścia i spokoju, najpierw trzeba zrozumieć kim się jest.
Dobrze mieć ludzi obok. Aby być z kimś trzeba wiedzieć, co może kogoś lub siebie samego skrzywdzić, i czy nie łączymy się z kimś w takiej właśnie relacji.
Pozdr.
A ja wcale się z Tobą mawet nie zaczęłam kłócić, czasem tylko zwracam uwagę na jakiś inny aspekt.
W Onej przedstawiłeś bardzo ciekawy obraz ideału. To wszystko łączy się ze sobą w sposób wiarygodny.
Zmiana płci natomiast czy inne zmiany ciała wykonywane chirurgicznie chyba są w świecie wykonywane zbyt łatwo. W Buszujacym w zbożu (ks.) chyba jak dobrze pamiętam, było tam bardzo obrazowo i smutnie.
Pozdr. :)
Gdyby wszyscy wiedzieli o TOBIE to, co ty sam wiesz, to nie wiem, jakby to się skończyło.
Nie przeginaj.
Jesteś wiecznym tułaczem i takim pozostaniesz, na własne życzenie.
Ale przynajmniej spełnisz się w sztuce.
Masz właśnie to, czego nam brakuje...
Pozdr
Pozdrawiam ?
Lub człowiek, który niby ucieka, lecz tak naprawdę pragnie, by sieć na niego rzucono. Bo chce się motać, by wyjść lub nie:)↔Jednym słowem↔Najtrudniej dojść do poznania siebie, chociaż najbliżej:)↔Pozdrawiam?:)
Podpisuję się pod tym. Wielu ludzi ma różne wątpliwości, tylko się nie przyznaje.
Pozdrawiam ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania