Trening Wyobraźni - Genesis

Postać: Dziewczyna z wiśniówką

Zdarzenie: Powtórka z rozrywki

Gatunek: Opowiadanie przygodowe/drogi

 

***

 

X.

 

Otulona kocem spoglądam w okno. Widzę swoje wybory. Decyzje, które są wiernymi towarzyszkami dualistycznej egzystencji, w tym padole łez. Chciałabym móc się pomodlić. Nie wiem do kogo... nie wiem do czego...

 

Otulona krwią spoglądam w okno. Widzę swój czarny raj. Drzewa przysłonięte purpurą. Muszę przygotować ścieżkę... ściągnąć sandały. Tutaj trzeba poruszać się nagim, niczym bezbronna owieczka.

 

Otulona ukojeniem spoglądam w okno. Widzę swoje sposoby. Wiśniowy sad pośród oceanu cierni. Ruszam złotym szlakiem. Gorzki ocean, z którego wyrasta piękny kwiat. Czy to śmierć? Niczego bardziej nie pragnę. Mój słodki, mój ukochany. To tylko iluzja rzeczywistości. Jesteś mi bliski, gdyż wydajesz się piękny i młody.

 

Składam przysięgę.

Ruszam o świcie.

Pomimo zapewnień.

Pomimo chmur.

 

XII.

 

Dotarłam do bożej fontanny. Anioł walczący z diabłem. Wiśniowy gaj... tak blisko. Ziemia goszen - wyzwolenie straceńców. Jestem zapomnianą kobietą. Symbolem sacrum.

 

Zniszczyłam kielich! Dość mam głosów łaknących zadań.

Zniszczyłam.

Czy profanum oznacza śmierć?

 

Drzewo rodzi owoce.

Dzień mija.

 

XX.

 

Podróż dobiega końca. Towarzyszy mi sen; tak samo zwodzący, jak ongiś. To wiśniowy sad pośród księżycowych wrót. Czuję się zmęczona. Ogołocona.

 

Koniec mojej tułaczki.

Zrozumiałam swoje położenie.

Stan powrócił do pradawnego źródła.

 

Modlę się... przyjacielu.

Przeszłość teraźniejszością.

 

XI.

 

Otulona kocem spoglądam w okno. Widzę dni minione. Pragnę ofiary doskonałej.

Powtarzam to od dawna.

Gdzieś jest wolność, gdzieś ukojenie.

Ja jestem tą która była i jest.

Cofa się sacrum.

Cofa profanum.

 

Początek koliście przypomina o lunatycznej podróży. Czarne oczy ożywiają.

Dziękuję.

Jutro wyruszę w podróż... śniąc o wiśniowym gaju, pełnym cierni.

Kocham.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 14

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (36)

  • trouvère 02.02.2019
    Lubię.
    W tym i za numerację, i za odniesienia.
    Szkoda, że tak rzadko.

    ps. jeśli Cię będzie interesowała średnia ocena (choć po co, chyba sama wiesz, że potrafisz, że znakomicie), to odejmij jeden głos, bo tu, widzę, jakaś mała kurwa jedynkę dała.
  • Something 02.02.2019
    Bardziej mnie interesują komentarze. Dziękuję za zerknięcie. :)
  • Karawan 02.02.2019
    Żeś nie dodała, że proza okołopoetycka ;)
    Stan powrócił do pradawnego ujścia. - tu bym sprawdził bardziej pasuje mi źródło niż ujście, bo domniemywam, że chodzi o powrót do początku, stwierdzenie własnej impotencji, ale to Twój utwór ;)5
  • Something 02.02.2019
    Masz rację. Źródło lepiej się sprawdzi. Dziękuję za odwiedziny. :)
  • krajew34 02.02.2019
    Poezja to nie moja bajka, ale i tak wpadłem. Powodzenia w dalszym pisaniu i pozdrawiam.
  • Something 02.02.2019
    To tylko proza. Dziękuję za przeczytanie i komentarz. Pozdrawiam. :)
  • krajew34 02.02.2019
    Something ale nie taka zwykła proza. Ja za prosty chłop jestem, by takie wzbogacenia w pełni zrozumieć, pomijając tą kwestię dobra robota.
  • Something 02.02.2019
    krajew34 Dziękuję raz jeszcze.
  • marok 02.02.2019
    Nie przepadam za tego typu tekstami, ale schowałem swoje kaprysy do kieszeni i przeczytałem. Jest very git. Widzę cię w kolejnych edycjach :))
    5
  • Something 02.02.2019
    Dzięki za lekturę. I opinię. :)
  • Enchanteuse 02.02.2019
    Składam przysięgę.

    Ruszam o świcie.

    Pomimo zapewnień.

    Pomimo chmur.


    Bardzo ładny fragment. Zacznę od niego. Albo moze od Twojego stwierdzenia, S, bo przyuważyłam: " To jest proza".
    No tak, gatunkowo, ale estetycznie to ja już bym ją podpięła pod poezję.

    I nie wiem, mało mi :)
    Ale pięknie zamknęłaś ten tekst. Aż pokuszę się o ponowne przeczytanie, bo nic nie rozuniem. A chcia£abym.
  • Something 02.02.2019
    Bardzo miło mi czytać takie opinie. Interpretacja otwarta. Pozdrawiam. :)
  • Dekaos Dondi 02.02.2019
    Something→Ładnie tę ''drogę'' opisałaś. Jakby ''omijanie'' jednego, by trafić na ''drugie''. I tak na przemian.
    Aż do końca początku, gdzie się okazuje, że miłość bez cierpienia i cierpienie bez miłości - nie mają sensu.
    By prawdziwie kochać, należy doświadczyć: całości. A może źle wszystko zrozumiałem. Jak to dobrze, że niektóre sprawy są poza pojmowaniem rozumu. Człowiek ma na co czekać...No dobra. Już głowy nie zawracam:) Pozdrawiam→5∞...
  • Something 03.02.2019
    Dziękuję za zerknięcie i refleksję :)
  • Witamy kolejny tekst! :)
  • Ritha 03.02.2019
    "Otulona kocem spoglądam w okno.
    Otulona krwią spoglądam w okno.
    Otulona ukojeniem spoglądam w okno" - piękny zabieg

    Hm, bardzo liryczne, chyba za bardzo jak dla mnie - w sensie, troszkę się z tym rozminęłam, może gdybym przeczytała drugi, trzeci raz. Ale doceniam subtelność , jaka bije z tekstu i tkanie pojedynczych zdań - tutaj duży plus.
    Pozdrawiam :)
  • Something 03.02.2019
    Dzięki za przeczytanie i opinię. Pozdrawiam :)
  • Aisak 03.02.2019
    kurczę, gdzieś mi wcięło komentarz.. jestem pewna, że napisałam...ech, więc...

    dałam 5, bo sama nie wybrnęłabym z tematyki
    Dziewczyna z wiśniówką, jest dla mnie obrazem jednoznacznym, i dramatycznym i na pewno posżłabym w okolice okołoprocentowe.
    Ale to jest właśnie najpiekniejsze
    Jeden obraz, tysiąc słów.
  • Something 03.02.2019
    Dziękuję za odwiedziny. Miło mi czytać taki komentarz. :) Pozdrawiam :)
  • pkropka 03.02.2019
    Bardzo ciekawy pomysł na realizację tematu. Szczególnie podoba mi się zamknięcie opowiadania - świetna powtórka z rozrywki.
    Numeracja też na plus.
    Też mam wrażenie, że dużo poezji przebija z tekstu.
  • Something 03.02.2019
    Dziękuję za Twoją opinię. Pozdrawiam :)
  • Florian Konrad 03.02.2019
    podoba mi się
  • Something 03.02.2019
    Dziękuję za komentarz i lekturę
  • Florian Konrad 03.02.2019
    Something nie za szto :)
  • Something 03.02.2019
    Florian Konrad :)
  • Canulas 03.02.2019
    Lecim.
    Początek bardzo me gusta. Tak zapisana bezradność, wątpliwości, poszukiwania sensu... – cóż, można lubić lub nie. Ja lubię.

    Ogólnie czytam i każde ze zdań zasadne i uzupełniające poprzednie oraz będące zarazem fundamentem kolejnego. Od strony kompozycji – majstersztyk.

    "Dotarłam do bożej fontanny. Anioł walczący z diabłem." — zastanawiam się czy w myśl zasady, że teraz i że tutaj, nie napisać "Docieram". - że to się własnie odbywa. Spektakl trwa.

    Lubię prozę zabarwioną poezją. Prozę, w której potencjalni czytelnicy są jedynie odpryskiem, krzywą wypadkową, przypadkiem. Tu – mimo że zachowałaś jako tako zasady TW – tekst jest tym, czym być miał w zamiarze, bez względu na rozczenia i zapatrywania potencjalnych czytelników. Tekst, który nie jest obliczony na kalkulację.
    Lubię taką przepaść.
    Lubię taki żywioł.
    Kurewsko lubię takie rzeczy.
  • Something 03.02.2019
    Cieszy mnie, że Ci się spodobał tekst. Dzięki za lekturę i napisanie swoich refleksji. :)
  • Agnieszka Gu 03.02.2019
    Witam,

    Skojarzyłam z tekstem Canulasa, choć tematyka i klimat zgoła całkiem odmienne.
    Opowiadanie jest przejrzyście poprowadzone, spokojne emocjonalnie, zrównoważone, sporo liryzmu podszytego jakąś nostalgią, bólem...
    Zestaw Tw w pełni i z pomysłem wykorzystany.
    Pozdrawiam
  • Canulas 03.02.2019
    No i co, Cośława? Taki był jęk, że nie czytajo, a Cośława przeczytana, a Canulardo nie przeczytany ;)
    Jak to tak?
    :)
  • Something 03.02.2019
    Cosia wyrusza wkrótce pod inne teksty ;) :)
  • Canulas 03.02.2019
    Something - o proszę i nie śpi. Pięknie.
  • Adelajda 04.02.2019
    Poetycki obraz, gdzie wszystko dzieje się gdzieś pod powierzchnią. To, co święte i to, co zwyczajne - która droga jest właściwa? Anioł walczy z diabłem, więc toczy się przysłowiowa bitwa dobra ze złem, w owej dziewczynie czy gdzieś w świecie? Nie sposób nie zauważyć numeracji, która się cofa, a więc powtórka z rozrywki (bardzo fajny zabieg).
    Jutro wszystko zacznie się od nowa. Dla mnie jednak zastanawiające jest słowo "kocham" na samym końcu, taki element który gdzieś mnie wybił z tej ścieżki, którą gdzieś sobie obmyśliłam czytając tekst - ciekawe.
    Bardzo podoba mi się ten obrysowany świat. Można się w nim zatopić, zastanowić.
    Pięknie.
    Pozdrawiam.
  • 00.00 05.02.2019
    Na wstecznym czasu biegu jest tu coś, a raczej ktoś wyjątkowy.
  • jolka_ka 07.02.2019
    Poetycko, liryczne, mocno, i wreszcie pięknie. Stylowo wybrnęłaś. Dla mnie - świetne.
  • Dzień dobry!
    Przypominamy o obdarowywaniu zestawami – jutro o godz. 20.00.
    Pozdrawiamy :)
  • Something, oto Twój zestaw:
    Postać: Panna z dzieckiem
    Zdarzenie: Wycieczka do ZOO

    Gatunek: Postapo lub Horror (do wyboru)
    Czas na pisanie: 24 luty (niedziela) godz. 19.00

    Powodzenia :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania