...

...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Grzegory 22.04.2020
    Śliska bajeczka hihihi siemanko tu troll się kłania
  • LeeaThorelli 22.04.2020
    Dziekuję za odwiedziny. ;)
  • Piotrek P. 1988 22.04.2020
    Tekst choć krótki, to ciekawy, zabawny i inspirujący. Minimum tekstu a maksimum treści, czyli napisany bardzo dobrze i umiejętnie. 5, pozdrawiam :-)
  • LeeaThorelli 22.04.2020
    Wzięło mnie na drabble. :)
    Dziękuję za opinię.
  • bogumil1 22.04.2020
    Znajomy hodował Winniczki, ale zostawił na noc w doniczce na kwiatku i wszystkie trzy uciekły nocą do ogrodu przez otwarte okno;)))
  • LeeaThorelli 22.04.2020
    I po ogrodku? :P
    Dziekuję za wizytę. :)
  • bogumil1 22.04.2020
    Leea nie wiem, czy mu zżarły ogródek, ale u mnie pełno się ich kręci, nie tylko te skorupiaste, ale także takie które pełzają bez domków na plecach, i wyobraź sobie, że nasz ogródek, czy też krzaki owocowe raczej się dobrze mają. Mamy pełno borówki kanadyjskiej i tę prędzej atakują szpaki, niż ślimaki, to samo z czereśniami. Nie ruszają również warzyw, typu bober, kabaczek, czy też pomidory albo ogórki. Sadzimy te rzeczy raczej dla hecy, niż z potrzeby, żeby mieć własne warzywa, bo kupowanie nasion, nawozu i podobnych dupereli, plus robota przy podlewaniu tego, przerywaniu / pieleniu z chwastów wychodzi drożej, niż kupienie identycznych produktów w sklepie, czy na bazarze, ale może ślimaki mają inne menu, niż to co my preferujemy.
  • LeeaThorelli 22.04.2020
    bogumil1 te bez domków to slimaki z rodziny pomrowów. :) Może faktycznie lubują się w czymś innym, jadłospis ślimaków jest obszerny grzyby, warzywa, rozkładająca się materia czy inne ślimaki.
    Ale, mimo wszystko, nie ma to jak swoje. Rodzice narzeczonego sadzą swoje warzywa i nawet nie ma co porównywać tych sklepowych. Dosłownie niebo i ziemia.
  • bogumil1 22.04.2020
    LeeaThorelli Zdecydowanie najlepsze są te borówki, bo nie wymagają roboty, a wydajność mają niesamowitą, kilka kilogramów z jednego krzaka. I są pyszne, a ich dodatkowa zaletą jest to, że dojrzewają nie jednocześnie wszystkie, tylko przez półtora miesiąca, od początku lipca do połowy sierpnia, ta że bez przerwy jest coś do zrywania. Mimo, ze wydajemy tego sporo znajomym, i parę ładnych toreb wpychamy do zamrażalnika, to z reguły nie idzie tego przejść. I choć pierwsze krzaki posadziliśmy siedem lat temu, a ostatnie dwa przed tygodniem, to nie było roku, żeby nie obrodziły. Bo z czereśniami, czy brzoskwiniami, to już jest różnie. Brzoskwinie są wrażliwe na mróz. W tym roku już miały kwiaty, i boję się, żeby nie padły przy jakichś mrozach. A mamy tylko jedno drzewo, z kolei jabłoń, po sześciu latach po raz pierwszy miała jedno jabłko, i jeszcze je jakieś ptaszyska zżarły, zanim zdążyło dojrzeć. Z kolei kiedyś była moda na orzechy, i sąsiedzi mają pełno orzechów. Chociaż my nie mamy ani jednego drzewa to dają nam tyle, że kiedyś uzbierał nam się pełny 50 kilogramowy worek. Rozdawałem to później w robocie każdemu kto chciał. Bo ja osobiście za orzechem włoskim nie przepadam.
  • LeeaThorelli 22.04.2020
    bogumil1 z borówkami też mam podobnie, sporo dostajemy od rodziców. :) I orzechy też mają, niby tylko jedno drzewo, a pełne wory to my dostajemy, to po rodzinie rozdają. Czasem i my rozdać musimy, bo tego tyle jest. Na szczęście, lubię orzechy. ^^
  • bogumil1 22.04.2020
    Leea a generalnie ja uwielbiam brzoskwinie, a od roku dżem brzoskwiniowy zaczęliśmy robić jak nasze drzewko, co prawda tylko jedno jedyne jakie mamy, się rozbujało i zaczęło rodzić jak oszalałe. Dmucham na zimne, bo nie wiadomo jak długo, na szczęście zimy nie było. Nawet kupiliśmy słomę od znajomego rolnika, żeby je ogrzać, ale okazała się niepotrzebna.
  • LeeaThorelli 23.04.2020
    bogumil1 a widzisz, ja brzoskwinie zjem, ale nie rozpływam się nad nią. :)
    Życzę Ci, aby drzewo tego lata obrosło w owoce. :>
  • Dekaos Dondi 23.04.2020
    LeeaThorelli→Tak baśniowo napisałaś. Szkoda, że tak krótko.
    Pierwsze skojarzenie→ Ślimak miał pecha. Znalazł się w niewłaściwym miejscu, o niewłaściwym czasie i jemu się dostało:)
    No chyba, że nie były to ziarna tylko maciupkie ślimaczątka:))
    Pozdrawiam:)→5
  • LeeaThorelli 23.04.2020
    Bo to historia trolla w formacie drabble. :)
    Dziękuję za opinię.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania