Trollmiau

W środku nocy coś zaczęło się poruszać w szafce kuchennej. Biały proszek opadł na podłogę, zostawiając ślady łap. Nikogo nie nie było widać, jedynie cień przeskakujący z blatu do zlewu i z powrotem do szafki. Zapadła cisza i nagle z ciemności dobiegł pisk. Przez otwarte okno światło księżyca oświetlało grubego kota z długimi wąsami i krótkimi pazurami. Nazywał się Trollmiau. Siedział i ugniatał białą masę, z której wyskakiwały białe myszy. Liczył raz, dwa, trzy, cztery pięć i tak liczył, aż zasnął.

Marzył o ciepłej plaży i myszach pływających w wielkim morzu ciepłego mleka.

Kiedy Matylda obudziła się, żeby zjeść śniadanie przed pójściem do przedszkola, mama dała jej pluszowego kota pokrytego mąką i solą z poklejonymi łapkami i powiedziała.

– Zapomniałaś zabrać spod stołu Trollmiaua, kiedy wczoraj czarowaliśmy z mąki, wody i soli.

Matylda uśmiechnęła się do pluszowego kota i zobaczyła jego rozmarzone oczy i biały ogon myszy wystający z pyska i kroplami mleka na wąsach.

 

Trollmiau był szczęśliwy.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Dekaos Dondi 7 miesięcy temu
    Zerka↔Bardzo w guście mym. Od początku, widać skutki owego czarowania. Taki magiczno–apetyczny tekst.
    A kot jak w ożywczym, mlecznym pluszu, w trakcie posiłku:)↔Pozdrawiam😀:)
  • 00.00 7 miesięcy temu
    Dekaos Sprawa rozbiła się zajęcia szkolne i ponieważ nie ulepiłam z masy solnej żadnego stwora a musieliśmy napisać bajkę do tego więc tak powstał trollowy mruczek. 😉
    Pierwsza szwedzka bajka za mną. 😀
  • Dekaos Dondi 7 miesięcy temu
    Zerko↔I dobrze, że takowy powstał. Jeno szkoda, że taki krótki 😀:)
  • droga_we_mgle 7 miesięcy temu
    Za samo imię kota dałabym piątkę🥰 a za to, że na końcu jest szczęśliwy, to piątkę z plusem.
    Pozdrawiam :)
  • 00.00 7 miesięcy temu
    Panie, miło podwujnie. Imię jest połączeniem nazwy masy solnej "Trolldeg" z kocim miauczeniem. :)😀
    Dzięki i pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania