-

-

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Justyska 31.08.2018
    Jestem od razu, bo trzyma mnie jeszcze klimat po przeczytaniu poprzednich części. Tu się już troszkę rozjaśnia, więcej informacji o tragicznej przeszłości Narcyzy. Podoba mi się pomysł z jabłonią, bo u mnie też to drzewo wystąpiło. Z resztą kocham drzewiaste motywy:)

    "Wkrótce potem zobaczyła także rodziców. Nie zmienili się wiele. Rzeka oddała ich równie cichych i bezwolnych, co za życia." to jest świetne. W jednym zdaniu zawarłaś jakość i życia i śmierć dwójki osób.

    "Pewnego odległego popołudnia, słaniajacego się w sierpniowej malignie," ogonek tu uciekł "słaniającego"

    Pozdrawiam i będę śledzić:)
  • Niezwykle mile jest to, ze chcialo Ci sie przeczytac na raz :). Skonczyl mi sie pakiet Internetu w komputerze i mam tylko w telefonie, wiec musialam te czesc na niego przepisac i pewnie dlatego umknal ogonek. Poprawione.

    Motyw z wieszaniem sie dzieci jest zaczerpniety ze wspomnianej powiesci, Natomiast tu Narcyza miala byc elementem ocalałym, ktorego tam nie bylo.
  • Keraj 31.08.2018
    Tragizm z elementem jasnego światła Narcyza 5
  • Zamiarem szerszym jest w sumie, by Narcyza byla swiatlem raczej ciemnawym, i kontynuacja nastawienia Hardy'ego, powiedzmy. Ale istotnie poki co sprawia wrazenia cudownie ocalałej i wyposazonej w walecznosc.

    Dzieki :)
  • Freya 31.08.2018
    "przygarnąć "tę biedną małą", ktorą wykluczyła" - którą

    Ano właśnie... wreszcie coś zaczyna tykać w sensie tytułowego wątku.
    "wpadali na zmyślne ciałka etażerek jak w pułapki dla myszy." - trochę się martwię czy nie przekroczyłaś etycznej normy odnośnie przenośni :)
    Atmosfera wporzo; senna, mglista, strojem powłóczysta - z muzą w tle. Jest też doza niepokoju. Domyślam się, że podejmujesz próbę sprawdzenia swoich możliwości w całkiem nowej formule.
    W poprzedniej części bardzo klimatyczna okazała się wzmianka o Czachórskim, a tutaj podobnym substytutem stało się laudanum oraz absynt. Można by rzec iż przechodzisz do sedna projektu.
    CV Narcyzy wygląda obiecująco :) Pozdrawiam
  • Witam :).

    "Wreszcie zaczyna tykac w sensie tytulowego watku" - ano :). Mam nadzieje, ze nie bylo dotad nudy i wyczekiwania, tak poki co szacuje ten tekst na raczej dlugi, wiec sie rozkreca dostojnie i powoli ;p.

    "trochę się martwię czy nie przekroczyłaś etycznej normy odnośnie przenośni :)" - inaczej mi trudno. To mi tak naturalnie. Ale fakt, trzeba bardziej uwazac, co by nie popasc w smiesznosc.
    Nie robie tego celowo. Tak mysle; tak pisze.
    Takie postrzeganie swiata mi sie wydaje wporzo dla sztumi. Ale postaram sie ograniczac; juz chyba wyroslam z lamania norm zeby lamac.


    "Domyślam się, że podejmujesz próbę sprawdzenia swoich możliwości w całkiem nowej formule." - Tak. W ogole pierwszy raz probuje swoich sil w zamknietej, ograniczonej formule, bo zawsze wczesniej moja formula nie znala zasad zadnych, ni dyscypliny zadnej
    No a teraz nie tylko trzeba badac dziewietnasty wiek, co by wiedziec jak to tam, co mysleli, co pisali, co porabiali, ale i trzeba sie wywiazywac z narzuconych se zadan w zwiazku z tym tekstem.

    I coz, zobaczymy. Bo troche jestem na rozdrozu pseudoliterackim.


    Wlasnie o te "klimatyczne" rzeczy staram sie dbac, co by byli wiarygodnie osadzeni w swojej epoce. Ale ze jestem laikiem - zobaczymy jak wyjdzie.

    Bardzo dziekuje ze wporzo komentarz, byk oczywiscie poprawiony.
  • Dla sztuki*

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania