.

.

Średnia ocena: 3.9  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Don Vito 18.01.2017
    Nawet
  • Mieszkaniec 18.01.2017
    dzienks
  • Neurotyk 18.01.2017
    Moim zdaniem najsilniejszą strona tekstu jest refren:

    "W komnatach namiętności zawisł jej zapach,
    w kuluarach pożądania nie zbłądzi.
    Mruga, tuli się i stroszy się wdzięcznie
    do malarzy mówiących o rysach bogiń."

    Widać zaczątki szlagwortów i to wpada w ucho, a wiadomo, że jak refren jest dobry, cała piosenka jest dobra :)
    Refren jak i cała piosenka, ale szczególnie refren jest oniryczny. Plus.

    Jako osoba, której słoń nadepnął na ucho :) mogę powiedzieć, że muzyka przebija się, natomiast tekst jest na drugim planie. Ciężko dziś jakoś o piosenki, w których tekst gra pierwsze skrzypce... W PRL-u trzeba było pisać poezję wręcz, aby ominąć cenzurę, może dlatego w tamtej epoce było tyle świetnych tekstów. Taka dygresja.

    Podsumowując - romantycznie i ładnie :) Sam jednak nie słucham tego typu muzyki.
  • Mieszkaniec 18.01.2017
    wielkie dzięki za rzeczowy komentarz i cenne spostrzeżenia :)
    dodam może tylko tyle, że inspiracją do napisania tego tekstu był kawałek Stachury "Życie to nie teatr", w którym autor wspomina, że dziewczyna wybiera się na 'bankiet u artystów' - a ja postanowiłem opisać właśnie jak to wyglądało, gdy ona na ten bankiet się udała ...
  • Neurotyk 18.01.2017
    Mieszkaniec, w "Życie to nie teatr", nie wiem, czy się zgodzisz ze mną, muzyka jest podkładem pod tekst, delikatnie zaznaczonym, takie przynajmniej mam odczucie — nie jestem muzykiem i nie gram na żadnym instrumencie, oprócz jednego instrumentu, a nazywa się – nerwy :) Także, tak słyszę – słowa wyznaczają kierunek płynięcia muzyce... Może jestem naiwny, ale tak słyszę. U Ciebie jakby muzyka zarządza słowami – kilka razy ładnie pofalowałeś końcówki, czy całe słowa, ale też odniosłem wrażenie, że niekiedy próbowałeś się zmieścić (albo to zamierzone...) w linii melodycznej (tak to się mówi?). Raz przez to zdaje się zaakcentowałeś słowo na nie ta sylabę, lekko zazgrzytało, ale tylko raz :)

    Kurdę, słucham tego Stachury i tam naprawę muzyka płynie dopiero za wokalem. Niesamowite.
  • Neurotyk 18.01.2017
    Albo jestem jakiś nawiedzony... :)
  • Neurotyk 18.01.2017
    ...albo się nie znam :)
  • Mieszkaniec 18.01.2017
    Neurotyk Masz zupełną rację. Tak jest! Nie starałem się jednak naśladować jego stylu poetyckiego, bo mi talentu nie starcza. Chciałem tylko dopowiedzieć historię z mojej perspektywy, w taki sposób jaki mi się udało. Kolega stworzył muzykę do gotowego tekstu, ale on jako muzyk chciał bardziej stronę muzyczną podkreślić i wystylizować na rock/pop. A Stachurę należy sklasyfikować w poezji śpiewanej, gdzie muzyka jest raczej akompaniamentem, rzadko nośnikiem przekazu.
  • Neurotyk 18.01.2017
    Mieszkaniec, he, he, to znaczy, że jeszcze jakiś słuch mam. Jestem świadomy, że Twoja piosenka to inny gatunek, w tym gatunku jest bardzo dobra i wybija się na tle tego obecnego, naszego popu/rocku.

    Zgadzam się, trzeba bardzo poetyckich tekstów, żeby zminimalizować muzykę. I takich tekstów życzę :)
  • Mieszkaniec 19.01.2017
    Neurotyk Dzięki za dobre słowo i zachętę :) Twoje spostrzeżenia są trafne ze wszech miar, mam podobne zdanie na temat obecnie modnej stylistyki.
  • Margerita 20.01.2017
    Mieszkaniec
    pięć
  • Mieszkaniec 20.01.2017
    :oD
  • Pasja 20.01.2017
    Ty i ja to teatry dwa. Różne to teatry bo kobieta zmienną jest i jak to napisałeś pobudza wyobraźnię i wabi zapachem jak kwiat. Bardzo podoba mi się utwór śpiewany przez SDM Z nim będziesz szczęśliwsza. 5 za lekkość. Pzdr.
  • Mieszkaniec 20.01.2017
    Lubię SDM - chciałem dodać, że to legenda :))), ale tym razem się powstrzymam :o) Byłem kiedyś na ich koncercie w Żaczku. Fajny, klimatyczny zespół. 'Z nim będziesz szczęśliwsza' to mistrzostwo. Ja lubię także 'Zabraknie ci psa'...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania