...

TW #02 — Córa mięsa — część I

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (45)

  • Witamy nowy tekst! :)
  • Agnieszka Gu 24.02.2019
    W ostatniej sekundzie :)
  • Canulas 24.02.2019
    A błędów pewniee...
  • Agnieszka Gu 25.02.2019
    No ok, przeleciałam zaciekawionym wzrokiem. Cóż, ładnie, pięknie, kolorowo ;)
    Pozdrowionka ;))
  • Wrotycz 24.02.2019
    Ten link... gdzie ja czytałam o siostrze i braciszku? No nie mogę sobie przypomnieć, ale streścić ową historię rozpisaną w opko mogę.
    No nic, trzeba czekać na część II.
  • Canulas 24.02.2019
    Link działa, wiec ten. Ale nie polecam chyba. Sam nie wiem. No taki zamysł. 12 dni na nic nie mogłem wpaść, bo Pocztówki blokowały. Taki mam jednotorowy łeb.
  • 00.00 24.02.2019
    Może być, nie rozwala systemu. Spokój.
  • Canulas 24.02.2019
    No nie rozwala, bo to początek. Podwaliny takie. Gadka-szmatka ;)
  • 00.00 24.02.2019
    Can Wiem. :)
  • Canulas 24.02.2019
    00.00 - pewnie zobaczyłaś tytuł i se pomyślałaś, ze Bóg wi jakie cuda i okropieństwa bydą ;)
  • 00.00 24.02.2019
    Can Nic nie zakładałam z góry. :)
  • Canulas, oto Twój zestaw:
    Postać: Szowinistyczna świnia
    Zdarzenie: Metempsychoza

    Gatunek (do wyboru): Punk (wszystkie odmiany) lub Western
    Czas na pisanie: 10 marca (niedziela) godz. 19.00

    Powodzenia :)
  • Canulas 24.02.2019
    Jupi
  • Adelajda 24.02.2019
    Jest kilka mankamentów, ale nie wypiszę z komórki.
    Chwilowo mało się dzieje, ale to pierwsza część, więc pewnie ułamek czegoś większego.
    Podoba mi się tytuł i w sumie trochę luzniejszy język i klimat również :-)
    Czekam zatem na dalszą część.
  • Canulas 24.02.2019
    Mankamentów nie tyle jestem świadomy, co biorąc pod uwagę pośpiech, trochę się ich spodziewam. Przykre to i niecelowe, ale no... Jedna osoba pomoże usprzątać, inne już się nie pobrudzą.
    Oczywiście kilka razy czesałem, ale no...
    Pozdrox.

    (tak, dziś dużo: ale no...)
  • Adelajda 24.02.2019
    Canulas nie jest źle, jakieś tam drobnostki. Bez przesady, ja z komórki nie wypisze, bo nie dam rady, bo komentarz by się co chwila usuwał.
  • Canulas 24.02.2019
    Adelajda, spoko, spoko. Dziękuje pięknie za wizytex. Doceniam, bo zara poniedziałek.
  • Adelajda 25.02.2019
    "Przyjechała przed ósmą, co ją kosztowało dwieście złotych" - tak się zastanawiam czy nie lepiej byłoby napisać "Przyjechała przed ósmą, co kosztowało ją dwieście złotych" jakoś lepiej mi się czyta, ale to może moje widzi mi się
    "Nie polubiły się. Dwie ładne kobiety nigdy się nie polubią." - tu byś pewnie zwrócił uwagę na "się", więc sobie podpatrz
    "Chiara, mam piędziesiąt dwa lata" - pięćdziesiąt
    "Nie dziewiędziesiąt dwa" - dziewięćdziesiąt
    "Kumpeli nie. Kumpeli się podobało." - a może "Kumpela wręcz przeciwnie, wydawała się zachwycona", czy jakoś tak, nie wiem, dziwnie brzmi te powtórzenie "kumpeli" tak blisko siebie, ale może tylko dla mnie

    To chyba tyle, co rzuciło mi się w oczy. Mam nadzieję, że jakoś pomogłam.
    Pozdrawiam.
  • Canulas 25.02.2019
    Adelajda, super, faktycznie. Tylko zjadę na melinkę, ogarnę.
    Dzięki piękne
  • kalaallisut 25.02.2019
    Na luza z humorem :)
  • kalaallisut 25.02.2019
    Uśmiech, który zdradza wszystko- fajne spostrzeżenie
  • kalaallisut 25.02.2019
    Teraz przesluchalam jeszcze ballady- co za tekst! Lubię twoje takie różne wstawki.
  • Canulas 25.02.2019
    Dziękuję Kall. Teraz mam takie myki na różne czwarte i pół-czwarte ściany. Może przejdzie. Dzięki za wizytex
  • Lamb 26.02.2019
    ,,dronich helikopterów." - drogich* chyba

    ,,Jedz zdrowo z McDonaldem", jezzu, to mnie najbardziej poruszyło, bo od paru godzin jestem wsciekle glodna, a market otworza dopiero o siodmej. Nocny tryb zycia ma swoje minusy. Zrobiles mi straszna ochote na maca. Ostatnio bym żarła i żarła.

    Skoncze czytac i zrobie 10 polprzysiadow na zaś.

    Wciaz jedli i jedli. Ty mnie torturujesz.
    Słon sie pojawil, tekst lekko i plynie czytaloby sie, gdyby nie tyle tego jedzenia, a market o siodmej.


    ,,ostanie słowa. " - ostatnie*


    Wiesz, dla mnie jako calosc, to jest mocno wprowadzajace. Bedzie wieloczesciowka?
  • Canulas 26.02.2019
    Musi być kilkuczęściókaka, bo jako zamknięty twór tekst nie ma sensu.
    I nie. Dronich - od dron. Takie tam próby słowotwórcze.
    Tekst pośpiechowy, co zapewne widać, ale będę go reanimował.
    Dziena.
  • Ritha 26.02.2019
    "kilkuczęściókaka" hhahahaha
    (sory, weszlam z rana popatrzec, a tu takie pikne coś)
  • Canulas 26.02.2019
    Ritha, merytoryczniejesz
  • Pasja 26.02.2019
    Dzień dobry
    Zapowiada się ciekawie i tak jakby narodziny gwiazdy horrorcore.
    Dwóm ładnym kobietom rzadko kiedy po drodze... Rudowłosa Merida i kobieta i oryginalnym tajemniczym imieniu Chiara... włoskie ?
    Surogat Literat bez ikry i niezbyt jadalny z wyglądu i ponętna kobietka, kontrakt niczego sobie... o pieniądzach pogadają dopiero po śniadaniu... czyżby marzył o nocy?
    Słoń i horror- rap? Córa mięsa? bardzo apetyczny kąsek.
    Narazie wstęp nie budzi klimatu mrocznego horror, wręcz przeciwnie. Wstawki humorystyczne troochę rozluźniają napięcie.
    W zestawie moje ukochane Bieszczady i bajkowe nazwy zapomnianych wiosek.
    No to będzie się działo.

    Pozdrawiam pięknie
  • Canulas 26.02.2019
    No niby tak. Jest sporo i zaraem prawie nic. Tyś w Bieszczadach oblatana, a ja... ja na pewno mniej. Będę się starał.
    Podziękował.
  • nimfetka 26.02.2019
    Spokojniutkie wprowadzenie. Dobrze. Trochę mi się mieszały wątki, ale to raczej nie problem w tekstu, a mojego braku skupienia. Fajnie, że zapoznajesz z bohaterami i nie przypieprzasz odrazu jakimś sztucznym, strasznym klimatem.
    Takie no, no, no, lekkie i porządne. Na razie lekkie, bo horror masz w gatunku, to wiem, że taki zabieg.
    Dobrze, że pozwalasz sobie na spokojniejszą treść.
    Czekam na rozwój wydarzeń.
  • Canulas 26.02.2019
    Raczej narracja jest liniowa póki co, więc nie wiem co się mieszało. Jest spokojnie - fakt.
    Sporo już - z łaski swojej ;) - wróciłaś, czekamy na Ciebie z miss Rithą pod Pocztówkami.
    Pozdrox
  • nimfetka 26.02.2019
    Pojawie się. Ale narazie oczekujcie mnie na opowiadaniuolascecomusijescboni wrocidokraju (zapomniałam tytulu).
  • Canulas 26.02.2019
    nimfetka, o proszę. No ok, ale pod pocztówka i tysz czekamy. Trudno. Trza było nie balować
  • Ritha 26.02.2019
    Czekamy, potwierdzam :)
  • Ritha 26.02.2019
    o lasce co musi jesc bo nie wroci do kraju xddd taaa, takie wesole opko popelnilismy tez
  • Ritha 26.02.2019
    Obiecuję, ze kolejny komentarz tutej bedzie dotyczyl przeczytanego tekstu (slowo harcerza, druha Borucha)
  • Canulas 26.02.2019
    Dziś to harcujesz se trochę.
  • Ritha 27.02.2019
    No więc jestem. Bałdzo sobie bimbałam ostatnio, ale dotarłam i tutej :3

    „Marynarze, czy tam korsarze, nieważne, mieli naprawdę bardzo śmieszne czapki” – urocze
    „Nie polubiły się. Dwóm ładnym kobietom rzadko kiedy po drodze” – to fajne, i to jest prawda i wynika ze Matki Natury. Jak chodzę z piesełem (a raczej piesełką) na spacer i una widzi z oddali inną piesełkę to bałdzo szczekają obydwie. Nie wiem skąd wie, z daleka, że to też suczka (pewnie po zapachu albo coś).

    „Nos z rodziny bulwus-megakartoflus” – jakie cudne słowotwórstwo
    „Błyszczący zegarek zdradzał, że się powodzi” – to też fajne, cwane

    „Rano zjadła jedynie orzechowego 3bita” :D (wyłapałam :P)
    ps. Czekoladowy (ten czerwony) jest jednak lepszy niż orzechowy (zielony) na dłuższą metę (po orzechowych w za dużej ilości można się porzygać)

    „Kilka razy backstade.
    — Backstade?” – zdaje mi się, że backstage*

    „Zmartwiło to zakleszczoną w niej damę” – to jest cudne

    Okej, taka forma rozmowy lekko przypomina mi kilka innych tekstów (noirowych bodajże), lubię Twoją fabułę i gdy nie zamykasz się w hiper-profesjonalizmie i muskaniu każdego zdania, gdyż pisanie na lekko też ma swój urok. Czekam na ciąg dalszy. I na nowe TW.
    I wiesz, kiedyś był taki facet, miał na imię Wiwat bodajże… ;)
    Pozdrox :p
  • Canulas 27.02.2019
    Wiem, że był Wiwat. Wiem wszystko, ale no. Jak mnie wkurwią, to się zwolni, będę jadł kurz z parapeta i pisał.

    Tekst jaki jest każdy widzi. W sensie, czuję szczyptę potencjału, ale też wiem, że w tym kawałku nic nie zaprezentowałem takiego, żeby to podzielać. Bydzie dalej może lepi.
    Adiosex
  • pkropka 27.02.2019
    Ładny wstęp. Zbudowałeś postaci, zbudowałeś tło. I sprawiłeś, że zgłodniałam :p
    Trochę mi tu zalatuje modną ostatnio Szczeliną, która mi się podobała, dopóki nie zaczęła się właściwa akcja. Tutaj też na razie mi się podoba, mam nadzieję, że dalej też będzie dobrze. Wierzę w Ciebie.
  • Canulas 27.02.2019
    Ej, no, dziękuję pkropko. Bardzo dziękuję.
    Szczeliną?
    Znowu przespałem modę?
  • pkropka 27.02.2019
    Nie ma za co ;)
    Ta, promowali w internetach taką książkę (Jozef Karika "Szczelina"). O górach w których ludzie giną i dzieją się niewyjaśnione rzeczy. Skusiłam się i kupiłam. Nawet mnie wciągnęła, ale zakończenie jest na zasadzie "spadło z nieba" i mnie zawiodło.
  • Canulas 27.02.2019
    pkropka, ja ostatnio czytam Edwarda Lee. Jest, ekhm, ciekawie ;)
  • pkropka 27.02.2019
    Oooo horrory... Obadam :D
  • Canulas 27.02.2019
    pkropka, w tym Ci akurat mogę w miarę pomóc, ale to już w pitoleniu jak cuś.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania