TW #11 - Zwykły dzień
Postać: Daltonista sortujący kredki
Zdarzenie: Dzień w którym wybiło szambo
***
Wszystko istniało, jako szarość. Drzewa, ptaki, jezioro. Mimo to malował. Godzinami. Tnąc swoje własne słabości.
Obraz sprawiał perwersyjną rozkosz. Samotność, niczym trucizna, rozlała się po całym organizmie. Jeszcze jedna kreska, jedno ujęcie, pozwalające nabrać idei, kształtu.
Odeszła.
Odszedł.
Pierwsza kredka.
Nieopodal leżał list. Nadszedł rano. Gdyby dało się cofnąć czas. Powiedziałby słowo, tak rzadkie i delikatne.
Zatruta.
Zatruty.
Druga kredka.
Pusta butelka. Przyjaciółka, w chwilach złych. Dlaczego stoi przy nim, gdy bezsilność owładnęła ciałem?
Szepcze słowa niezrozumiałe. O długiej przyjaźni, pośród setek chwil.
Martwa.
Martwy.
Trzecia kredka.
Chwycił za pióro.
Początek wydawał się końcem. Litery odległą marą; nieuchwytną wizją. Coś zrobić musi. Na pożegnanie.
Kochana.
Kochany
Czwarta kredka.
Wszystko symetrycznie ułożone.
Najgorszy z dni.
Najpiękniejszy z dni.
"Kochana córko.
Zbyt długo zwlekałem. Przepraszam. Za wszystko.
Tata."
Może wolność przychodzi, ot tak, z niczego? Pomyślał. Ostatni raz.
Szary obraz wchłonął krew.
Malarz zniknął.
Jak każdy artysta.
Komentarze (14)
Mnie się tekst podoba. Cenię, gdy ktoś nie tkwi w swoim ''oswojonym kółku' Pozdrawiam→5
Dziękuję
Za pierwszym razem nie wiedziałam, co czytam, ale potem dotarło. I dotknęło.
Najpierw dwie subiektywne (a więc może nieuzasadnione) uwagi.
"Wszystko istniało, jako szarość" - wg mnie przecinek zbędny i miesza.
"ujęcie, pozwalające nabrać idei, kształtu" - może wystarczy samo "kształtu"? Co to znaczy "nabrać idei"?
Zaskakująco wykorzystałaś zestaw, powstała piękna i smutna opowieść, która wymaga dużego skupienia. Trzeba się dać jej wchłonąć, wtedy porusza.
Daję 5. Pozdrawiam!
"Obraz stanowił perwersyjną rozkosz." czy malowanie obrazu sprawiało mu perwersyjną.... (?)
Poza tą wątpliwością powyżej, ciekawy tekst. Sporo emocji, i ta rytmika. Fajne.
Pozdrawiam
Dziękuję za odwiedziny.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania