TW #11 - Zwykły dzień

Postać: Daltonista sortujący kredki

Zdarzenie: Dzień w którym wybiło szambo

 

***

 

Wszystko istniało, jako szarość. Drzewa, ptaki, jezioro. Mimo to malował. Godzinami. Tnąc swoje własne słabości.

 

Obraz sprawiał perwersyjną rozkosz. Samotność, niczym trucizna, rozlała się po całym organizmie. Jeszcze jedna kreska, jedno ujęcie, pozwalające nabrać idei, kształtu.

 

Odeszła.

Odszedł.

Pierwsza kredka.

 

Nieopodal leżał list. Nadszedł rano. Gdyby dało się cofnąć czas. Powiedziałby słowo, tak rzadkie i delikatne.

 

Zatruta.

Zatruty.

Druga kredka.

 

Pusta butelka. Przyjaciółka, w chwilach złych. Dlaczego stoi przy nim, gdy bezsilność owładnęła ciałem?

 

Szepcze słowa niezrozumiałe. O długiej przyjaźni, pośród setek chwil.

 

Martwa.

Martwy.

Trzecia kredka.

 

Chwycił za pióro.

Początek wydawał się końcem. Litery odległą marą; nieuchwytną wizją. Coś zrobić musi. Na pożegnanie.

 

Kochana.

Kochany

Czwarta kredka.

 

Wszystko symetrycznie ułożone.

Najgorszy z dni.

Najpiękniejszy z dni.

 

"Kochana córko.

 

Zbyt długo zwlekałem. Przepraszam. Za wszystko.

 

Tata."

 

Może wolność przychodzi, ot tak, z niczego? Pomyślał. Ostatni raz.

 

Szary obraz wchłonął krew.

Malarz zniknął.

Jak każdy artysta.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 16

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Johnny2x4 28.06.2019
    W Twoim stylu. Aż dziw bierzę, jak wybrnęłaś z tematu. Dla mnie, na plus.
  • Witamy nowy tekst! :)
  • Mane Tekel Fares 28.06.2019
    Hmmm, zestaw był ode mnie i nawet miałem trochę wyrzutów sumienia...Ale... skutecznie podjęłaś wyzwanie. Gratuluję.
  • Dekaos Dondi 28.06.2019
    Somethiing→I znowu mam skojarzenai z PF→gdyby to przerobić na tekst do muzyki. Chociaż nie potrafię rzec... dlaczego?
    Mnie się tekst podoba. Cenię, gdy ktoś nie tkwi w swoim ''oswojonym kółku' Pozdrawiam→5
  • JamCi 28.06.2019
    Piękne. Jakoś mi się skojarzyło (i to wrażenie się wzmacnia) z pieśniami zegarowymi na przykład ze Śpiewnika Pelplińskiego. Monodia Polska ma dobre nagranie. Takie odliczanie jak bicie zegara i odczepiane kolejnych nitek w coraz głębszym transie. Na Requiem Polskie (Strug i Quadrofonik) też jest. 5
  • Canulas 28.06.2019
    Nie będę stawiał Ci oceny za przynależność, a że tekst chyba najlepszy jaki u Ciebie widziałem ocena może być tylko jedna. Bardzo lubię silnie zarysowany motyw przewodni. Do tego ten tekst w miarę rozumiem, a nie jest to u Ciebie normą.
    Dziękuję
  • kalaallisut 28.06.2019
    Samotność, ktora zbija,strata bliskiej osoby, przelanie bólu na płótno. Zwięźle i ładnie ujęte. Pozdrawiam
  • jagodolas 29.06.2019
    A tu bardzo duszno. I pięknie.
  • Ozar 29.06.2019
    Nie wiem dlaczego, ale ten tekst masuje mi do muzyki. Oczywiście nie jakieś tam durnej disco-polo tylko coś ala The Doors, albo innej takiej psychodelicznej kapeli. U nas to może Dżem, ale ten stary z Ridlem. Dla mnie 5
  • jesień2018 30.06.2019
    Hej, przeczytałam trzy razy :)
    Za pierwszym razem nie wiedziałam, co czytam, ale potem dotarło. I dotknęło.

    Najpierw dwie subiektywne (a więc może nieuzasadnione) uwagi.
    "Wszystko istniało, jako szarość" - wg mnie przecinek zbędny i miesza.
    "ujęcie, pozwalające nabrać idei, kształtu" - może wystarczy samo "kształtu"? Co to znaczy "nabrać idei"?

    Zaskakująco wykorzystałaś zestaw, powstała piękna i smutna opowieść, która wymaga dużego skupienia. Trzeba się dać jej wchłonąć, wtedy porusza.

    Daję 5. Pozdrawiam!
  • jolka_ka 05.07.2019
    Ładne, chociaż nie bardzo wiem o czym czytałam. O.o W każdym razie "dziwny" zestaw przełożyłaś na coś subtelnego. I za to brawo.
  • Agnieszka Gu 06.07.2019
    Witam,

    "Obraz stanowił perwersyjną rozkosz." czy malowanie obrazu sprawiało mu perwersyjną.... (?)

    Poza tą wątpliwością powyżej, ciekawy tekst. Sporo emocji, i ta rytmika. Fajne.
    Pozdrawiam
  • Something 06.07.2019
    Tak. Odpowiadając na pierwszą myśl.
    Dziękuję za odwiedziny.
  • Something 06.07.2019
    Konkretnie - efekt tego co namalował.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania