...

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (24)

  • Aisak 04.08.2019
    Ładnie. Subtelnie.
    Cichy krzyk wołający pomocy, potrafił rozerwać bębenki, tak mi się kojarzy postawa dziewczyny.
    Jej Mściciel zaś... cierpliwy, spokojny, zimny - tacy są najgorsi i najlepsi jednocześnie.

    Dobrze mi się czytało. Może chciałabym więcej ze strony Mściciela...
    Gdyby poczekał 20 lat i to samo zrobił córce Wierzeja...

    Jestem zła :(
  • pkropka 04.08.2019
    Witaj Aisak :)
    Myślę że karanie dziecka za błędy rodzica nie jest dobrym wyjściem. Ale chyba wiem co masz na myśli, w ten sposób cierpiały najbardziej.
    Tak, wyrachowani są najbardziej niebezpieczni.
    Dzięki wielkie za wizytę.
  • Witamy nowy tekst! :)
  • pkropka 04.08.2019
    Zdążyłam :D
  • Dekaos Dondi 04.08.2019
    Pkropko→Napisane dobrze. Wlaściwie wszystko jest...
    Ale... hmm... ciutkę coś mi tu nie pasuje. No nie wiem... jakby opisane... a nie napisane emocje.. takie czy inne.
    Czasmi dziwnie się wysławiam, jak nie wiem, w jaki sposób coś wyrazić.
    Za to ostatnie zdanie →bardzo!!
    Pozdrawiam→4+
  • pkropka 05.08.2019
    Witaj Dekaosie.
    Chyba rozumiem co starasz się przekazać. Masz rację, mogłam wejść głębiej w emocje, ale coś mi umknęło przy pisaniu.
    Pozdrawiam też :)
  • pkropka, oto Twój zestaw:
    Postać: Sekretarka
    Zdarzenie: Oskarżenie o gwałt

    Gatunek (do wyboru): Opowiadanie przygodowe/drogi lub (pod kątem Antologii) Horror i pochodne
    Czas na pisanie: 18 sierpnia (niedziela) godz. 19.00

    Powodzenia :)
  • pkropka 05.08.2019
    Dzięki :)
  • Witam,
    Subtelne, przejrzyście i bardzo poprawnie napisane opowiadanie. Sporo tu emocji.
    Bardzo mi się podobało.
    Pozdrowionka :))
  • pkropka 05.08.2019
    Witaj Aga, cieszę się że przypadło do gustu :)
    Pozdrawiam też :D
  • Anonim 04.08.2019
    PKRopko,
    bardzo fajne opowiadanko.
    Nawet było zaskoczenie z tak długiego końca.
    Było sporo interpunkcji, ze dwa kłujące powtórzenia, ale nie miałem siły, aby poprawiać jak zwykle. Ostatnio zbyt dużo pracuję i jestem przemęczony.

    Pozdrawiam.
  • pkropka 05.08.2019
    Dzięki Antoni za wizytę.
    Ja też przemęczona i się nie przyłożyłam do testów programu. Więc znów bez narzędzia poszło.
    No nic, może następnym razem.
    Pozdrawiam serdecznie.
  • Ritha 04.08.2019
    Witam :)

    „Chłopak uścisnął wyciągniętą dłoń[,] szykując się na potok słów”
    „zamrożona w tańcu[.] Piękna, smukła, wydawała się pełna siły lecz smutna”
    „Jego twarz rozświetliła zapalniczka, którą zbliżył do papierosa. Anton nie miał pewności, wysiadł i niepostrzeżenie zbliżył się do znajomego” – 2x „zbliżył”

    „Po chwili spaceru znaleźli starą kamienicę, której drzwi zostały wyrwane z zawiasów. Wspięli się schodami na dach z którego obserwowali zapuszczone podwórko. Wiatr poruszał liśćmi samotnego drzewa, na którym pokolenia dzieciaków wycinały swoje inicjały, jedyna latarnia co chwilę gasła zmęczona staniem na straży nocy. Obserwował szerokie plecy kolegi, wyciągając zza paska długi nóż, kupiony specjalnie na tę okazję. Wybrał go z wystawy i dotykał tylko przez materiał, w który był owinięty” – tutaj powtórzenia której/którego/którym/który

    Dużo emocji, szkoda mi dziewczyny, zarazem Antek – świetnie zbudowana postać, bardzo na tak, i ta śmierć na końcu, powolna i to , że nie był zaskoczony, jest w tym wszystkim jakaś nostalgia.
    Podobało mi się.
    Pozdrawiam :)
  • pkropka 05.08.2019
    Witaj Ritha.
    Poprawię błędy, dzięki.
    Cieszy mnie, że przypadło do gustu. Tym bardziej że pewnie co jakiś czas będę wracać do Antka. Polubiłam go :)
    Pozdrawiam też :D
  • ania_marzycielka 05.08.2019
    Super opowiadanie :) Fajnie się czytało, bardzo fajny klimat i dużo zawartych emocji:) Pozdrawiam, 5 :)
  • pkropka 05.08.2019
    Dzięki Aniu za wizytę. Cieszę się, że miałaś przyjemność z czytania :)
    Pozdrawiam.
  • 00.00 05.08.2019
    Wpleciony jest w ten tekst taki rodzaj emocji, który zmiękcza kolana. Nie jest nacechowany do końca skrajnymi szarpnieciami, gdzie ma się ochotę włączyć do akcji i unicestwić gada. Wyważony.
  • pkropka 05.08.2019
    Dzięki północ za przeczytanie. Myślę, że mogłam się pokusić o zagłębienie w emocje, ale czasem bywa i tak, jak wyszło.
    Niemniej cieszę się, że masz takie odczucia.
  • Karawan 05.08.2019
    — Spodziewałeś się kary?
    — Przecież wiem, że zawsze ją lubiłeś. - niejasne, masochista lubi karę, a tu zapewne chodzi o Madzię, ale tego nie widać :)
    Wierzej oddychał coraz ciężej, kiedy odkładając nóż zastanawiał się, czy dobrze czyni. - jakby jakaś sprzeczność; Wierzej się zastanawiał czy bohater? A kto nóż skąd odkładał? :)

    Niedopieszczony tekst i to widać. Pomysł zacny, który niezręczności niepotrzebnie psują :)
    Tyle wątpliwości Czepialskiego.
  • pkropka 05.08.2019
    Poprawię i dopieszczę w takim razie. Jeszcze mam czasem problemy jak mam więcej niż jednego bohatera tej samej płci. Albo mam za często imiona, albo wychodzą niezręczności. Nic, będę nad tym pracować. :)
  • Canulas 08.08.2019
    Kojarzy mi się z filmem "Tape"... poniekąd.
    Cała historia dość przewidywalna, ale koniec wynagradza. Ta gadka po wbiciu noża mi się wydaje dość, ekhm, filmowa... takie: umieram, ale Ci zdradzę :)
    Całość ok, ale znam Twoje lepsze.
    Pozdrówki
  • pkropka 08.08.2019
    Oglądałam "Tape" - podobał mi się :)
    Zrobiłeś się wybredny, ale to dobrze. Chociaż już wiem że moje następne TW też Cię nie zachwyci.
    Co począć?
  • Canulas 08.08.2019
    pkropkowata, wolę mówić jak jest ;)
  • pkropka 08.08.2019
    I o to chodzi ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania