TW 14 - Góra

Kto: Niemowa

Co: rozwód w chałupie Rumcajsa

 

Miałem wrażenie, że ta góra się ze mną bawi. Szedłem cały czas na wprost, raz wyłaniała się i widziałem ją w całej okazałości, by później zniknąć i pojawić się za moimi plecami. Wzywała mnie, doświadczałem tego cholernego zewu, który podskórnie odczuwają podróżnicy. Choćby mieli stracić życie, zrobią wszystko by dopiąć celu. Nie wiem czy tylko wewnętrzny upór pchał mnie do przodu, czy może było to coś innego, jakaś magia tego miejsca położonego tak daleko poza cywilizacją, że osiedli ludzkich nie spotykałem prawie wcale. Minąłem tylko jedną starą chatę, ale zamieszkałą wyłącznie przez jakiegoś niemowę. Nie mogłem więc się z nim dogadać, ani zapytać o okolicę, choć pustelnik zdawał się gestami pokazywać bym nie szedł dalej. Oczywiście tego rodzaju sygnały były niewystarczające bym tak łatwo odpuścił.

Wkrótce dotarłem w okolice, gdzie moja ścieżka krzyżowała się z traktem pielgrzymów, corocznie wędrujących w pobliże góry w niewiadomym celu. Zapewne ich również przyciągał tajemniczy zew. Na drodze czekało mnie kolejne zaskoczenie. Napotkałem coś w rodzaju karczmy o niewdzięcznej nazwie "U Rumcajsa". Miałem nadzieję, że żaden zbój mnie tam nie napadnie. Wnętrze było jednak zupełnie puste. Żadnych ludzi, ani żadnych ciał, na co mogło wskazywać pobojowisko. Poprzewracane stoły i krzesła oraz ślady krwi na podłodze i ścianach nie wróżyły najlepiej. Miałem wrażenie, że walka rozegrała się całkiem niedawno. Co mogło ich zaatakować? Gdy przed oczami odmalował mi się obraz potwornej bestii skąpanej w posoce, gdzieś z okolicy góry doleciał odgłos tak niepokojący, iż ze strachu pęchęrz odmówił mi posłuszeństwa. Zew przegrał. Chciałem stamtąd jak najszybciej uciec. Wybiegłem z opustoszałej karczmy i oniemiałem z przerażenia. Widziałem jak góra żyje, porusza się, a z jej stromych grani odrywają się dwa ciemne kształty i niczym ogromne macki szybują w moim kierunku. Wiedziałem, że to kres podróży i dalej już nie dotrę.

Potem była juz tylko światłość.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (20)

  • krajew34 19.08.2019
    Spodziewałem się dziwniejszego klimatu i miło zostałem zaskoczony. Do błędów się nie odniosę, nie mam wystarczająco wiedzy i zapewne znajdą się mądrzejsi, którzy ci wypiszą, jeśli coś znajdą. Ciekawa praca.
  • Tomasz Bordo 19.08.2019
    A kiedy tekst na tw 15 o kukizie?
  • fanthomas 19.08.2019
    W późniejszym czasie
  • Witamy nowy tekst! :)
  • stefanklakson 19.08.2019
    Krótkie, ale dobre opowiadanie, jest nutka grozy na koniec. Fantomas to Nuncjusz, tak?
  • fanthomas 19.08.2019
    Fanthomas to fanthomas
  • Nuncjusz 19.08.2019
    A Nuncjusz to Nuncjusz
  • JamCi 19.08.2019
    Sadysta. Rozpędzić, narobić smaka, człowiek ślinę toczy a tu ciach michę spod pyska. No nieeee...
  • fanthomas 19.08.2019
    To taka moja cecha charakterystyczna ;)
  • JamCi 19.08.2019
    fanthomas no i tera łapkę liżę z głłodu i niedosyta :-)
  • marok 19.08.2019
    Ucięte, szkoda bo tak dobrze się zapowiadało. Ale i tak bardzo dobre
  • fanthomas 19.08.2019
    Może jeszcze coś mi poleci w tych klimatach
  • Canulas 19.08.2019
    Dość "połebkowe". Znam tuziny Twych lepszych. W sensie - mieści się, ale szału ni ma.
  • Agnieszka Gu 26.08.2019
    Hej,

    "Napotkałem coś w rodzaju karczmy o niewdzięcznej nazwie "U Rumcajsa". - nie rozumiem, czemu niewdzięcznej? Nie wyjaśniłem tego w żaden sposób...

    Jakieś takie nie twoje to opowiadanie. Brak mi tu bajery, charyzmy, takiej iskry, która często u ciebie gości. Cóż, trudno.
    Pozdrawiam
  • Agnieszka Gu 26.08.2019
    * nie wyjaśniłeś tego...
  • fanthomas 27.08.2019
    Agnieszka Gu bo tutaj tak miało być, inaczej
  • Agnieszka Gu 27.08.2019
    fanthomas aaa, no jeśli tak, to ci się udało ;)
  • fanthomas 27.08.2019
    Agnieszka Gu a niewdzieczna bo się narrator obawiał zbójów ;)
  • Agnieszka Gu 27.08.2019
    fanthomas no niby tak, ale jakoś na to nie wpadłam ... nie wynika to z tekstu bezpośrednio, raczej Rumcajs kojarzy mi się z bajką, czymś zabawnym, nie niebezpiecznym. Może zamiast słowa "niewdzięcznej" powinieneś użyć określenia "ironicznej nazwie" czy coś.
  • pkropka 31.08.2019
    Całkiem klimatyczne. Nawet przeczytałabym dłuższą wersję ;)
    Podobała mi się narracja - była płynna i przyjemna.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania