TW # 14 W kolorze

TW#14 W kolorze - opowieść drogi

Postać - Śpiący książę

Zdarzenie - Spotkanie po latach

 

Miał na imię Szymek, jego oczy były niewiarygodnie niebieskie, kawałek nieba na twarzy z Lazurowego Wybrzeża. Bardzo przystojny, typ sportowca - z kaloryferem na brzuszku i to wystarczyło, że wpatrywałyśmy się w niego jak cielątka - otwarte buzie i serca na dłoniach.

Wszystkie za nim wzdychałyśmy, a on jakby spał, na żadną nie patrzył. Można było go znienawidzić, gdyby jedną wybrał, a tak - za co, więc kochałyśmy go tą szczeniacką, naiwną i najpiękniejszą z miłości...

Na szczęście mogłyśmy o tym ''nieszczęściu'' rozmawiać, pocieszać się - łączyła nas wszak jedna tragedia, a wtedy nie ma wrogów, są tylko przyjaźnie.

 

Spotkałam go po latach.

Spieszyłam się jak zwykle, bo obiad, mąż, dzieci, a w pracy jak na złość musiałam zostać dłużej. Przepychałam się właśnie na pasach, kiedy ktoś złapał mnie za rękę... takie oczy miał tylko on - ''nasz'' Szymon.

W jednej chwili zapomniałam, że mam dom, rodzinę i już siedziałam z nim w kawiarni, pijąc kawę, ćmiąc fajkę za fajką.

 

Stwierdził, że byłam jedyną dziewczyną na roku, którą zapamiętał. Mówił, że chciał ze mną porozmawiać, ale wstydził się, bo zawsze wyglądałam na zbyt pewną siebie...

O ironio losu! To ja marzyłam o nim na jawie i we śnie, a on - nieśmiały?

Mijały godziny, a my nie mogliśmy się nagadać, tyle lat nie da się nadrobić w chwilę.

Przez przypadek spojrzałam w telefon, cud, że policja jeszcze mnie nie szukała... mąż odchodził od zmysłów i połowa rodziny.

Umówiliśmy się na jutro...

Nie pamiętam jaką ''bajeczkę'' sprzedałam mężowi, ale był tak szczęśliwy z odnalezienia ''zguby'', że wszystko mógł wybaczyć.

 

Znowu ta sama kawiarnia, kwiaty, świece i wino... Ocknęłam się w jego łóżku. Przeżywałam najlepszy seks, jaki kiedykolwiek mi się przytrafił... Szymek patrzył na mnie, tak samo w szoku. Zawiesiliśmy się...

Dużo później zaczął mówić, że ma żonę i dzieci, że są w odwiedzinach u chorej matki. Też ''pochwaliłam'' się mężem i dziećmi.

 

Wróciłam do domu, akurat na kolację. Mąż się postarał, zrobił sałatkę z kurczaka, otworzył wino, zapalił świece. W tle płynęła cichutko nasza ulubiona melodia, dzieci spały... Przytulił się i powiedział, że bardzo mnie kocha, że nic i nigdy tego nie zmieni.

Zamknęłam oczy, pozwalając się prowadzić.

 

Szymek dzwonił, często parę razy na dzień - nie odbierałam. Kilkukrotnie widziałam go pod naszym domem...

Do dzisiaj pamiętam zapach jego perfum. Dotyk na skórze nadal pali, ilekroć spoglądam w niebo.

 

Szkoda, naprawdę szkoda, że tak późno się obudził.

 

Nie powiedziałam przyjaciółkom, że go spotkałam, tę tajemnicę zabiorę ze sobą - do grobu.

Średnia ocena: 3.2  Głosów: 24

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (132)

  • Witamy nowy tekst! :)

    betti, w wolnej chwili wrzuć link do tego opowiadania tutaj:
    http://www.opowi.pl/forum/trening-wyobrazni-linki-do-prac-w1016/

    Zmień też kategorię na Trening Wyobraźni :)
  • betti 07.08.2019
    Witaj, Wyobraźnio.

    Chyba wszystko - już teraz - dobrze zrobiłam... Ach, te początki...
    Dzięki za pomoc.
  • Tak, wszystko jest ok. :)
  • Gregory 07.08.2019
    Pospolity i dla gospodyń domowych. Błędy i stylistyka do poprawy. Oj betti nie wysiliłaś się z tą wyobraźnią. Miernota. Lepiej pisz wiersze.
  • betti 07.08.2019
    Gregory Ty się nie znasz, więc o czym Ty mi tutaj... poza tym jak było dla gospodyń - to chwaliłeś. Och, Ty...
  • Gregory 07.08.2019
    betti popraw wybaczył by wszystko na wybaczyłby wszystko... rażące u poetki
  • Gregory 07.08.2019
    betti i inetpunkcja kuleje a styl szkoła podstawowa
  • Gregory 07.08.2019
    betti a tytuł słodki aż mdli, z piosenki ukradłaś?
  • betti 07.08.2019
    Gregory sprawdź pisownie i kontekst. Mnie pasowało
  • betti 07.08.2019
    To trening, drogi Gregory... nie wiem czy masz tego świadomość. Poza tym nie zauważyłam, żebyś gdzieś poza moimi publikacjami produkował się tak gorliwie... Wstyd mój drogi, prześladować kobietę. Facetowi - nie przystoi, no chyba, że Ty - baba. To zmienia postać rzeczy...
  • Gregory 07.08.2019
    betti ale przyjmij na klatę krytykę i nie rzucaj we mnie kalumnii personalnych.

    Wybacz, ale takie naiwne i szczeniackie twoje pisanie.
  • betti 07.08.2019
    Gregory a mnie się podoba... i co mi zrobisz?
  • Gregory 07.08.2019
    betti jak Boga kocham ile ty masz lat kochaniutka?
  • betti 07.08.2019
    Gregory nie powiem Ci - nie muszę. Kolejny... zainteresowany...
  • Gregory 07.08.2019
    betti mnie to gwizda, ale takie odpowiedzi to zastanawiają.
  • Aisak 07.08.2019
    Matko, jakie nudy.
  • betti 07.08.2019
    Następna... piśmienna.

    Przyciągam zło...
  • akwamen 07.08.2019
    O, betta! nie postaralaś się! hi, hi, hi
    Powtorzenia...
    Powtórzenie "być" w odmianach imponujące:
    "Był tak obłędnie przystojny, że trzeba było guziki przy spodniach trzymać, bo odpadały... same."
    "Stwierdził, że byłam jedyną dziewczyną z roku, którą zapamiętał, że chciał ze mną porozmawiać, ale się wstydził, bo zawsze byłam taka pewna siebie..." i w wielu, wielu innych zdaniach.
    ...go, go, go, ...mnie, mnie, mnie

    "Nie pamiętam jaką ''bajeczkę'' sprzedałam mężowi, ale był tak szczęśliwy z odnalezienia ''zguby'', że wybaczył by wszystko" - byczun, chyba znajdziesz, co?.
    Przecinki... :(
    "Znowu tak sama kawiarnia, ..."
    E, szkoda prądu na wnikliwsze spojrzenie, niech inni też sie pobawią ;)
  • Gregory 07.08.2019
    akwamenie szkoda czasu i atłasu, bo i tak nic z tego ona nie przyjmie. Jak grochem o ścianę.
  • betti 07.08.2019
    O, Boże jakie te trolle mądre... ja to mam szczęście.

    Akwamenku mój kochany, dlaczego Ty swojej damy nie poprawiasz, kiedy bykami sieje tekst?
  • Gregory 07.08.2019
    akwa i guziki dziewczynom odpadały, bo co im się powiększało coś czy cuś
  • betti 07.08.2019
    Wy nie macie w ogóle wyobraźni... jak Wy żyjecie, to ja nie wiem... biedactwa z Was.
  • akwamen 07.08.2019
    betta nie umiesz przyjąć do wiadomości, że czegoś nie umiesz? Popraw błędy, albo daj komuś do korekty, zanim puścisz do publikacji.
  • betti 07.08.2019
    akwamen powiedź to swojej damie, zanim coś wypuści...
  • akwamen 07.08.2019
    Gregory zajmij się nieukiem, bo ja trochę nie mam czasu. Uwżaj, zaraz zacznie zmieniać zasady ortografii i gramatyki, ewentualnie że ma jakąś dysleksję... ;) Bawcie się dobrze :)
  • Gregory 07.08.2019
    akwamen strzyżone i golone i tak w kółko
  • Gregory 07.08.2019
    akwamen nie mam czasu ale po co jak ona Miodka przebija
  • Aisak 07.08.2019
    Miały erekcję xD
  • betti 07.08.2019
    Pani Kasiu, a pani w ogóle wie, co to znaczy? Naprawdę???
  • Aisak 07.08.2019
    Ignor
  • Gregory 07.08.2019
    a z erekcji guziki odpadały
  • Aisak 07.08.2019
    guziki odpadały, bo były tłustymi lochami.
  • Gregory 07.08.2019
    Aisak a teraz rozumiem... gumkę trzeba było włożyć
  • betti 07.08.2019
    Żeby chociaż jedno z nich pisało i publikowało... a tu żadne, a najwięcej mają do powiedzenie. Co za ofiary losu...
  • akwamen 07.08.2019
    bettta to nie znaczy, że taka literatka może robić tak oczywiswiste błędy. hi, hi, hi
  • Gregory 07.08.2019
    betti ale to nie ma znaczenia. Napisałaś źle i z błędami!!!
  • betti 07.08.2019
    akwamen mogę robić, co mi się podoba, a tobie nic do tego...
  • Gregory 07.08.2019
    betti nie możesz, bo jesteś na portalu literackim a nie w maglu
  • betti 07.08.2019
    Ja nie widzę błędów.
  • Gregory 07.08.2019
    okulary wzuj
  • Aisak 07.08.2019
    Nie piszę, ale czytam i mam porównywanie z innymi AUTORAMI.
    To jest na 3-.
  • betti 07.08.2019
    Kiedy zacznie pani publikować, możemy porozmawiać, na chwilę obecną - nie ma o czym.

    Widocznie pani nawet na 2 nie potrafi napisać, inaczej coś tam by pani opublikowała...
  • Aisak 07.08.2019
    No, ciekawe...
    Czy w taki sam sposób mają odpowiadać inni artyści: aktorzy, piosenkarze, malarze?
    Mam poczucie smaku.
    A to powyższe ma smak znoszonej kapoty...
  • betti 07.08.2019
    Pani Kasiu, pani nawet tego nie potrafi, więc o jakim pani smaku mówi? Czytałam pani ''kwieciste'' komentarze, tyle tam było smaku, co na targu...
  • betti 07.08.2019
    ... kiedy się dwie przekupy za łby złapią...
  • Aisak 07.08.2019
    Bo pracuję na targu, mam dużo utargu.
    Mój smak jest wyrafinowany.
  • betti 07.08.2019
    Tak - nawet bardzo. W chamstwie nie ma pani sobie równych... To faktycznie powód - do dumy.
  • Aisak 07.08.2019
    Jestem chamska?
    No, i dobrze.
  • betti 07.08.2019
    Skoro tak, to nic mi do tego... smaku. Co kto lubi...
  • Gregory 07.08.2019
    Nie lubisz betuniu krytyki!
  • betti 07.08.2019
    A gdzie ta krytyka?

    Tu jest tylko wściekły atak - trolli.
  • Gregory 07.08.2019
    jaki atak?
  • betti 07.08.2019
    wściekły.
  • Bogumił 07.08.2019
    Akwi m, Gregory, ciocia w d. byliście i g. wieta i umita.
  • Gregory 07.08.2019
    wzajemnie wujku
  • Bogumił 07.08.2019
    Gregory to nie do ciebie było
  • betti 07.08.2019
    Bogumił, idź stąd. Niech myślą, że mnie denerwują...
  • Gregory 07.08.2019
    Zobacz jak inni piszą pod egidą TW. Teksty dopracowane i na wysokim poziomie. Podejście do zestawu ze znakomitą wiedzą i wyobraźnią. Twoj tekst pewnie napisałaś na jednym posiedzeniu w toalecie. I teraz nie potrafisz się przyznać, że jest kiepski i w tematyce i w treści i w warsztacie. Mdły jak seriale paradokumentalne. Więcej pokory na krytykę i pracuj nad warsztatem prozatorskim, bo jest poniżej średniej. I nie denerwuj się.
  • Bogumił 07.08.2019
    Specjalista od siedmiu boleści się znalazł.
  • betti 07.08.2019
    Gregory chętnie zobaczę jak Ty piszesz, gdzie to można zobaczyć i porównać?
  • betti 07.08.2019
    No co, gregory - zapomniałeś języka w gębie, a jeszcze przed chwilą taki ''rozmowny'' byłeś... Powiedź, nie wstydź się, gdzie te Twoje cudowne publikacje?
    Czas się chyba zapoznać z geniuszem...
  • Nuncjusz 07.08.2019
    Malizna z ciebie wylazła. Nie mówię o tekście, tylko o twoich komentarzach
    Baj
  • betti 07.08.2019
    Nie interesuje mnie Twoje zdanie, zupełnie.
  • betti 07.08.2019
    To Ty Nuncjusz siedzisz pod nickiem ''gregory''? Dlatego zareagowałeś?
  • Nuncjusz 07.08.2019
    Bieda umysłowa
  • betti 07.08.2019
    Na pewno?

    Nie przeszkadzał Ci atak klonów, dopiero jak konkrety poszły, to zabrałeś głos... dziwne trochę.
  • Nuncjusz 07.08.2019
    Spodziewałem się po tobie deko więcej, czyli, skoro krytykujesz innych, powinnaś też umieć przyjąć krytykę. No niestety
    Poza tym, nie zawsze mi się chce uczestniczyć w szambach, zrobiłem mały wyjątek, ale już mam dość tego na pół roku najmniej
    Także tego
    Baj
  • betti 07.08.2019
    Czyją krytykę miałam przyjąć? Ludzi, którzy niczego nie publikują i których jedynym zajęciem jest przyłażenie pod moje publikacje i robienie chlewu?
    Taką ''krytyką'' ja mam sobie głowę zawracać, chyba oszalałeś.
  • Aisak 07.08.2019
    Na tle innych tekstów zamieszczonych na opowi, ten tekst wypada blado.
    Prawie przeźroczyście.

    I tyle nam do napisania, bo nie mam ochoty na przepychanki.
  • Aisak 07.08.2019
    mam***
  • betti 07.08.2019
    Możliwe, bo pisałam go na chybcika... w sumie, to nie ważne, co wstawiam i tak jest ''zjadane'' przez trolle...
  • sensol 07.08.2019
    nie zachwyca
  • betti 07.08.2019
    dziękuję
  • Aisak 07.08.2019
    Gdyby tekst był naprawdę dobry trolle nie miałyby śmiałości zaszumieć.

    Tutaj jest naprawdę wysoka poprzeczka.
    Jeśli tekst był pisany przez 5 minut, to proszę dla porównania wstawić tekst pisany przez 65 minut.

    Jako wzór do naśladowania.
  • betti 07.08.2019
    Pani Kasiu, pani się z choinki urwała? Jeśli tak, to proszę iść pod moje publikacje, gdzie są dobre wiersze i sytuacja taka sama... śmiechu warte.

    Pani w gruncie rzeczy niewiele z tekstów - rozumie. Dopóki ktoś nie wyjaśni ''co autor miał na myśli'' pani nie zabierze głosu, chyba że na inny temat... Tutaj zobaczyła pani trolle i przybiegła się pani ''dołączyć'', a ten tekst w sumie nie jest taki zły, chociaż nie zaprzeczam zawsze można coś lepiej, inaczej.
  • jolka_ka 07.08.2019
    O kurde, nie wiedziałam, żeś brała udział. Później przeczytam.
  • betti 07.08.2019
    Nie czytaj, trzeba się wycofać, to już zszargane...
  • Aisak 07.08.2019
    Ojej, nic nie rozumieć, bo ja przybyć z innego kraj.
    W moim kraj są dobry człowiek, miły i empatyczny. I mondry.

    Ty być chój.
    I tekst też chój.

    Ja musieć wyjechać w mój kraj.
  • betti 07.08.2019
    Dziękuję, przede wszystkim za kulturę, z innego wymiaru.
  • Kapelusznik 07.08.2019
    Podoba mi się klimat
    Ale ani horroru, ani drogi w tym ni cholery nie widzę
    Chyba że drogę z kawiarni do łóżka - ale ta nie opisana XD
    4
    Pozdrawiam
    Kapelusznik

    PS.
    Nie denerwuj się tak - każdy ma prawo do swej opinii, a każdemu, nawet literatowi, piłowanie różków się przyda od czasu do czasu - żeby pycha nas nie zeżarła ;)
  • betti 07.08.2019
    Ja się nie denerwuję normalną opinią, bo niby czemu? Ale jeżeli ''napadają'' na mnie trolle, to ich opinie mam gdzieś.

    Jak możesz nie widzieć drogi? Przecież cały ten tekst jest wycinkiem z drogi właśnie.
  • Pan Buczybór 07.08.2019
    Ja pitole, człowiek chce se tekst przeczytać, a tu takie komentarze... Skutecznie to zniechęca, wiecie? Na szczęście jestem jednak twardy.

    "Miał na imię Szymek i niewiarygodnie niebieskie oczy." - zabrakło drugiego czasownika. Powinno być "miał niewiarygodnie...". Ewentualnie można inaczej skonstruować to zdanie, by uniknąć powtórzenia.
    "wybaczył by" - wybaczyłby
    "tak" - ta
    "Ocknęłam się w jego łóżku, to był najlepszy seks jaki kiedykolwiek" - zamiast przecinka kropka lub myślnik, ewentualnie średnik.

    No, niezbyt porywający ten tekst. W ogóle napisany w takim dziwnym, ironicznym tonie. Czyta się całkiem dobrze, ale nie ma tu za dużo treści. Historia w zasadzie banalna, pozbawiona ciekawszych elementów. Średnio.
    Pozdro
  • Halmar 07.08.2019
    Buczybór, jak Cię szanuję, chopie... Ale na Boga! Stanowcze VETO dla czasowników! Elka fajnie je ograniczyła, Boże broń, by znów się od nich zaroiło. Proza bez czasowników! Precz z czasownikami!
    Ha.
  • betti 07.08.2019
    Był drugi czasownik, ale się powtarzał, więc go wyrzuciłam - poprawię to zdanie, bo faktycznie do kitu. Resztę też zapiszę inaczej.
    Dzięki wielkie za pomoc.

    Jeżeli chodzi o całość, nie lubię rozwlekania, nie lubię tzw. ''lania wody''. Podoba mi się u innych szczególnie, kiedy prozą poetycką zbudowany tekst.
    Niemniej dawno temu odeszłam od tej formy i zupełnie się w niej - nie widzę. Reportażowo, krótko i na temat - reszta w domyśle czytelnika. Może to błąd, ale odpowiada mi taki właśnie styl pisania.

    Pozdrawiam.
  • Halmar 07.08.2019
    Elko, ja tu bym jeszcze pomajstrowała ku skróceniu. Według mnie wody jeszcze za dużo... Jeśli dazysz ku prozie poetyckiej, ogranicz opisy na rzecz stanów emocjonalnych - zamień opisy na metafory.
    Chętnie bym podlubala przy Twoim tekście jako dawna JA, ale jako Halmar chyba mi nie wypada :)
  • Halmar 07.08.2019
    Reportażowa proza poetycka - tak bym chciała przekonstruowac Twoją narrację.
  • Halmar 07.08.2019
    Cuś a'la Judy Budnitz... Potencjał jest.
  • betti 08.08.2019
    Tu akurat nie ma prozy poetyckiej, ale faktem jest, że ją uwielbiam.
  • betti 08.08.2019
    Halmar, będę zaszczycona, jeżeli zadasz sobie trud uczynienia tego tekstu - dobrym. Działaj, jestem strasznie ciekawa.
  • Halmar 08.08.2019
    Elka, to ja jestem zaszczycona.
  • betti 08.08.2019
    To obie jesteśmy - fajnie, prawda?
  • Halmar 08.08.2019
    Ja tam myślę, że z Twojego tekstu można zrobić kawał prozy poetyckiej. Temat idealny.
    Ano, fajnie.
    No to pomyślę, akurat burza przyszła, to mi się będzie dobrze śniło. A co się wyśni - zapiszę, obaczym, ile w Halmar "talentu" zostało :)
  • betti 08.08.2019
    Halmar ano grzmi i błyska... to czekam na ''talent''. Coś mi się wydaje, że będzie to - diabelnie dobre...
  • Halmar 08.08.2019
    Elko, czyś Ty mym Aniołem? :* Ano, pokombinuje po swojemu, się zobaczy :)))
  • betti 08.08.2019
    Nie mów tego głośno, bo inni zobaczą... i też zechcą. Będę grzecznie - czekała.
  • Halmar 08.08.2019
    Nie mów "Czekała", bo co poniektórym Kapustom się skojarzy nie ten teges haha ;)
    Ano, gdyby co, na pięterko wyślę gołębia pocztowego.
    Teraz luli :)
  • betti 08.08.2019
    To ''śpijmy spokojnie'' wobec powyższych obaw... Dobrej nocy.
  • konfiguracja 08.08.2019
    Kwintesencja banału. ,
    Nijakość treści i zapisu, tani dydaktyzm z wielokropkami, które mają ożywić czytelnika.
    2-
  • betti 08.08.2019
    Dzięki, Mirek. Miło, że wpadłeś...
  • Halmar 08.08.2019
    Elko, mam dla Ciebie to, co Ci obiecałam. Ale gołąb pocztowy odbił się od zamkniętej skrzyneczki na pięterku... :(((
  • betti 08.08.2019
    Halmar wstaw to tutaj pod swoim nickiem, tak będzie uczciwie, a ja zobaczę kawał dobrej prozy poetyckiej, to też nagroda, może najlepsza... będzie z czego się uczyć.
  • Halmar 08.08.2019
    Elko, buu... Ale to jest Twoja historia, ja ją tylko pomalowałam po swojemu :)))
  • Halmar 08.08.2019
    Chyba że napiszę "we współpracy z betti" czy cuś...
  • betti 08.08.2019
    Halmar i tak napisz, będzie to dla mnie - zaszczytem.
  • Halmar 08.08.2019
    Elko :*
  • Ritha 08.08.2019
    Okej, na początku dwie rzeczy – nie czytałam tej ściany komentarzy i przyszłam, gdyż to TW , a staram się – jeśli czas pozwala - czytać wszystkie, więc i tu nie zrobię wyjątku, w związku z czym jeśli znajdę błędy, wiedz, że nie złośliwie. Ok, czytam.

    „Obłędnie przystojny” – to brzmi troszkę jak u Margerity
    Te dywizy, które tam masz w narracji dobrze byłoby zamienić na półpauzy. Staranność zapisu wzbogaca odbiór wizualny. Półpauza ctrl+0150
    Obadaj całość pod kątem czasownika „być” (były/był/byłam/było), jest go sporo, a tekst nie jest długi.

    „Znowu ta sama kawiarnia, kwiaty, świece i wino... Ocknęłam się w jego łóżku. To był najlepszy seks jaki kiedykolwiek mi się przytrafił... Szymek patrzył na mnie, tak samo w szoku. Zawiesiliśmy się...” – kurde no, bett, to jest takie trochę, hm, banalne, umiesz tworzyć metafory, ale w prozie gdzieś to ulatuje

    Cała historia, pomimo że trąca taką przewidywalnością jest bardzo smutna. To taka sytuacja, w której nie ma dobrych rozwiązań. Życie jest pełne takich, niestety. Lubię życiowe historie.
    Zestaw zawarty idealnie.

    Jeszcze przecinki:
    Można było go znienawidzić[,] gdyby jedną wybrał
    i już siedziałam z nim w kawiarni[,] pijąc kawę
    To był najlepszy seks[,] jaki kiedykolwiek mi się przytrafił...
    Zamknęłam oczy[,] pozwalając się prowadzić.

    Czytałam gorsze TW, czytałam lepsze. 4+ ale na zachętę dam Ci komplet gwiazd ;)
    Pozdrawiam
  • Ritha 08.08.2019
    hmmm, zdaje się, ze mój komentarz był setny :D
  • betti 08.08.2019
    Dziękuję, Ritha. Takie komentarze, to ja doceniam i... szanuję.

    Zadałaś sobie trud, więc ja powinnam - poprawić. Obiecuję, nie wiem czy dzisiaj, ale postaram się.

    Pozdrawiam i raz jeszcze - dziękuję.
  • Ritha 08.08.2019
    Nie ma sprawy. Staram się oceniać teksty i oddzielać to od aktualnej sytuacji społeczno-politycznej.
    Również pozdrawiam
  • jolka_ka 08.08.2019
    Przeczytałam i w zasadzie to nie wiem, co mogę napisać. Tekst jest poprawny, ale potraktowany po łebkach. Brakuje mi jakiejś emocji. Może dlatego, że dosyć krótki, ale lubię sobie wyrobić jakiś stosunek do bohatera, a tu żadnych negatywnych emocji ani do kobiety ani do Szymona, mało tego, nawet jakoś mężowi nie współczuję, skoro to wszystko jest tak ugłaskane i zamiecione pod dywan. Ot, wybryk. Może nieco się skrzywiłam, jak już wspomniał, że kocha żonę, a ona poszła w boki, ale to tyle.
    No ale próba fajna. Tekst życiowy. :)
  • Orchid.Solma 10.08.2019
    Idealne podsumowanie i mojego odczucia. Dodam od siebie Betti głowa do góry kolejny będzie lepszy ;)
  • betti 10.08.2019
    Orchid.Solma - dziękuję, będę nad pracować.

    Pozdrawiam.
  • betti 10.08.2019
    nad tym - korekta
  • betti 08.08.2019
    Nie oceniałam, przedstawiłam tylko ''nagie fakty'', reszta do czytelnika należy... Dziękuję, Jolka za odwiedziny.

    Pozdrawiam.
  • Canulas 11.08.2019
    Zakładam, że tekst przeszedł wygładzenie bo czytałem na premierę i coś mi tam zgrzytalo, a teraz prawie nic.
    Historyjka w zasadzie jakich wiele. On ją kochał, ale był nieśmiały i bla, bla. Ciężko jednak nie uznać faktu, że te "proste historie" dzieją się w życiu najczęściej. Ciężko negować fabularną stronę tekstu, choć faktycznie, widzę fantazji mogłaś rozwinąć bardziej.

    Z kwestii technicznych: przyjrzałbym się dookresleniom tyou: mi, moja, mnie. Jest spoko.
    Reszta ok.

    Pozdrox
  • betti 11.08.2019
    Can, bo mnie rozwalił temat, dokładnie ten ''śpiący książę'' i nie pozostawało nic innego jak machnąć bajkę lub bzdurkę, a że bajek to ja ni w ząb, to bzdurka pozostała.

    Dzięki za spojrzenie.
    Pozdrawiam.

    Ps. Poprawiałam, to fakt wg wskazań, chociaż widzisz jeszcze coś tam zostało...
  • krajew34 12.08.2019
    Patrząc obiektywnie na tekst, nie na komentarze i autora, ot prosta historyjka, ale czytałem bez większych trudności i przystanków. Nie było nudy. Mógłbym bardziej ocenić, ale temat nie mój, żeby nie powiedzieć dość babski. Zapewne mógłby być bardziej rozbudowany i dłuższy (materiału jest sporo), ale i tak dobrze wyszło.
  • betti 12.08.2019
    Bardzo się cieszę, że oddzieliłeś autora od tekstu, dzięki temu krytykę uznaję - za szczerą.
    To szanuję.

    Dziękuję i pozdrawiam.
  • Karawan 16.08.2019
    Czepialski;
    kawałek nieba na twarzy z Lazurowego Wybrzeża - co to jest twarz z Lazurowego Wybrzeża? Tak oto szyk zdania zmienia sens wypowiedzi :)
    z kaloryferem na brzuszku - brzuszek to zwyczajowo wypukłość z sadełkiem w okolicy talii, kaloryfer zaś to zwyczajowo mięśnie wypracowane ćwiczeniami - sprzeczność w oczach czytającego bezsprzeczna :)
    Na koniec całość; kartka z pamiętnika! Na pewno nie opowieść drogi. Kartka ładna, refleksyjna.

    Proszę jednak pamiętać, że to Twój Autorze tekst, a Czepialskiego uwagi to supozycja jeno i sugestia.
  • betti 16.08.2019
    Karawan, ja to widzę ciut inaczej, po babsku trochę i mnie zachwyca kaloryfer na brzuszku... czy kartka z pamiętnika jeżeli latami wlecze się za kimś zdrada, bo chyba to nie jest coś, co łatwo spuścić z wodą i patrzeć, jak znika?

    Z lazurowym wybrzeżem - pomyślę, może faktycznie można to lepiej napisać...

    Bardzo Ci dziękuję za Twoją opinię, jest dla mnie cenna.
    Pozdrawiam.
  • jesień2018 16.08.2019
    Hej Betti,
    temat ciekawy, taki życiowy, to mi się podoba, ale nie podoba mi się, jak go potraktowałaś - prześlizgnęłaś się po powierzchni.
    Mam wrażenie, że każde zdanie i każdą obserwację już gdzieś widziałam/czytałam, nie ma tu niczego, co by mnie zatrzymało, przy czym miałabym myśl "o, ładnie nazwane, właśnie tak to jest".
    Skwituję banalnie: czytałam lepsze Twoje rzeczy i wiem, że umiesz lepiej :)
  • betti 16.08.2019
    Fakt, mogłam prozą poetycką pojechać... może, kiedy podejdzie mi temat. Ten jak widać nie podszedł, a może z moją wyobraźnią - tragicznie... niemniej nie trawię ''tasiemców'', wywlekania, z boku na pewno to wygląda jakbym się ślizgała po temacie, ja jednak uważam, że nie ma sensu jechać oczywistościami, które każdy czytelnik zna doskonale z autopsji.

    Dziękuję, że się pochyliłaś nad tą marnością nad marnościami.

    Pozdrawiam.
  • jesień2018 16.08.2019
    Betti, nie no, aż marność to nie, weź. Dla mnie tu właśnie są różne oczywistości, nie ma skoku głębiej. Ale napisane jest lekko i czyta się dobrze, więc nie przesadzajmy :)
  • jesień2018 16.08.2019
    (Dla jasności - dałam 4).
  • betti 16.08.2019
    Mogła się rzucić z ósmego piętra np, bo zżerało ją poczucie winy... jesień, to już przepadło, ale może następnym razem dłużej posiedzę i coś lepszego wykminię. Sorry, ze zawiodłam oczekiwania... to przez tego księcia, no bo przecież głupio siebie winić.

    Przestań z tą czwórką, to nawet na trzy nie zasługuje.
  • Hej,

    Gdy zobaczyłam, jaki dostałaś temat od razu ci zadrościłam - tyle możliwości, którą wybrać?
    "śpiący książę" - astronauta wybudzony po 1000 lat z komory stazy, zagubiony gdzieś w kosmosie; albo - morderca, który pod wpływem jakiegoś wydarzenia się nawraca; albo - człowiek uznany a zmarłego, wybudzający się w trumnie... albo co gorsza - w piecu krematoryjnym, smyrany przez jęzory ognia, albo - Hannibal Lelter który ulega wypadkowi i budzi się jako... hm... wegetarianin albo.... No tyle możliwości...
    Ale na to, co ty tu odpisałaś - zwyczajną prozę życia - zwyczajnie nie wpadłam.
    A przyznaję, to też trzeba umieć widzieć i opisach.
    A jak to wyszło - całkiem, całkiem, choć nie ukrywam, czuję lekki niedosyt.
    Pozdrawiam :)
  • betti 17.08.2019
    No popatrz, a ja nie wpadłam znowu na takie myśli jak Ty, płakać mi się chciało, gdy zobaczyłam zestaw... no i teraz wiem, że mogłam inaczej...
    Bardzo Ci dziękuję, Aga. Twoje słowa we mnie zostaną, jako zadatek na coś nowego. Że trzeba szukać możliwości - różnych i wszędzie.
    Pozdrawiam.
  • pkropka 17.08.2019
    W tej edycji same niebieskie oczy. Jakaś moda się zrobiła ;)
    Tekst spoko. Bez fajerwerków, z prozy czytałam tylko jedno inne Twoje i chyba bardziej mi się podobało. Tu mam wrażenie, że temat potraktowany po łebkach. Nie widzę emocji, nie widzę rozdarcia "chce, ale czy powinnam". Nie rozumiem motywów Szymka. Ale przeczytałam i żyje ;)
  • betti 18.08.2019
    ''Ale przeczytałam i żyje''

    To najważniejsze, chociaż nie sądzę, że moja proza będzie w stanie kiedykolwiek - zabić kogoś, no chyba że ze śmiechu...
    Pozdrawiam i dziękuję za wizytę.
  • Agnieszka Gu 26.08.2019
    betti świetna riposta :))
  • Mia123a 28.08.2019
    Hejo Betti. Coś tam w komentarzach poczytałam, że nie zabardzo polubiłaś się z zestawem. Tak w ogóle tego śpiącego ksiecia to ja wymyśliłam.
    Co do treści. Podobało mi się, ale no... Mogłaś po prostu bardziej rozwinąć. Niemniej czytało się przyjemnie. Daje 4 - nie krzycz. I fajnie, że się skusilaś na TW.
  • betti 28.08.2019
    No i mam winną mojej męki z tym śpiącym księciem... przyznała się bez bicia. Mia, zemściłaś się na mnie i teraz jesteśmy kwita... a tak na poważnie, dziękuję, że przyszłaś. Co prawda treść pozostawia wiele do życzenia, ale od czegoś trzeba zacząć...

    Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania