Pkropko→Bardzo fajne. Lubię taki humor. Znowu jak kawałek filmu:))
Najgorzej zrobić wyrwę w tradycji. Ani jedni, ani drudzy nie zadowoleni. Kapitan okazał się rozważny i rozsądny:))
Pozdrawiam:)↔5
Bardzo, ale to bardzo, bardzo zajefajne!
Pośmiałem się. Klimat trochę jak u Sensola, ale czuć Twoje pióro.
Tekst zupełnie inny niż Twoje pozostałe. To dobrze, że nie ograniczasz się do jednego stylu.
Interpunkcji nie przytaczałem, bo było tego zbyt dużo. Ogólnie zbyt często stosujesz przecinki, ale zdarza się, że ich brakuje.
Jeden błąd zwrócił moja uwagę:
Przeciągnął się, kręgosłup trzasnął kilkukrotnie. Ziewnął przeciągle, przetarł zaspane oczy i spojrzał w kierunku nabrzeża.
Przeciągnął/przeciągle
Czasem próbuję coś na śmiesznie, ale zazwyczaj nie wychodzi. Dopiero się uczę żartować :p
I niezmiernie się cieszę, że tym razem mi się udało :D
Interpunkcja mnie w końcu dobije. Tym razem wrzuciłam w program. Dwa przecinki kazało mi dodać, dwa wykasować, wyjaśniło czemu i byłam szczęśliwa. A tu proszę... No nic, będę walczyć!.
Pozdrawiam też <3
Anonim11.08.2019
PKRopko,
na ogół nie dajemy przecinka przed imiesłowami przymiotnikowymi, czyli: widział go (,) zamarzniętego na śniegu - niepotrzebny. Ale jednak go dostrzegł, zamarzniętego na śniegu. Tak w skrócie moim zdaniem.
Zawsze dajemy przecinki przy imiesłowach przysłówkowych. Szła, patrząc. Widząc, co się dzieje, przyspieszyła.
Przykład:
Nabrawszy pewności siebie, zachęcony milczeniem kapitana, elegancik ciągnął dalej:
Drugi przecinek niepotrzebny. Bo tu brzmi, jakby słowa "zachęcony milczeniem kapitana" nie dotyczyły elegancika, ale kogoś innego.
Jakbyś miała pytania, to pisz, chętnie pomogę, jeśli będę potrafił.
Dziękuję, dobra duszo.
Chyba po prostu wielkimi krokami zbliża się czas, kiedy będę musiała przypomnieć sobie lekcje polskiego z podstawówki. Pamiętam, że to było, ale jakoś mnie nie interesowało :(
Hehe, przypomina mi to o moim zestawie, z którego właśnie wręcz przeciwnie bardzo nie chciałam zrobić pitara :-) Ale Ty oczywiście to co innego!
"Czerwona papuga, o skrzydłach zielonych jak liście palm zerkała mądrym okiem w jego ucho. " - tak, to takie papuzie... Świetnie to oddałaś.
"Uczucie ulgi rozeszło się po kościach nie gorzej niż nalewka babuni." - wczułaś się w klimat :-))
"Światło dnia uwypukliło ogólnie panującą biedę." - nie do końca rozumiem tutaj to oddzielenie taką przestrzenią tego akapitu. Czy to przez pomyłkę, czy tak miało być, jako podkreślenie informacji w nim zawartych?
"Córuchna krasna" - nie no, ten fragment to nawet mnie rozśmieszył, a to niełatwe!
" — To spalcie sami. — Ocknął się z zamyślenia.
— Nie możem, szanowny panie kapitanie. Se" - świetnie, że o tym pomyślałaś, bo ja także. Czemu sami tego nie zrobią, a tu wyjaśnienie od razu.
Bawiłam się dobrze, no cóż, bardzo udany tekst, kropko :-) W ogóle lubię Twoją twórczość, jest bardzo prawdziwa moim zdaniem, nawet, jeśli piszesz o piratach. Miłe zaskoczenie, bo ogólnie nie przepadam za tymi klimatami a tu sprawiłaś, że historia była ciekawa nawet dla takiego szczura lądowego jak ja :-)
Pozdrawiam,
Kawa.
Ja za to bardzo nie chciałam pisać o sekretarce w ołówkowej spódnicy, ani tym bardziej drugi raz z rzędu o gwałcie.
Faktycznie może trochę niezręcznie wrzuciłam opis wioski i wioskowych. Taki był zamysł na zasadzie zatrzymania, zestresował się tłumem to zerknął naokoło, a pobudzony adrenaliną mózg zaczął rejestrować wszystko. Można było zgrabniej, ale będzie już tak ;)
Cieszę się niezmiernie, że udało mi się uczłowieczyć piratów :D
Dziękuję serdecznie za wizytę i miłe słowa. W sumie od was się uczę jaki mam styl, co o dziwo bardzo pomaga, bo świadomie się w niego zagłębiam. Wcześniej sądziłam, że żadnego nie mam.
Cieszę się bardzo :D
Co do dna... Każdy kufel ma dwa dna. Jeden chroni piwo przed wysłaniem, a drugi służy do stawiania kufla na ławie ;)
Pozdrawiam też <3
No patrz, nie wiem jak ja to zrobiłam, że taki błąd się wkradł :o
Ale spodobał mi się, aż zostawię. Nawet pasuje Twoje wytłumaczenie ;)
Dzięki za wizytę.
Witaj pkropko,
Aleś opowiadanie strzeliła - uśmiałam się zdrowo :)))
Porządek musi być - bez gwałtów i podpaleń ani rusz - świetne :)
"Tylko Stern został na statku, tęsknie wpatrując się w bezkres oceanu. Wsłuchany w szum oceanu obserwował falujący horyzont, który w końcu ukołysał go do snu." - to drobiazg, który mi zgrzytnął podczas czytania - 2 razy "ocean" zbyt blisko.
Pozdrowionka :)
Dobili do brzegu pod osłoną nocy. ... Nad wszystkim krążyła papuga... - musi to była miczurinowska krzyżówka papugo-sowy, bo dzienne ptaki w nocy nie latają!! :)
Panujący gwar uderzył go dopiero, jak zobaczył zebraną gawiedź, budząc lepiej niż mocna kawa. - mocno zakręcone może; "Zobaczył... a gwar uderzył w niego, budząc lepiej...?
dalej spał w koncie przytulony do nogi stołu - w koncie to mamy "winien" lub "ma" i to jest konto, a kąt to jest zbieg dwu ścian i spał w kącie :)
Proszę jednak zważyć, że tekst Autora, a sugestie jedynie Czepialskiego. Za pointę i resztę Dziękuję :)
To jest super-papuga z rentgenem w oczach ;) a tak poważnie... Pewnie masz rację. Ale już zostanie.
Nad gwarem pomyśle, coś w tym jest.
Och ten kąt. Ostatnio komuś zwracałam uwagę a teraz sama tak napisałam :o wstyd. Poprawię.
Dziękuję czepialskiemu za wizytę. Jak zawsze przydatna :D
Podobało mi się opowiadanie, Kropeczko! Tak w ogóle to trzeba mieć powera trochę w sobie do pisania dłuższych tekstów, gdzie to wszystko musi być przemyślane.
Jestem ciekawy czy znasz Aleksandra Grina, np. "Droga do nikąd". Jeśli nie znasz to na pewno polubisz.
Witaj Klaksoniku.
Tak, dłuższe teksty wciąż mnie przerażają. Ale może pewnego dnia...
Nie znam. Ale skoro twierdzisz, że polubię, to z chęcią się z nim poznam :)
Dzięki za wizytę <3
Komentarze (58)
Dobre, dobre!
Idiotyczne - ale genialne
5
Uwag nie mam
Dzięki :D
Udało się stworzyć genialny klimat - to spotęgowało humorystykę sytuacyjną
Pozdrawiam
Dzięki raz jeszcze!
Potrzebowałam odetchnąć od ciężkich tematów.
Najgorzej zrobić wyrwę w tradycji. Ani jedni, ani drudzy nie zadowoleni. Kapitan okazał się rozważny i rozsądny:))
Pozdrawiam:)↔5
Racja, tradycję ciężko zmienić. Nawet, gdyby miało to przynieść korzyści.
Pozdrawiam też :)
Dzięki za wizytę :)
Pośmiałem się. Klimat trochę jak u Sensola, ale czuć Twoje pióro.
Tekst zupełnie inny niż Twoje pozostałe. To dobrze, że nie ograniczasz się do jednego stylu.
Interpunkcji nie przytaczałem, bo było tego zbyt dużo. Ogólnie zbyt często stosujesz przecinki, ale zdarza się, że ich brakuje.
Jeden błąd zwrócił moja uwagę:
Przeciągnął się, kręgosłup trzasnął kilkukrotnie. Ziewnął przeciągle, przetarł zaspane oczy i spojrzał w kierunku nabrzeża.
Przeciągnął/przeciągle
Świetne.
Pozdrawiam.
I niezmiernie się cieszę, że tym razem mi się udało :D
Interpunkcja mnie w końcu dobije. Tym razem wrzuciłam w program. Dwa przecinki kazało mi dodać, dwa wykasować, wyjaśniło czemu i byłam szczęśliwa. A tu proszę... No nic, będę walczyć!.
Pozdrawiam też <3
na ogół nie dajemy przecinka przed imiesłowami przymiotnikowymi, czyli: widział go (,) zamarzniętego na śniegu - niepotrzebny. Ale jednak go dostrzegł, zamarzniętego na śniegu. Tak w skrócie moim zdaniem.
Zawsze dajemy przecinki przy imiesłowach przysłówkowych. Szła, patrząc. Widząc, co się dzieje, przyspieszyła.
Przykład:
Nabrawszy pewności siebie, zachęcony milczeniem kapitana, elegancik ciągnął dalej:
Drugi przecinek niepotrzebny. Bo tu brzmi, jakby słowa "zachęcony milczeniem kapitana" nie dotyczyły elegancika, ale kogoś innego.
Jakbyś miała pytania, to pisz, chętnie pomogę, jeśli będę potrafił.
Pozdrówka.
Chyba po prostu wielkimi krokami zbliża się czas, kiedy będę musiała przypomnieć sobie lekcje polskiego z podstawówki. Pamiętam, że to było, ale jakoś mnie nie interesowało :(
Pozdrawiam raz jeszcze :)
Hehe, przypomina mi to o moim zestawie, z którego właśnie wręcz przeciwnie bardzo nie chciałam zrobić pitara :-) Ale Ty oczywiście to co innego!
"Czerwona papuga, o skrzydłach zielonych jak liście palm zerkała mądrym okiem w jego ucho. " - tak, to takie papuzie... Świetnie to oddałaś.
"Uczucie ulgi rozeszło się po kościach nie gorzej niż nalewka babuni." - wczułaś się w klimat :-))
"Światło dnia uwypukliło ogólnie panującą biedę." - nie do końca rozumiem tutaj to oddzielenie taką przestrzenią tego akapitu. Czy to przez pomyłkę, czy tak miało być, jako podkreślenie informacji w nim zawartych?
"Córuchna krasna" - nie no, ten fragment to nawet mnie rozśmieszył, a to niełatwe!
" — To spalcie sami. — Ocknął się z zamyślenia.
— Nie możem, szanowny panie kapitanie. Se" - świetnie, że o tym pomyślałaś, bo ja także. Czemu sami tego nie zrobią, a tu wyjaśnienie od razu.
Bawiłam się dobrze, no cóż, bardzo udany tekst, kropko :-) W ogóle lubię Twoją twórczość, jest bardzo prawdziwa moim zdaniem, nawet, jeśli piszesz o piratach. Miłe zaskoczenie, bo ogólnie nie przepadam za tymi klimatami a tu sprawiłaś, że historia była ciekawa nawet dla takiego szczura lądowego jak ja :-)
Pozdrawiam,
Kawa.
Ja za to bardzo nie chciałam pisać o sekretarce w ołówkowej spódnicy, ani tym bardziej drugi raz z rzędu o gwałcie.
Faktycznie może trochę niezręcznie wrzuciłam opis wioski i wioskowych. Taki był zamysł na zasadzie zatrzymania, zestresował się tłumem to zerknął naokoło, a pobudzony adrenaliną mózg zaczął rejestrować wszystko. Można było zgrabniej, ale będzie już tak ;)
Cieszę się niezmiernie, że udało mi się uczłowieczyć piratów :D
Dziękuję serdecznie za wizytę i miłe słowa. W sumie od was się uczę jaki mam styl, co o dziwo bardzo pomaga, bo świadomie się w niego zagłębiam. Wcześniej sądziłam, że żadnego nie mam.
Pozdrawiam też :)
Gratki i pozdrowienia:)
Co do dna... Każdy kufel ma dwa dna. Jeden chroni piwo przed wysłaniem, a drugi służy do stawiania kufla na ławie ;)
Pozdrawiam też <3
Błękitu brak, ale mam nadzieję, że chociaż uśmiech był :)
Lekkie, zabawne, z ciekawymi opisami.
Ale spodobał mi się, aż zostawię. Nawet pasuje Twoje wytłumaczenie ;)
Dzięki za wizytę.
Aleś opowiadanie strzeliła - uśmiałam się zdrowo :)))
Porządek musi być - bez gwałtów i podpaleń ani rusz - świetne :)
"Tylko Stern został na statku, tęsknie wpatrując się w bezkres oceanu. Wsłuchany w szum oceanu obserwował falujący horyzont, który w końcu ukołysał go do snu." - to drobiazg, który mi zgrzytnął podczas czytania - 2 razy "ocean" zbyt blisko.
Pozdrowionka :)
Bardzo się cieszę, że Cię rozbawiłam :D
Uuuu, ocean do poprawy. Dobrze wyłapałaś.
Pozdrawiam też <3
"Tylko Stern został na statku, tęsknie wpatrując się w bezkres oceanu. Wsłuchany w szum oceanu" i tu tych oceanów dużo.
A tak to świetny pomysł i doskonała realizacja. Bardzo obrazowe opisy i świetne dialogi. Ciężko się do czegoś przyczepić. Sztywne pińć
Ocean poprawiłam. Bez rumu nie wypada, żeby się tak dwoił.
Dzięki wielkie. Cieszę się bardzo że wyszło :D
Przepraszam z pokorą.
Dobili do brzegu pod osłoną nocy. ... Nad wszystkim krążyła papuga... - musi to była miczurinowska krzyżówka papugo-sowy, bo dzienne ptaki w nocy nie latają!! :)
Panujący gwar uderzył go dopiero, jak zobaczył zebraną gawiedź, budząc lepiej niż mocna kawa. - mocno zakręcone może; "Zobaczył... a gwar uderzył w niego, budząc lepiej...?
dalej spał w koncie przytulony do nogi stołu - w koncie to mamy "winien" lub "ma" i to jest konto, a kąt to jest zbieg dwu ścian i spał w kącie :)
Proszę jednak zważyć, że tekst Autora, a sugestie jedynie Czepialskiego. Za pointę i resztę Dziękuję :)
Nad gwarem pomyśle, coś w tym jest.
Och ten kąt. Ostatnio komuś zwracałam uwagę a teraz sama tak napisałam :o wstyd. Poprawię.
Dziękuję czepialskiemu za wizytę. Jak zawsze przydatna :D
Super, Kropeczko :)
Postać: Milczący anioł
Zdarzenie: Nieczytelne pismo
Gatunek (do wyboru): Komedia/Groteska/Makabreska lub (pod kątem Antologii) Horror i pochodne
Czas na pisanie: 1 września (niedziela) godz. 19.00
Powodzenia :)
Jestem ciekawy czy znasz Aleksandra Grina, np. "Droga do nikąd". Jeśli nie znasz to na pewno polubisz.
Tak, dłuższe teksty wciąż mnie przerażają. Ale może pewnego dnia...
Nie znam. Ale skoro twierdzisz, że polubię, to z chęcią się z nim poznam :)
Dzięki za wizytę <3
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania