Skojarzyło mi się na poczatku ze Spirited Away, bo motyw świnek. Musiałam przeczytać parę razy, bo ciągle się zastanawiałam: "Czy na pewno stało się to, co myślę że się stało?" Jeśli tak, to bardzo mało wskazówek ;)
No i na początku narobiłaś mi apetytu. Smakowite opisy.
Ale że umami? UMAMI?! ;)
Mogło stać się to, co myślisz, nie ma ograniczeń ;)
Ale wskazówek mało, bo zamysł był inny. Pisząc zauważyłam że można też zinterpretować tak i to też fajne.
Ano umami. Praca w herbaciarni wypacza.
Ech, czy to tekst wymierzony we mnie i fitatu :)
Noo, ciężko się czyta, zwłaszcza o serki feta, który bardzo lubię.
Ciężko.
Całość to w sumie scenka, ale pod kątem wylosowanego zestawu dobrze oddająca części składowe.
Jakiegoś większego zdania nie mam, bo jestem głodny i nie jest to tekst, o którym powinienem myśleć.
PS. Polubiłem bardzo zieloną herbatę
Zwykły zbieg okoliczności. Wiedziałam, że tak pomyślisz i dlatego w pitoleniu uprzedzałam, jak ciągle gadaliśmy o jedzeniu, że pomysł niezależny ;)
Jak ciężko, to dobrze.
Och, zielona herbata <3 Uwielbiam, a kofeinę raczej mogę w niewielkich ilościach.
Czepialski :
Zapach pieczonego kurczaka rozkosznie roznosił się po przestronnej, sterylnie czystej kuchni, zapowiadając podanie posiłku. - No, pkropkę stać na dobre pierwsze, a więc najważniejsze zdanie!! Zapach sie roznosił na krótkich nóżkach rozrzucając fragmenty siebie żeby pachniało :) taki oto przewrotnie groteskowy obraz wykrzesałaś Autorko w mojej zboczonej wyobraźni... zapach, wypełnia, unosi się, rozprzestrzenia, ale roznosi? Toć to nie mucha co roznosi w szponach te tłuste zarazki :)
Opko szczególne, bo przewrotne, widać, że Autor od początku wiedział, przewidział, co będzie się działo z czytającym. Brawo! :)
Podoba mi się Twoja wizja. Mniej więcej o taką mi chodziło - żeby ten zapach był trochę spersonifikowany :D
Żeby nie było, sprawdziłam w pwn: "«o dźwiękach, zapachach itp.: dotrzeć do wielu miejsc»".
Mimo to jeszcze pomyślę, czy nie przychylić się do twojej sugestii.
Pkropka→ Po pierwsze te wszystkie szczegółowe opisy. Dla mnie: świetne.
Co do treści→No nie wiem, czy tak zupełnie... hmm... bezinteresownie.
Bo jednak dała sobie czas, by ich obserwować, chcą widzieć efekty swojej pracy i czuć... satysfakcję.
Gdyby ich nie obserwowała, to w pewnym sensie, byłaby bardziej zadowolona.
Może widok świń, był w pewnym stopniu, zemstą... za niecałą bezinteresowność.
Napiła się herbaty... ale czy zwierzaków już nie widziała, czy tylko ładniejsze...kolorowe... tego już w tekście nie ma. I dobrze.
Ale namieszałem:)) ?????
Zdaniem mym, jeden z lepszych Twoich tekstów.
Też mi się skojarzył ze sceną z ''Folwarku Zwierzęcego''
Dekaosie, uwielbiam Twoje komentarze.
Masz słuszność z tym, że podglądając odebrała bezinteresowność czynu. Ale z drugiej strony sam fakt, że była to jej praca też mógłby ją odebrać.
Tu pojawia się też pewna hipokryzja dobrych uczynków, bo zawsze czujemy lepiej, jeżeli sprawimy komuś przyjemność. Więc koniec końców sprawiamy ją pośrednio sobie, wiedząc o tym, że nam też będzie miło.
Dzięki za namieszanie i cudowne pięć świnek :D
Nie jest dobrze czytać taki tekst przed obiadem... Najpierw spotegował się mój głód, a potem sprawił że obdarowywalam swoją rodzinkę dziwnymi spojrzeniami podczas jedzenia.
To uczucie kiedy podajesz deser rowniutko ułożony warstwami, w różnych kolorach i smakach, a dzieciaki i tak wszystko wymieszają tworząc jakąś ciapalaje...
Już sobie wyobrażam, co myślałaś w trakcie jedzenia.
Wybacz :D
Anonim15.09.2019
Rewelacja!
Dawno nie czytałem czegoś tak obrazowego. I w dodatku "przewrotnego", bo początek sielski, idylliczny niemal, a potem nagle obrzydliwość świńsko-człowiecza. Wręcz fenomenalne połączenie!
Oj, PKRopko... Już na początku zauważyłem, że umiesz pisać, ale co tu zrobiłaś to mistrzostwo! Jak dla mnie.
Najlepszy tekst na tym portalu, jaki czytałem!!!
Bardzo starannie napisane. Plastycznie. Nie malujesz czasem obrazów w wolnej chwili? Poruszyło mną. Cudownie wprowadzasz i podkreślasz detale. Gratuluję. Nadal mam ochotę na kurczaka i będę go celebrował. Obiecuję.
Hej, Kropeczko.
Opowiadanie wprawiło mnie w konfuzję, gdyż ślicznie prowadzisz narrację, opisy są niezwykle plastyczne, właściwie to poczułam nawet zapach tych udek:)) Ale... nie wiem o czym jest to opowiadanie. Nie rozumiem, co się tam wydarzyło. A bym chciała!
Witaj Jesień :)
Głównie chciałam potrenować opisy. Co do treści - chodziło mi bardziej o pokazanie frustracji pracą. Starasz się jak możesz, tymczasem wszyscy mają to gdzieś. Aż chce się mordować, a jedyne co tak naprawdę ma sens to odpuścić i dalej robić swoje.
Mam nadzieję, że troszkę rozjaśniłam :)
Ach tak, takie zajrzenie w pewne zjawisko, które często dotyka człowieka, rozumiem :)
Anonim15.09.2019
sorry, że się wtrancam nie do swojego wontku, ale ja tu widzę od samego początku metaforę. Jedzenie to wszystko, co piękne, a to, co zrobili z tym ludzie, widać w pobojowisku. I Jak tu nie wpaść we frustrację, a nawet coś gorszego... Mi kojarzy się cytat z ostatniego odcinka Alternatywy 4: "budowali my, budowali my, pfffff..."
Antoni Grycuk, jak najbardziej masz rację. Nie myślałam o tym, ale moja mama trafnie podsumowała to opowiadanie: "wiele rzeczy które robimy jest jak perły rzucone przed wieprze".
Hej,
No bardzo ładnie pkropko, żeś tu nam wszystko uszykowała o podała na tacy.
Ładny język, trafnie i obrazowo użyte słownictwo. Jest tu spokój, pomimo że...
Jest też jakaś taka nutka celebracji, przeławicana melancholią, pomimo że...
Podoba mi się, idę zaparzyć sobie kawę... po delektuję się jej aromatem.
Pozdrawiam :))
Ładna scenka, trochę zabrakło mi czegoś, hm, nie wiem, jakby jest otoczka a nie ma sedna. Niemniej jednak narracja przyjemna i władanie słowem już na wyrobionym przez Ciebie poziomie. Przyjemnie się czytało, aczkolwiek trochę obok mnie (sorka, inaczej niż szczerze nie umiem).
Pozdrówki
Komentarze (40)
No i na początku narobiłaś mi apetytu. Smakowite opisy.
Ale że umami? UMAMI?! ;)
Ale wskazówek mało, bo zamysł był inny. Pisząc zauważyłam że można też zinterpretować tak i to też fajne.
Ano umami. Praca w herbaciarni wypacza.
Ja sobie też. Już nie mam takiej dobrej, pozostało tylko wspomnienie.
Noo, ciężko się czyta, zwłaszcza o serki feta, który bardzo lubię.
Ciężko.
Całość to w sumie scenka, ale pod kątem wylosowanego zestawu dobrze oddająca części składowe.
Jakiegoś większego zdania nie mam, bo jestem głodny i nie jest to tekst, o którym powinienem myśleć.
PS. Polubiłem bardzo zieloną herbatę
Jak ciężko, to dobrze.
Och, zielona herbata <3 Uwielbiam, a kofeinę raczej mogę w niewielkich ilościach.
Zapach pieczonego kurczaka rozkosznie roznosił się po przestronnej, sterylnie czystej kuchni, zapowiadając podanie posiłku. - No, pkropkę stać na dobre pierwsze, a więc najważniejsze zdanie!! Zapach sie roznosił na krótkich nóżkach rozrzucając fragmenty siebie żeby pachniało :) taki oto przewrotnie groteskowy obraz wykrzesałaś Autorko w mojej zboczonej wyobraźni... zapach, wypełnia, unosi się, rozprzestrzenia, ale roznosi? Toć to nie mucha co roznosi w szponach te tłuste zarazki :)
Opko szczególne, bo przewrotne, widać, że Autor od początku wiedział, przewidział, co będzie się działo z czytającym. Brawo! :)
Żeby nie było, sprawdziłam w pwn: "«o dźwiękach, zapachach itp.: dotrzeć do wielu miejsc»".
Mimo to jeszcze pomyślę, czy nie przychylić się do twojej sugestii.
Dzięki <3
Co do treści→No nie wiem, czy tak zupełnie... hmm... bezinteresownie.
Bo jednak dała sobie czas, by ich obserwować, chcą widzieć efekty swojej pracy i czuć... satysfakcję.
Gdyby ich nie obserwowała, to w pewnym sensie, byłaby bardziej zadowolona.
Może widok świń, był w pewnym stopniu, zemstą... za niecałą bezinteresowność.
Napiła się herbaty... ale czy zwierzaków już nie widziała, czy tylko ładniejsze...kolorowe... tego już w tekście nie ma. I dobrze.
Ale namieszałem:)) ?????
Zdaniem mym, jeden z lepszych Twoich tekstów.
Też mi się skojarzył ze sceną z ''Folwarku Zwierzęcego''
Masz słuszność z tym, że podglądając odebrała bezinteresowność czynu. Ale z drugiej strony sam fakt, że była to jej praca też mógłby ją odebrać.
Tu pojawia się też pewna hipokryzja dobrych uczynków, bo zawsze czujemy lepiej, jeżeli sprawimy komuś przyjemność. Więc koniec końców sprawiamy ją pośrednio sobie, wiedząc o tym, że nam też będzie miło.
Dzięki za namieszanie i cudowne pięć świnek :D
To uczucie kiedy podajesz deser rowniutko ułożony warstwami, w różnych kolorach i smakach, a dzieciaki i tak wszystko wymieszają tworząc jakąś ciapalaje...
Wybacz :D
Dawno nie czytałem czegoś tak obrazowego. I w dodatku "przewrotnego", bo początek sielski, idylliczny niemal, a potem nagle obrzydliwość świńsko-człowiecza. Wręcz fenomenalne połączenie!
Oj, PKRopko... Już na początku zauważyłem, że umiesz pisać, ale co tu zrobiłaś to mistrzostwo! Jak dla mnie.
Najlepszy tekst na tym portalu, jaki czytałem!!!
Pozdrawiam.
To trochę ukłon w Twoją stronę, bo tyś mi powiedział, że umiem w opisy. Więc ćwiczę :)
Dzięki wielkie! Też pozdrawiam.
W takim razie smacznego :D
Dzięki serdeczne <3
Przypominamy o obdarowywaniu zestawami – dziś o godz. 20.00.
Pozdrawiamy :)
Opowiadanie wprawiło mnie w konfuzję, gdyż ślicznie prowadzisz narrację, opisy są niezwykle plastyczne, właściwie to poczułam nawet zapach tych udek:)) Ale... nie wiem o czym jest to opowiadanie. Nie rozumiem, co się tam wydarzyło. A bym chciała!
Głównie chciałam potrenować opisy. Co do treści - chodziło mi bardziej o pokazanie frustracji pracą. Starasz się jak możesz, tymczasem wszyscy mają to gdzieś. Aż chce się mordować, a jedyne co tak naprawdę ma sens to odpuścić i dalej robić swoje.
Mam nadzieję, że troszkę rozjaśniłam :)
Postać: Sine jaja
Zdarzenie: Dziad borowy
Gatunek (do wyboru): Postapo lub (pod kątem Antologii) Horror i pochodne
Czas na pisanie: 29 września (niedziela) godz. 19.00
Powodzenia :)
Postać: Dziad borowy
Zdarzenie: Sine jaja
Nawet nie zauważyłam błędu.
No bardzo ładnie pkropko, żeś tu nam wszystko uszykowała o podała na tacy.
Ładny język, trafnie i obrazowo użyte słownictwo. Jest tu spokój, pomimo że...
Jest też jakaś taka nutka celebracji, przeławicana melancholią, pomimo że...
Podoba mi się, idę zaparzyć sobie kawę... po delektuję się jej aromatem.
Pozdrawiam :))
Delektuj się, warto doceniać drobne chwile przyjemności :D
Pozdrówki
Dzięki za informacje zwrotną :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania