TW 18 Niedokończoność

Kto: ludzik z mydła

Co: dzień bez przeklinania

 

Pan Luvcraft to nasz nauczyciel biologii i chemii. Tym razem przyniósł na zajęcia kostkę mydła i urządził eksperymentalny pokaz.

- Takiego czegoś do tej pory nie widzieliście - powiedział. - W pewnych warunkach każdą materię nieożywioną można zamienić w ożywioną. Wystarczy, że otworzymy nasze umysły na inną rzeczywistość.

Z min moich kolegów można było wyczytać wyraźne niedowierzanie i dezaprobatę, ale ja wiedziałem, że nie takie rzeczy dzieją się w naszym wydawałoby się do cna racjonalnym świecie. Pan Luvecraft wziął do ręki mydło i polał je ciemną substancją przypominającą gęstą kawę. Po klasie rozszedł się nieprzyjemny zapach. Kostka natomiast zaczęła pienić się i puchnąć. W pewnym momencie stała się rzecz niezwykła. Zobaczyłem wyraźnie jak na powierzchni mydła utworzył się wizerunek wykrzywionej przerażeniem twarzy, która nawet poruszała niby-ustami. Takie coś a la Krzyk Muncha. Trwało to zaledwie chwilę, ale zauważyłem, że nie tylko na mnie zrobiło wrażenie. Jak się jednak okazało nie był to wcale koniec pokazu, a najniewiarygodniejsze miało dopiero nadejść. Nagle bowiem kostka eksplodowała oślepiającym światłem, klasą wstrząsnął wybuch, a ściany popękały. Znana mi rzeczywistość przestała istnieć. W jednej chwili byłem tam, a w następnej znajdowałem się gdzieś na bagnach lub wrzosowiskach, a po szarozielonym niebie płynęły krwawe chmury. Centralny element scenerii stanowił ogromny zamek o murach pokrytych mchem i paprocią, pod którym stał nie kto inny, tylko sam pan Luvcraft. W ręce wciąż trzymał mydło.

- Chodź za mną, oprowadzę cię - rzekł do mnie. - Trzeba ostrożnie stawiać kroki i w żadnym wypadku nie schodzić ze ścieżki, gdyż tutejsza ziemia jest wyjątkowo krwiożercza.

Zerknąłem w bok i zauważyłem snujące się wśród wykrzywionych wierzb przezroczyste zjawy o trupich kształtach. Zamek do którego zapraszał Luvecraft był nie mniej upiorny. Ruszyłem jednak za nim, gdyż poczułem nieprzyjemny dreszcz jakby coś otarło się o mnie, choć niczego nie zauważyłem.

Nauczyciel zaprowadził mnie do wnętrza budowli, w której było zaskakująco przytulnie. Pośrodku przestronnej sali znajdował się okrągły stół, przy którym siedziało kilkunastu w większości ponurych mężczyzn o różnorodnej aparycji. Niektórych z nich poznałem od razu. Byli to klasycy literatury niesamowitej jak Poe, Howard, Chambers, Lord Dunsany, czy wpatrujący się smutnym wzrokiem w wierzby na zewnątrz, Blackwood.

- Trafiłeś do świata, w którym podświadomie chciałeś się znaleźć - powiedział Luvcraft. - My, wszyscy tutaj zgromadzeni, korzytaliśmy z tajemnych przejść do tej plugawej rzeczywistości, powstałej przed eonami by móc spisywać dzieje tej krainy i dzielić się z innymi trwogą i przerażeniem. Wciąż tu trwamy, gdyż czujemy, że to miejsce jest naszym domem. A może to tylko nasze echa...

- Ale... jesteście tacy ponurzy.

- Tak. I dobrze nam z tym.

W następnej chwili z kostki mydła wysunęło się ostrze, a Luvcraft ruszył w moim kierunku. Myślałem, że chce mnie zaatakować, ale on tylko podszedł do ściany i wbił w nią ostrze. Trysnęła krew.

- To miejsce jest równocześnie martwe jak i żywe. Zapewne podobnie jak my. Zadając mu ból w pewnym sensie krzywdzimy także siebie, ale któż mógłby się powstrzymać? Zapraszamy ponownie. Pamiętaj, użyj mydła, jeśli będziesz chciał tu wrócić.

Potem w ułamku sekundy znów siedziałem w ławce szkolnej na lekcji biologii. Pozostali również mieli solidnie wybałuszone oczy, jakby przeżyli podobnie realistyczne przygody. Miałem ochotę zakląć z oszołomienia, ale obiecałem sobie, że nie będe wulgaryzmował do osiemnastego roku życia, więc się powstrzymałem.

- I jak? Czy ktoś doświadczył obecności innych rzeczywistości? - zapytał pan Luvcraft z niewinnym uśmieszkiem.

Wszyscy milczeli. Ja również.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (22)

  • JamCi 07.10.2019
    Dobre :-)
  • JamCi 07.10.2019
    Boje się mydła. Nie będę się myć.
  • fanthomas 07.10.2019
    No chciałem coś trochę pod horror w końcu napisać
  • marok 07.10.2019
    Jest git, fajny klimat
  • Keraj 07.10.2019
    Mydłem go, mydłem 5
  • JamCi 07.10.2019
    Nieeee... Tylko nie mydłem.!
  • Canulas 07.10.2019
    Tak jak ostatnio nie czytam, tak znajdę czas, by to obadać. Rokujący początek
  • Witamy nowy tekst! :)
  • Berkas 07.10.2019
    Obadałem, akt promocji mydła. Użyj nie pożałujesz, po nim inny wymiar bycia.
  • Zaciekawiony 07.10.2019
    Zawsze możesz się poderżnąć ostrą krawędzią kostki mydła.
  • pkropka 09.10.2019
    Dobre. Bardzo dobre :D
  • jesień2018 10.10.2019
    Fajne! Intrygujący początek i ciąg dalszy, który nie rozczarowuje.
    Przy fragmencie o przeklinaniu parsknęłam śmiechem :)
  • Adelajda 10.10.2019
    Jestem pod wrażeniem, niby króciutkie, ale naprawdę mi się podobało. Miałam takie skojarzenie jakby weszli w jakiś obraz.

    " To miejsce jest równocześnie martwe jak i żywe. Zapewne podobnie jak my. Zadając mu ból w pewnym sensie krzywdzimy także siebie, ale któż mógłby się powstrzymać?" - ładne

    Super. Jakby jeszcze myślniki na pauzy dialogowe zamienić, to już w ogóle miód.

    Pozdrówki.
  • Agnieszka Gu 12.10.2019
    Kurcze, fajne. Takie "nie twoje" choć nie brak tu wyczuwalnego luzu w opisach.
    Bardzo podobał mi się moment zobrazowania eksperymentu - tej wykrzywionej twarzy i popekanych ścian.
    Naprawdę fajne opowiadanko :)
    Pozdrawiam
  • Dzień dobry!
    Przypominamy o obdarowywaniu zestawami – to już dziś o godz. 20.00.
    Pozdrawiamy :)
  • fanthomas
    oto Twój zestaw:
    Postać: Człowiek z grabiami
    Zdarzenie: Roztopione lody

    Gatunek (do wyboru): Bajka/baśń/legenda/przypowieść lub (pod kątem Antologii) Horror i pochodne
    Czas na pisanie: 20 październik (niedziela) godz. 19.00
  • Sprostowanie: Czas na pisanie: 27 październik (niedziela) godz. 19.00
  • szopciuszek 14.10.2019
    Hej, przyjemne. Kiedy opowiadanie zaczyna się od słów "Pan Luvracft", wiadomo, że będzie się działo. :) No i że oczywiście pojawią się eony :) "Wulgaryzmować" - coś w tym słowie jest ;)
  • Canulas 14.10.2019
    Mało tekstów, ale nie dlatego najlepsze, bo słaba konkurencja. Po prostu ten tekst Ci wyszedł. Ma to coć, co odróżnia go od wielu jemu podobnych.
  • fanthomas 14.10.2019
    Oo, cieszę się
  • Karawan 15.10.2019
    Miałem ochotę zaklnąć - literówka. Chodzi o przekleństwo, więc "przekląć" ewentualnie zakląć. NIe bardzo wiem dlaczego Luvcraft skoro zapewne chodzi o Lovecrafta, ale kupuję licencję poeticę razem z całym opkiem. Dziękuję :)
  • fanthomas 15.10.2019
    No tak zaklnąłem zamiast zakląć. W sumie też od biedy by pasowało ;p

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania