Skasowane

---

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (27)

  • Mane Tekel Fares 18.05.2019
    Zaległe. Trochę się "zakorkowałem", bo chciałem przy okazji dopasować do swojego cyklu "Posłaniec".
  • Witamy nowy tekst! :)
    ps. Mane, zmień kategorię na Trening Wyobraźni :)
  • Mane Tekel Fares 19.05.2019
    Jak zejdę z mobilnej. Pod wieczór. Następnym razem będę pamiętał.
  • jesień2018 19.05.2019
    Tekst bez wątpienia dobrze napisany, płynna narracja, dobry język. Widzę w nim jednak zasadniczy problem: to kryminał, ale nie ma stawki. Mamy policjantów, których zadaniem jest uniemożliwienie napadu na bank w czasie huraganu. Kogo obchodzą banki i ich ewentualne straty? Skoro prawie nikogo, powinniśmy obawiać się o któregoś gliniarza. Powinien mieć coś stracenia, coś, co nas ruszy. A nie miał.
    Dlatego pierwsza część tekstu trochę mi się nudziła.
    Ciekawiej zrobiło się, kiedy pojawił się Adam - tu zaczęło się dziać coś tajemniczego i moja ciekawość dostała jeść;) Nawiasem mówiąc, uważam, że poza końcówką lepiej nie pokazywać jego punktu widzenia, czy jego uczuć, niech na razie będzie tajemniczą postacią. Można by wtedy rzeczywiście traktować go jak projekcję bohaterów.
    Zakończenie... cóż. Chyba nie do końca rozumiem, kim są te dwie postacie, trochę jak głosy z zaświatów, które mają pokazywać ludziom właściwe drogi? Coś w rodzaju aniołów? Jeśli zupełnie źle zrozumiałam, proszę o sprostowanie :)
    Na pewno chętnie zajrzę jeszcze do Twoich tekstów. Pozdrowienia!
  • Mane Tekel Fares 19.05.2019
    Dziękuję, to cenne uwagi. Obawiałem się trochę podporządkowania tego teksu fabule całości "Posłańca". W TW istniało ryzyko wyrwania z kontekstu. Niemniej, z mojego punktu widzenia, myślę, że się opłaciło. Jak zwykle jest trochę rzeczy, które należy "wyrównać" i "wygładzić". W każdym razie gorąco zachęcam do przeczytania poprzednich części.
    Co do kryminału, faktycznie oddaliłem się od gatunku. Usprawiedliwiam się tym, iż zauważyłem to czyniąc stosowną adnotację na wstępie tekstu.
    Jeszcze raz dziękuję za uwagi i przypominam, że traktuje je bardzo poważnie.
  • jesień2018 19.05.2019
    Mane Tekel Fares tak, pewnie przeczytanie poprzednich części trochę mi rozjaśni zamysł :) Choć moim zdaniem udało się uzyskać wrażenie całości, tzn historia rozpoczyna się i kończy, i nie czuję, że czegoś mi brakuje, przez to, że nie wiem, co było wcześniej.
    Adnotację widziałam, to nawet nie chodzi o to, że nie całkiem kryminał, tylko o to, że lubię mieć na co czekać... Ale czuję, że doskonale mnie zrozumiałeś :)
  • Mane Tekel Fares 19.05.2019
    jesień2018 Zrozumiałem. Rzecz w tym kontekście nieszczęsnym. Ale tak jak wspomniałem wcześniej zadanie TW siadło mi, jako element całości. Z własnej nieprzymuszonej woli nie grzebałbym się we właściwościach huraganu i nie zwiedzał Florydy z Google Street, zadając sobie pytania o strukturę odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w USA, na kolorze munduru szeryfa hrabstwa Lee.
    I właśnie za to uwielbiam TW.
  • jesień2018 19.05.2019
    Ochhh czyli to wszystko sprawdzone! PIĘKNIE:)
  • Mane Tekel Fares 19.05.2019
    jesień2018 Na rogu W 5th St i Indenpendence Blvd w Jacksonville jest parterowy budynek z rampą. Przy Gladiolus Dr jest supermarket z dużym parkingiem. W Miami jest biuro FBI, mimo, że nie jest stolicą stanu. Huragan Irma uderzył w Florydę od południowo-zachodniej strony. Miejscowe zagrożenie dla huraganu to dwie doby. I faktycznie do biura szeryfa hrabstwa Lee trzeba zjechać z 6 Mile Cypress Pkwy w Independence Cr i po kilkudziesięciu metrach wjechać na parking. :-)
    Trochę godzin mi to zajęło...
  • jesień2018 19.05.2019
    FIU FIU!
  • Mane Tekel Fares 19.05.2019
    jesień2018 zastanawiałem się przez chwilę, jak ludzie radzili sobie bez Internetu... :-)
    Podróżowali, czytali i mieli wyobraźnię.
  • Ritha 20.05.2019
    Dzień dobry :)
    Fajny początek, lubię w ten deseń. Oki, najpierw wątpliwości:

    „Nie chcą widzieć.
    Al Whitmoore był niskim” – nie wiem czy tych początkowych, lakonicznych stwierdzeń nie oddzieliłabym od pierwszego akapitu (luźna sugestia)

    „Szedł jezdnią[,] obserwując krzątających się w pośpiechu ludzi.”
    „dwóch mężczyzn ubranych w brązowe robocze uniformy uginało się pod ciężarem sporych rozmiarów kanapą” – kanapy*, „pod ciężarem (…) kanapy”
    „Al przystanął[,] obserwując scenę.”
    „Al podszedł bliżej[,] odchylając poły marynarki.”
    „Lepiej[,] żeby nic nie zginęło.”
    „Odwrócił się od rozwścieczonej kobiety i skierował kroki do stojącego kilkadziesiąt metrów dalej samochodu.” – obadaj jednostki, nie wiem czy nie jardów (nazwiska brzmią dość amerykańsko)
    Fort Myers – ha! Floryda, czyli metry na jardy, Paniocku
    „Al przysiadł na brzegu biurka[,] splatając ramiona na piersi:”
    „— To fakt. Nic szczególnego nie ma. Jednak, jak na taką mieścinę to macie ponad dwadzieścia banków.” – zastanów się, czy nie zrobić z tego jednego zdania, bo to zaczynające się od „jednak” jest dziwne
    „Zielona furgonetka skręciła z międzystanowej dziewięćdziesiątki piątki w J Turner Butler Boulevard i po kilkuset metrach zjechała na stację benzynową.” – i tu na jardy (plus za „risercz”, widać dbałość o szczegóły, to bardzo wzbogaca)
    „Ron rzucił do siedzącego obok pasażera[,] widząc jego niemal nienaturalnie skręconą głowę” (z przecinkami wszędzie ten sam błąd, brakuje ich przed imiesłowami, masz zdanie złożone, musisz oddzielić w nim zdania pojedyncze)
    „a ja zadbam o siebie. -—Pasażer” – tu są dwie kreski i brakuje spacji
    „Pasażer otworzył drzwi[,] zanim jeszcze pojazd całkowicie zatrzymał się.”
    „krzyknął kierowca[,] instynktownie dociskając pedał hamulca.”
    „jakie Irma zostawiła po sobie[,] przechodząc nad Kubą i innymi wyspami karaibskimi.”
    „mieszkańców”— -Postać z ekranu” – tu też jest coś nie tak z kreskami (zdaje się, ze nadmiar :D)
    „że jesteśmy gotowi. — powiedział” – bez kropki po „gotowi”
    „Podszedł do szeryfa i nie czekając na odpowiedź[,] dodał:”
    „furgonetki S.W.A.T., która przejechała zjazd i gwałtownie zahamowała. Al mrugnął światłami i na zderzaku furgonetki zapaliły” – powtarza się furgonetka, można drugie zamienić np. na „wozu” (?)
    „W mieście, z którego ewakuowano wszystkich mieszkańców[,] wykonywanie wszelkich manewrów na jednej z głównych ulic było bardzo łatwe. Kiedy pojazdy podjechały pod wejście budynku, dowódca antyterrorystów podszedł do agenta[,] chcąc się przywitać.”
    „odparł Al.[,] ściskając dłoń potężnego mężczyzny.”
    „Newralgiczne miejsca, co prawda są zabezpieczane, ale w raczej wszyscy myślą o tym, jak to przetrwać.” – to samotne „w” jest albo niepotrzebne, ale brakuje jakiegoś wyrazu
    „Jeden z nieumundurowanych mężczyzn uniósł dłoń. Al skinął głową[,] dając znak, że wysłucha pytania.”
    „— Jak się uda, to będzie pan bohaterem.—„ – brakuje spacji przed drugą pauzą
    „Al klasnął w dłonie[,] ucinając dalszą dyskusję:”
    „Kiedy nadejdzie oko cyklonu[,] nadal siedzimy cicho i obserwujemy…”
    „Szef FBI zgromił go wzrokiem[,] ale mówił spokojnie:”
    „Przy odrobinie szczęścia zaobserwujemy[,] jak wchodzą.”
    „na której ocalały plastykowe profile” – plastykowe? A nie plastikowe?
    „rzekł doniosłym głosem Adam[,] idąc powoli”
    „Adam wyraźnie rozluźniony zbliżał[,] kiwając się na boki, rozkoszując ciepłem i ciszą.” – to zdanie jest deczko zrąbane, bo trzeba by było dać „zbliżał się” (bo co zbliżał?), ale wtedy będzie 2 x „się” :/
    „Albo rzeczywiście był to jakiś szaleniec, albo ktoś, kto doskonale wie[,] co robi.”
    „pomyślał[,] a mięśnie palca wskazującego napięły się”
    „Ledwo się zatrzymał[,] a na płytę parkingu wybiegło czterech mundurowych z bronią gotową do strzału.”

    „Ron miał zamknięte oczy i nie poruszał się. To, że żyje[,] zdradzały jedynie falujące na brzuchu dłonie. Nie odpowiadał.
    — Ron. A jeśli nas wykiwa? — Pchnięty gwałtownie magazynek uruchomił zatrzaskującą się blokadę. Na ten dźwięk Ron poruszył się.” – masz tu powtórzenie „nie poruszał się/poruszył się”, nie wiem czy celowe, ale zamieniłabym drugie np. na „drgnął”). A to zdanie: „To, że żyje zdradzały jedynie falujące na brzuchu dłonie.” bardzo gites gites, obrazowe (zdarza Ci się kończyć zdania na „się”, uważaj, żeby nie za często, bo to takie średnie)

    „— Zamknij się[,] Ricky.”
    „Warknął z wściekłością i natychmiast dodał[,] zaciskając pięści — I przestań się tym bawić do cholery, bo faktycznie będzie dupa[,] a nie robota.”
    „Adam wysunął się zza pleców Ala[,] powodując u niego ciarki”
    „—Wygląda na to, że się uda, panie Whitmoore.” – brakuje spacji po pauzie
    „Adam teatralnie wykrzywił usta.— …oczywiste.” – tu bez kropki i tez brakuje spacji

    „— Ma pan jeszcze szansę wycofać się — Adam powiedział to najpoważniejszym tonem i z najpoważniejszym wyrazem twarzy na jaki potrafił się zdobyć.
    Agent spojrzał na południe. Granatowe niebo zbliżało się. Do uderzenia huraganu zostało może kilkanaście minut. Uśmiechnął się.” – trzy zrazy kończysz na „się”, jest to drażniące

    Ok, tu muszę przerwać analizę pod kątem błędów, bo zaczyna mnie gonić czas, resztę doczytam stricte dla treści.


    Pomijając wątpliwości, wyłapałam parę wartych uwagi rzeczy :)
    „— Myślisz, że znów uderzą? — Zajmujący całą ścianę ekran odbijał się w srebrnych guzikach granatowej marynarki i na twarzy szefa biura FBI w Miami.” – bardzo fajnie, obrazowo. W ogóle podoba mi się Twoja narracja, zaciekawia, jest spokojna, ale nie nudna, chce się czytać, to duży plus.
    Kolejnym plusem jest zapis dialogów (pauzy, a nie dywizy, brawo). No i „risercz”, wspominałam, mega. Podoba mi się też klimat, można się wczuć, jest dość filmowo (lubię).

    „— Jesteśmy przygotowani. A czy gotowi, to się okaże.” – świetne stwierdzenie, 10/10

    „Choć Biuro Szeryfa Hrabstwa Lee miało adres przy 6 Mile Cypress Parkway, to na parking przy głównym wejściu trzeba było wjechać od Independence Circle.” – nie wiem czy to posprawdzane lokalizacje, czy zręczne tworzenie świata, ale brzmi przekonująco i robi świetną robotę
    „Whitmoore podniósł jabłko. Było nienaruszone” – fajny detal

    Kolejna sprawa (in plus) to wpasowanie tego tekstu w serię, choć serii nie czytałam, więc nie ocenię czy spójnie, ale za sam pomysł propsy. Szkoda jedynie, że się nie wyrobiłeś w terminie. Postać Adama bardzo interesująca. Potem opowieść Ala – wzruszająca. Złapała mnie za serducho. Zestaw wykorzystałeś w 300 %. Kurde, chyba trochę chaotyczny ten komentarz, ale tekst dług (nie wiem nawet czy nie za długi jak na portalowe standardy i czy nie byłoby dobrze, go ciachnąć na dwie części…, ale to taka uwaga bardziej na przyszłość).

    Okejos, chyba tyle. Reasumując – bardzo mi się podobało. Zostawiam gwiazdy :)
    Pozdrawiam :)
  • Ritha 20.05.2019
    ps. Sprawdziłam 21 tys. znaków, zdecydowanie za dużo jak na jedną część (moim zdaniem) ;)
  • Mane Tekel Fares 20.05.2019
    Mój "risercz" w porównaniu do Twojej pracy redakcji to pikuś. Bardzo Ci dziękuję, że pochyliłaś się nad tym tak wnikliwie. Wszystkie uwagi oczywiście przyjmuje i są niezwykle cenne. Z tymi yardami to strzał w 10. Miejsca autentycznie posprawdzane. Nawet mnie wkurzało, że powtarza się na przykład "Boulevard" zbyt często. Ale faktycznie tak je nazwali. nic nie poradzę.
    Co do samej edycji. Do pisania używam worda przeglądarkowego i plik zapisuję w chmurze, gdyż piszę równoczesnie na trzech urządzeniach. Przeglądarkowy Word ma swoje ograniczenia. Np. dywizy trzeba wstawiać bez spacji, bo automatycznie robi wyliczankę, albo za każdym razem cofać autoformatowanie. Oczywiście skróty do pauz nie działaja. Potem przeklejam to worda i poprawiam. Często coś przeoczę.
    Naprawdę jestem pod wrażeniem, że chciało Ci się poświęcić mnóstwo czasu, żeby mi pomóc.
  • Mane Tekel Fares 20.05.2019
    Ritha Tak nawet myślałem o tym. Ale pomyslałem też, że jesli tekst będzie ciekawy, to ktoś go przeczyta. Jeśli nie to bez względu na jego długość i ilośc części zostanie co najwyżej scrolowany.
  • Ritha 21.05.2019
    Nie ma sprawy, Mane. Z przyjemnością się czytało a "riserczem" mnie zaimponowałeś :D Oj, nie ufam takim sposobom pisania, po tym jak dwa razy zerwalo mi neta i tekst poszedł w pizdu (raz się nawet poplakałam!) Od tej pory zaprzyjaźniłam sie ze starym, dobrym pendrivem ;) (ze względu na to, że tez pisze w roznych miejscach)
    Ok, to czekam na Twój bieżący zestaw ;)
    Pozdro!
  • Mane Tekel Fares 21.05.2019
    Ritha Mnie z kolei częściej przytrafiają się awarie pena.
    Co do zestawu, to wczoraj mnie oświeciło, że to też może być ciekawe zadanie dla Posłańca. Zaczynam nabierać przekonania, że TW pomoże mi szybciej uzbierać materiał na książeczkę i lecimy drukować. Za chwilę moim głównym zmartwieniem będzie znalezienie redaktora, który to wszystko wygładzi.
  • Ritha 21.05.2019
    Mane, więc najlepiej poprawiać błędy na bieżąco ile się da, bo potem całościowa korekta to betonowe kapcie. Ale podejście masz masz fajne, pozytywne. Trzymam kciuki za realizację planów :)
  • Mane Tekel Fares 22.05.2019
    Ritha TW #8 wyrobiłem się. Teraz akcja koszenie trawy. Potem zabieram się za wprowadzanie zmian w tekście tu. Piszę o tym, żeby nie było, że olałem uwagi.
  • kalaallisut 20.05.2019
    Mane dwie pieczenie na jednym ogniu, super! Moim zdaniem się udało. Ja całą serię lubię bardzo więc tylko dobijam kolejną 5 i podoba mi się pomysł policjanta-złodzieja i nawiązanie do dzieciństwa :))
  • Mane Tekel Fares 20.05.2019
    :-)
  • Hej, niezły pomysł z wpleceniem opowiadania w całą serię. Wymaga to sporej gimnastyki umysłowej, ale nieźle wyszło.
    Pozdrawiam
  • Mane Tekel Fares 25.05.2019
    Wiesz co... nawet nie. Problem to miałem z serią i to właśnie TW przyszło na ratunek. W dwa tygodnie dwa pomysły. A zdarzały mi się przerwy po pół roku. :-)
    Dzięki za odwiedziny.
  • Mia123a 26.05.2019
    Hej, wiesz nie wiedziałam czy w ogóle czytać Twoje TW. Obawiałam się, że nic nie załapie, gdyż nie czytałam "Posłańca". A tu proszę, miłe zaskoczenie. Podobało mi się, zaciekawiło. Zostawiam gwiazdy i lecę do kolejnej części.
  • Mane Tekel Fares 26.05.2019
    Dzięki :-)
  • pkropka 01.06.2019
    Bardzo mi się podoba Twój złodziej paluszków :) i zakończenie super, nic wprost, a wiadomo wszystko. Bardzo, bardzo takie lubię. Cała historia ma wtedy sens.
    Jedna uwaga ode mnie, nie widziałam, czy Ritha wyłapała (chociaż ona widzi bardzo dużo).
    "Jesteś Al" - przecinek zgubiłeś. Zatrzymałam się, zastanawiając, czemu ktoś mu mówi jak się nazywa.

    P.S. gdzie piąta część?
  • Mane Tekel Fares 02.06.2019
    Piąta w tworzeniu. W czwartej jest nawiązanie do piątej, więc jak mi siadł temat TW musiałem przeskoczyć numerek. Ale najprawdopodobniej te dwa ostatnie będą siódmą i ósmą częścią. W zasadzie, to każdą z historii można czytać osobno i w dowolnej kolejności...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania