Zerka4 - Bardzo na mą wyobraźnię. Napisałaś obrazowo, płynnie i treść ciekawa. Pozdrawiam*****
''Zbliżała się noc, na której srebrny sierp ostrzył końce'' !!
— Wujku - zniecierpliwiony chłopiec szarpnął go za rękaw.
Odwrócił się do dziecka, które ściskało w drobnych dłoniach pozytywkę. Zamarł na jej widok.
Dekaos Oczywiście, że zamarł. Czasami auto krekta z tel, nie chce mi zmienić poprawki w słowie.
Tobie nie mogę zaufać, bo jesteś nieobiektywny, co do moich wytworów. W każdym razie miło, że jesteś. :)
Straszne takie wizje brr..., u Ciebie jak zawsze obrazowo. Podobało mi się.
ps "Gdyby któryś za bardzo się do Ciebie zbliżył, naciśnij go." ciebie niepotrzebnie z dużej
Pozdrawiam!
Agnieszka Wprowadzałam poprawki i nie zapisałam, tak się działa przy dwóch otwartych oknach. ;)
Bakterie były bakteriami, zdominowały ludzki gatunek. A tutaj maszyny. :)
Kurcze, muszę więcej wyjaśniać, bo jest inaczej niż ja piszę w odbiorze.
Dzięki. :)
00.00 kurcze, to faktycznie źle zrozumiałam... Ale na pocieszenie powiem tylko, że załapanie, o co biegał w Matrixie zajęło mi dobę :)
Widać, ciężko mi jest czasem coś sobie poprawnie zwizualizować :))
Pozdrowionka :))
Agnieszka Postaram się następnym razem, bardziej zagłębić w genezę. Moja wina, spokojnie do sprostowania. :) Najważniejsze, że wiem gdzie leży problem. :)
Agnieszka Była już raz taka sytuacja z jedną postacią. W przypadku Zwiadowcy nie do końca wiadomo kim on jest. Więc to nie wpadka, mogło Cię to zmylić. :)
Pozdrawiam. :)
"Maszyny niszczyły każdy element układanki, zacierają tym samym pochodzenie własnej egzystencji." - zacierając?
"Oprowadzał siostrzeńca, w skupieniu i uwagą rejestrując, każdy drobny ruch." - tu się zastanawiam czy nie lepiej byłoby "w skupieniu i uwadze rejestrując"
"Zbliżał się noc, na której srebrny sierp ostrzył końce." - zbliżała
"Głowna strona pojawiła się rzutem" - główna?
Bardzo fajny tekst. Poruszasz wyobraźnię do maksimum. Z tą pozytywką to miałam trochę skojarzenia z horrorem "Ciche miejsce", jak ten chłopiec bawił się rakietą, jednak był głuchy i nie wiedział, że rakieta wydaje z siebie dźwięki, a później pożarł go potwór. Taki straszny obrazek mi się przewinął. Bogate słownictwo i świetnie wykorzystany zestaw.
O kurcze. Ambitnie. Język taki, że faktycznie można było się poczuć "głupim". Bardzo to ładnie skomponowane. Pierwszy, przeczytany przeze mnie dziś tekst TW i już wysoki poziom. Świetnie z tymi maszynami wymyślone. Bardzo dobry Twój tekst.
Jolka Nie no, wpadnę w kompleksy, nie potrafię inaczej pisać. Zarzuty słyszę już od jakiegoś czasu, że język ciężki, utrudniający odbiór.
Pocieszenie, że tragedii w samym rozpracowaniu zestawu nie było. :)
Dziękuję bardzo. :)
"Maszyny niszczyły każdy element układanki, zacierając tym samym pochodzenie własnej egzystencji." ładne
Ok, przypomina trochę - przynajmniej mi - odcinek czwartego sezonu Black Mirror, chyba metalhead.
Część poprowadzona w zasadzie bezbłędnie, ale o strasznie preludyjnym wydźwięku. Czyli, że jej sens zostanie podtrzymany poprzez napisanie dalszego ciągu.
Tak to widzę :)
Can Nie oglądałam serialu. :) Wysypisko gdzieś tam krąży po orbicie destrukcyjnej egzystencji człowieka i wszędobylskich odpadów.
Tak, jest nie domknięta cześć, może kiedyś pociągnę to dalej.
Dzięki i aż jestem mile zaskoczona, że poprowadzone poprawnie. ;)
"Nie potrzebowały prądu, wykorzystały odnawialne źródła energii. Miały wystarczająco dużo mózgów ludzkich do tworzenia nieskończenie wielu pomysłów, które wykorzystywały wyjątkowo destrukcyjne, dla kuli która nie była ich matką" - ogólnie błedy jakieś mi się nie rzucają w oczy, ale tu powtórzenie wykorzystały/wykorzystywały
Obrazy tworzysz, w mojej opinii, coraz bardziej klarowne, wyraziste i niezmiennie nasączone czymś takim fajnym, specyficznym dla Twojego pióra. Bardzo git. Szu w wersji postapo jak najbardziej w me gusta. Świetny, zarazem trudny tekst.
Pozdrawiam :)
Ritha Sądziłam, że już nikt się tu nie pojawi. :)
Poprawie te powtórzenia, faktycznie za blisko.
Zastanawiam się co to jest, z tym czymś specyficznym, o czym wspominasz. :)
Dzięki za budujące słowa. :)
Pozdrawiam. :)
Komentarze (35)
''Zbliżała się noc, na której srebrny sierp ostrzył końce'' !!
— Wujku - zniecierpliwiony chłopiec szarpnął go za rękaw.
Odwrócił się do dziecka, które ściskało w drobnych dłoniach pozytywkę. Zamarł na jej widok.
Tobie nie mogę zaufać, bo jesteś nieobiektywny, co do moich wytworów. W każdym razie miło, że jesteś. :)
ps "Gdyby któryś za bardzo się do Ciebie zbliżył, naciśnij go." ciebie niepotrzebnie z dużej
Pozdrawiam!
Z automatu napisałam z dużej, zaraz poprawię. :)
Dzięki. :)
Drobiazg:
"Maszyny niszczyły każdy element układanki, zacierają tym samym pochodzenie własnej egzystencji." - zacierając
"Zbliżał się noc, na której srebrny sierp ostrzył końce." - Zbliżała
Fajne opowiadanie. Mroczna wersja Matrix, choć tam byliśmy tylko bateriami, tu mamy całą produkcję :))
Pozdrowionka :))
Bakterie były bakteriami, zdominowały ludzki gatunek. A tutaj maszyny. :)
Kurcze, muszę więcej wyjaśniać, bo jest inaczej niż ja piszę w odbiorze.
Dzięki. :)
Widać, ciężko mi jest czasem coś sobie poprawnie zwizualizować :))
Pozdrowionka :))
Pozdrowionka :))
Pozdrawiam. :)
"Oprowadzał siostrzeńca, w skupieniu i uwagą rejestrując, każdy drobny ruch." - tu się zastanawiam czy nie lepiej byłoby "w skupieniu i uwadze rejestrując"
"Zbliżał się noc, na której srebrny sierp ostrzył końce." - zbliżała
"Głowna strona pojawiła się rzutem" - główna?
Bardzo fajny tekst. Poruszasz wyobraźnię do maksimum. Z tą pozytywką to miałam trochę skojarzenia z horrorem "Ciche miejsce", jak ten chłopiec bawił się rakietą, jednak był głuchy i nie wiedział, że rakieta wydaje z siebie dźwięki, a później pożarł go potwór. Taki straszny obrazek mi się przewinął. Bogate słownictwo i świetnie wykorzystany zestaw.
Pozdrawiam :)
Dziękuję i pozdrawiam. :)
Pocieszenie, że tragedii w samym rozpracowaniu zestawu nie było. :)
Dziękuję bardzo. :)
W klimacie czułam trochę Matrix, trochę Psycho-pass i bardzo mi się to podobało.
Dzięki za obecność. :)
Ok, przypomina trochę - przynajmniej mi - odcinek czwartego sezonu Black Mirror, chyba metalhead.
Część poprowadzona w zasadzie bezbłędnie, ale o strasznie preludyjnym wydźwięku. Czyli, że jej sens zostanie podtrzymany poprzez napisanie dalszego ciągu.
Tak to widzę :)
Tak, jest nie domknięta cześć, może kiedyś pociągnę to dalej.
Dzięki i aż jestem mile zaskoczona, że poprowadzone poprawnie. ;)
Obrazy tworzysz, w mojej opinii, coraz bardziej klarowne, wyraziste i niezmiennie nasączone czymś takim fajnym, specyficznym dla Twojego pióra. Bardzo git. Szu w wersji postapo jak najbardziej w me gusta. Świetny, zarazem trudny tekst.
Pozdrawiam :)
Poprawie te powtórzenia, faktycznie za blisko.
Zastanawiam się co to jest, z tym czymś specyficznym, o czym wspominasz. :)
Dzięki za budujące słowa. :)
Pozdrawiam. :)
Przypominamy o obdarowywaniu zestawami – jutro o godz. 20.00.
Pozdrawiamy :)
Postać: Cichy zamachowiec
Zdarzenie: Awaria systemu
Gatunek (do wyboru): Punk (wszystkie odmiany) lub Western
Czas na pisanie: 10 marca (niedziela) godz. 19.00
Powodzenia :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania