Tekst usunięty

 

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 18

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (66)

  • jolka_ka 07.02.2019
    PS z gatunkiem to mocno naciągane, nie umiem pisać przygód, fantastyki ani bajek.
  • fanthomas 07.02.2019
    Oj, nie zdradzaj, bo na pewno będzie fantastyka i bajka następnym razem ;)
  • jolka_ka 08.02.2019
    fanthomas O nie :(
  • Canulas 08.02.2019
    jolka_ka, może być. Czemu nie
  • jolka_ka 08.02.2019
    Canulas a fakt, bo mnie nie ma :d
  • Canulas 08.02.2019
    jolka_ka, ech. To bądź.
  • Witamy nowy tekst! :)
  • Joluś, wrzuć w wolnym czasie link do wątka z linkami :)
  • pkropka 07.02.2019
    Poruszył mnie Twój tekst. Piszesz bardzo obrazowo, czytając czułam, jak słowa zagnieżdżają się we mnie.
    Podziwiam odwagę, musi być ciężko pisać o temacie obozów. Uważam, że podeszłaś do tematu z subtelnością i szacunkiem.
  • jolka_ka 08.02.2019
    Dziękuję ;)
  • Ozar 07.02.2019
    Temat mi bardzo dobrze znany, więc pokuszę się o głębszy komentarz. Obozy KL to było piekło na ziemi, coś, co zaprzecza całkowicie człowieczeństwu. Opisałaś bardzo dobrze uczucia tych ludzi, którzy mieli pecha tam trafić.
    Napisałaś "Tory kolejowe przestały kusić samobójców szybkim rajem. Od torów zaczęto uciekać" – tak było. Pociągi kojarzyły się z transportami do KL i dlatego wzbudzały przerażenie.
    Napisałaś "Przez bezsilność przedzierał się już ostatni z ludzkich popędów – głód” – masz rację, głód obok strachu był największym zabójcom w obozach. Zabijał wszelkie uczucia, robił z ludzi albo bezwładne powłoki, albo bestie.
    Napisałaś "Zamiast oczu mieli już puste jamy, wyolbrzymione i rozdęte głowy smętnie zwisały na cienkich szyjach" – to obraz dobrze znany w KL. Tak wyglądali ludzie wyniszczeni do granic możliwości tzw. muzułmanie albo gajble – takie ludzkie szkielety, obleczone skóra.
    Napisałaś "Modlisz się? To zapytaj, czy twój Bóg był kiedyś głodny!" - tu zamiast komentarza przytoczę inny wers napisany na ścianie jednego z baraków w KL Stutthof: "Jeśli Bóg istnieje, to będzie mnie błagał na kolanach o przebaczenie"
    Napisałaś "Łączyło nas jedno – szare maski upokorzenia zamiast twarzy i wytatuowane numery, pokazujące, że wewnątrz pociągu nie ma już ludzi, a tylko ciągi cyfr – to pokazuje bardzo dobrze jak ci ludzie byli upodleni, jak nisko opadł ich system własnej wartości.
    Napisałaś "W niczym nie odnajdywaliśmy pocieszenia, gdyby choć udało się znieczulić psychikę ochłapem nadziei, byłoby łatwiej znieść, że świat przybrał maskę swastyki i rozdaje ją wszystkim zaproszonym na ten błazeński, prymitywny bal – bardzo, bardzo dobry tekst.
    Napisałaś "Wpatrywałem się w tę ciemną zieleń, wyobrażając sobie, że napełnia mi brzuch na wiele dni" – tu bardzo ładnie pokazujesz prawdę, ludzie w KL jedli wszystko nawet trawę, cokolwiek byle choć na chwilkę swój głód uciszyć.
    Napisałaś " Jeden z esesmanów musiał to zauważyć, bo podszedł do ściany i zwyczajnie się na nią odlał – poniżanie na każdym kroku było jednym z elementów mających na celu złamanie psychiki więźniów.
    Napisałaś " Spod sąsiedztwa krematorium trafiliśmy wprost nad izbę straceń. W progi gilotyny. Katowicka "Czerwona wdowa" roztoczyła nad nami wizję szybkiej, bezbolesnej śmierci – tu warto by może dopisać, że w wiezieniu w Katowicach od 1941 do 45 wykonywano kare śmierci przez ścięcie gilotyna.
    Reasumując dla mnie to bardzo, bardzo dobry tekst tak 8/10 punktów. Opisujesz te tematy bardzo dobrze, jakbyś czuła to samo co więźniowie. Proponuje Ci pociągnąć ten temat, ale nie koniecznie na TW, bo tu ciężko się wpasować. Jednak pisz dalej, bo potrafisz opisać to, co nie jest łatwe do opisania.
    Jak nie czytałaś, to zapraszam do mnie na profil. Tam znajdziesz choćby tekst "Obozy KL Golgotą naszych czasów, a także rocznica wyzwolenia Oświęcimia, albo Jan Karski "Świadek sumienia"
  • Ozar 07.02.2019
    I jeszcze jedno: ci którzy wstawili 1/2 są zbyt ograniczeni umysłowo, żeby ocenić ten tekst i napisałem to bardzo, bardzo delikatnie, bo powinny być inne słowa zaczynające sie na k....
  • Ozar 07.02.2019
    I może bedą, bo nienawidzę głupoty.
  • jolka_ka 08.02.2019
    Ozar Miło, że się tak obszernie wypowiedziałeś i że z pewnymi
    niuansami udało się trafić.
    "Opisujesz te tematy bardzo dobrze, jakbyś czuła to samo co więźniowie." - oby nikt już nie musiał tego czuć.
    Dziękuje za polecenie.
  • inkarnacja 07.02.2019
    Nie zostałam rzucona na kolana, ale kładę to na karb tematu. Podobała mi się historia. Choć ledwie zarysowana, wcale nie prosi się zanadto o rozbudowanie. Warstwę emocjonalną odebrałam natomiast jako dość oziębłą i tu bym szukała ewentualnego dodania paru celnych refleksji.
    Dużo suchych stwierdzeń, które nijak nie wzruszają mnie, czytelnika. Gdyby pokazać tę panikę gestami, przyspieszonym tokiem myślenia, jakimś natłokiem katastroficznych wyobrażeń, wyszłoby mniej sterylnie. Tak mi się wydaje. Ważne jest, by mieć do bohatera jakiś stosunek. Na daną chwilę jest mi obojętny.
  • jolka_ka 08.02.2019
    Nie chciałam wyolbrzymiać bólu i epatować jakimiś skrajnym emocjami, ciężki to był temat i mocno "męczący", co widać. Faktycznie bohater nie ma zbyt wielu cech przypisanych, nawet nie nadałam imienia. W sumie masz rację. Dziekuję.
  • Justyska 07.02.2019
    Witaj. Poruszasz wyobraźnie i serce. Płynie się przez ten tekst, bo moim zdaniem po prostu piszesz na wysokim poziomie i oddałaś to wszystko co powinno tu być. Podobał mi się (o ile można tak powiedzieć) fragment z mchem, trafne i ciekawie ujęte.
    Zajrzę z pewnością do drugiej części.
    Pozdrawiam
  • jolka_ka 08.02.2019
    Wydawało mi się, że może z tym fragmentem nieco przesadziłem, ale w jakimś opowiadaniu przeczytałam o piciu "wody z mchem" i jedzenu waty przez więźniów, uciekinierów i tak mnie natchnęło. Dziękuję.
  • Wrotycz 07.02.2019
    Rzadko się zdarza wyobraźnia pisarska tak połączona z empatią, współodczuwaniem bólu i wszystkich niuansów sytuacji.
    Znakomity styl.
    Szacun.
    5.
  • jolka_ka 08.02.2019
    Bardzo jest mi miło to czytać, jeśli tak to odbierasz to znaczy, że wczułam się choć trochę. Dziękuje.
  • Świetny tekst, przylazłem tu "przez" Ozara i nie żałuję! 5
  • jolka_ka 08.02.2019
    W takim razie dziękuję Ozarowi i Tobie za przeczytanie :)
  • Freya 08.02.2019
    Czytałem bez namiastki pragmatyzmu, jakkolwiek. No nieźle. Pozdrawiam serdecznie ;)
  • jolka_ka 08.02.2019
    No nieźle, Freya bez wytykania błędów to nie Freya.
    Dziękuje.
  • kalaallisut 08.02.2019
    Czytaj jeszcze wczoraj późnym wieczorem nie wiem czy to zmęczenie...ale tak tekst bardzo dobrze napisany, emocje mnie nie poruszył, jak np poprzedni. Ale tu jest inny styl: surowy trochę taki, relacyjny, oziębły wręcz uczuciowo i emocjonlanie. I tak sobie myślę, że czasami tak jest że ofiary różnych wydarzeń są wyprane już z uczuć, nie chcą czegoś przeżywać emocjonalnie na nowo i są właśnie takie surowe wręcz reporterskie sprowadzania. Więc to nie zarzut.
    Bo tekst i tematyka ciężka i dobrze opisuje tamte wydarzenia i zasługuje na 5.
  • jolka_ka 08.02.2019
    Tamten ten był inny, wszystko było bardzo skrajne, tutaj masz rację, że bardziej postawiłam na relacyjność. Można było ubarwić to w poezję, nadać temu wszyskiemu bardziej tragiczny ton, ale... No wyszło jak wyszło. Dziękuje.
  • TrzeciaRano 08.02.2019
    Bla bla bla
  • Aisak 08.02.2019
    Debilem jesteś.
  • Adelajda 08.02.2019
    Bardzo dobry tekst. Jeden z takich, po których człowiek woli zamilknąć, na chwilę się zamyślić, coś zatrzymać dla siebie. Widać, że bohater jest wyzuty z życia, zwyczajnie nie ma już sił, widzi tylko to, co dzieje się wokół niego.
    Przypomniał mi się wiersz "Jeszcze" Wisławy Szymborskiej.
    Poruszasz ciężki temat, jednak się w nim nie gubisz. Robisz to bardzo dobrze.
    Pozdrawiam.
  • jolka_ka 10.02.2019
    Nie zauważyłam komentarza. Wiersz chętnie przeczytam, bo nie znam niestety. Cieszę się,, d przypadł do gustu. Dziękuję.
  • Ritha 08.02.2019
    „Wszyscy, bez wyjątku, byliśmy nieforemni, niekształtni, z malejącą wiarą i mikroskopijnymi żołądkami, które jednak rozszerzały się niczym worki, kiedy rzucono nam ochłap czerstwego chleba” – to!

    „To wtedy zdałem sobie sprawę, że nigdy już nie zmyję tego z siebie, bo nie istnieje takie mydło, które byłoby w stanie zlikwidować odcisk tego, co z nami zrobiono” – to również

    „Z zaułków dobiegał złowieszczy jęk, kiedy raz po raz głowy uderzały o siebie” – ehh, taaa, wizualizacja nastąpiła

    W ogóle wiesz, każdy ma sajkowe tematy, rzeczy, które go przyciągają. Wśród moich czytelniczych oblubieńców oprócz połączenia sadyzmu z psychologiczną kreacją bohatera (pierwszy w horrorach, drugi w kryminałach), bardzo wysoko w hierarchii jest motyw przetrwania, i tu rozgałęzia się na posapo i na tematykę okołowojenną, ale właśnie obozową. Nie czytam dużo takich rzeczy, nie piszę tez, ale jak gdzieś ktoś rzuci taki kąsek, jak Ty tutaj, i jeszcze okrasi takim talentem jak Twój, to wisz. Grubo.

    „— Ej, ty! Modlisz się?! — krzyknął ktoś z boku, wbijając mi paznokcie w ramię. Odwróciłem się. To był Kosa, wysoki chłopaczek, którego niegdyś męczył tyfus i jedną nogą witał już gaz. Cudem wydobrzał, więc z powrotem przydzielono go na blok. Dostrzegł nas jeden z trzymających broń; reakcja była niemal natychmiastowa, młody dostał butem z taką siłą, że upadł na ziemię niczym mokra sterta szmat. Uderzenie było na tyle prezycyjne i mocne, że przez dłuższy czas jego nos oblewał się szkarłatem. Leżał nieruchomo, co rusz deptany przez innych, próbujących zorganizować sobie więcej przestrzeni. I kiedy wydawało się już, że nie da rady unieść głowy, dźwignął tułów, odszukał mnie wzrokiem i ponownie krzyknął, kładąc nacisk na ostatni wyraz.
    — Modlisz się? To zapytaj, czy twój Bóg był kiedyś głodny!
    Po tych słowach strzelono mu w otwarte usta.”

    I teraz kolejna refleksja – czytałam Grzechy budzą się w słońcu (świetny tytuł btw) trzy razy. Nie skomentowałam. Nie mogłam zrozumieć, czemu się odbiłam skoro wszystkim siadło, nie byłam też w komentatorskiej formie, były momenty które mam w głowie o wypróbowaniu trucizny na kocie i coś tam aktu drugi i akt pierwszy, owszem, ale tekst trochę przeszedł obok mnie. Natomiast ten akapit skopiowany wyżej nie przeszedł, wręcz przeciwnie. Jest boski, emocjonalny, idealnie oddający klimat, nie przepiękniony na siłę, cudny. Zarazem pełen oziębłości. Lubię takie połączenie, uwielbiam.

    było na tyle prezycyjne – precyzyjnie*

    „upadł na ziemię niczym mokra sterta szmat”… 10/10

    „Po tych słowach strzelono mu w otwarte usta. Przez następną godzinę nikt nie odważył się odezwać” – ja bym od „Przez ostatnią godzinę” dała piętro niżej, całkiem jak o nowa myśl, na stoję zakończyłabym akapit strzałem w otwarte usta, być może oklepanie prosty zabieg, urywać w takich momentach, być może banalny, ale u mnie działa :D

    "Im mniej ludzi, tym więcej miejsca", pomyślałem – 10/10 kolejny raz

    ‘Współczucie ginęło, kiedy w grę wchodziła nadzieja na własne przetrwanie” – to jest właśnie upiornie fascynujące

    „Bardziej niż niesłusznej śmierci żałowałem zagrabionej szansy na odpowiedź” – i to cudne

    „wewnątrz pociągu nie ma już ludzi, a tylko ciągi cyfr” – i tu się zatrzymałam

    „Po kilku godzinach w półmroku i jednym postoju na załatwienie potrzeb” – nie wiem czy stawali na to, czy nie robili pod siebie, nie wiem czy ktoś się przejmował potrzebami fizjologicznymi mięsa

    ‘”Wszystko było chwilowe i prowizoryczne” – i to

    „”Wpatrywałem się w tę ciemną zieleń, wyobrażając sobie, że napełnia mi brzuch na wiele dni. Jeden z esesmanów musiał to zauważyć, bo podszedł do ściany i zwyczajnie się na nią odlał. Mocz spłynął po murach i oznaczył punkt, który wizualizowałem jako strawę. Chwilę później machnął ręką w geście zaproszenia i wyszczerzył wielkie zęby, mrucząc jakieś plugawe słowa. Wtedy coś we mnie pękło. We mnie i w wielu innych, stojących ze mną, wycieńczonych kukiełek. Czułem się tak, jakby ktoś zabrał mi najcenniejszą rzecz, podważając jej wartość i plując przerzutymi resztkami prosto w twarz. Zwymiotowałem, choć w środku miałem już tylko samą żółć. Zerknąłem na pozostałych – w ich oczach rozkrzewiała się złość dzikich kotów” – to jest kadr, emocjonalny, symboliczny, przepełniony bezsilnością i gniewem, kadr jakich szukam pośród literek. Umiesz pisać tak, ze każdy znajdzie coś dla siebie. Uderzasz z różnych stron. Dziś trafiłaś mnie.

    plując przerzutymi resztkami – przeżutymi*

    „Wszystko, powoli, ogarniała szarzyzna” – zastanowiłabym się nad zasadnością przecinków tutaj (głowy nie da)

    „szybkiej, bezbolsnej śmierci.” – bezbolesnej*
    „W tym niekontrolowany krzyku rodził się bunt” -niekontrolowanym

    Jestem zachwycona. Czekam na drugą część :)
  • Ritha 08.02.2019
    A, no i moim zdaniem jak najbardziej zawarłaś w tym opowiadanie drogi.
  • jolka_ka 08.02.2019
    Ritha Błędy poprawione. Mi tematyka obozowa nie jest jakoś bardzo bliska, a przynajmniej tak mi się wydawało dopóki nie trafiłamna Twojego "Hansa. A jest on tak niejednoznaczny i dziwny, że niektóre zdania pamiętam w całości, bo ryłam ten tekst wielokrotnie. Później trafiłam na kilka fajnych lektur, teraz ten utwór i tak sobie chłonę nieco literaturę wojenną właśnie. Może to taki chwilowy zryw, nie wiem, ale pomyślałam, że coś naskrobię.
    Z tym załatwianiem potrzeb pewnie masz rację, to też z jakiejś relacji więźnia było, że gdy jechali autami, to wychodzili na trawę, że kilku próbowało uciec i ich zabito i takie tam. Być może to z mojej strony nadużycie, nie wie czy faktycznie ktoś się tym przejmował, pewnie nie.
    Jeśli chodzi o poprzedni tekst, będzie mi bardzo miło jeśli w przyszłości nawet jeżeli jakiś Ci się nie spodoba to mi to napiszesz. Fajnie jest czytać i takie opinie. Nie każdy ma podobny gust i nie do wszystkich że wszystkim trafię.
    PS Tak o kocie i arszeniku tam było :P

    Co do reszty bardzo dziękuję i za przeczytanie i wytłuszczenie dobrych, wg Ciebie fragmentów. Dla mnie to był ciężki tekst, jakoś nie potrafię się emocjonalnie od tego oderwać, a z drugiej strony chłonę wszystko co dotyczy obozów aktualnie i to taki kozi róg.
    Pozdrawiam!
  • Ritha 08.02.2019
    jolka_ka on mi się podobał, tylko nie umiałam ocenić na ile i w ogóle stwierdziłam, ze jestem jakiś chujowy czytelnik akurat na tamten moment.

    Ten tekst tu - me gusta. Cudny.
  • Ritha 08.02.2019
    Jeszcze a propos "a z drugiej strony chłonę wszystko co dotyczy obozów aktualnie" - Tadeusz Borowski <3
    Nie wiem czy Ci akurat siądzie, czytałam 15 lat temu, zamierzam odswieżyć, w skutek inspiracji nim skrobnelam Hansa, język i myślenie tamtych lat, spojrzenie od wewnatrz, polecam :)
  • jolka_ka 08.02.2019
    Ritha czytałam fragmenty, ale jakoś nie wpadła mi w ręce "całość". Obadam, jak to wy mówicie :D
  • Ritha 08.02.2019
    jolka_ka obadaj :D
  • Freya 08.02.2019
    Czytałaś "Pięć lat kacetu"... :)
  • jolka_ka 08.02.2019
    Freya jestem w trakcie :>
  • Aisak 08.02.2019
    Nie wiem, o co chodzi z nickiem jolka_ka, i ilu nickom musiał podpaść jej nick, żeby hejtować wszystkie teksty autorki.

    Przylazłam dzięki Ozarowi, który temat zna "od podszewki" i co, jak co, ale w tej kwestii można mu zaufać, jeśli twierdzi, że to dobry tekst, to znaczy nie wyssany z palca.

    Każdy, kto stawia jolce jedynki, to pedał, ciota, impotent, szmata, kurwa, lesba, i wszystkie brzydkie wyrazy!
    Wy chóje!
  • jolka_ka 08.02.2019
    Jestem w stanie zrozumieć, że nie każdemu się podoba, ale czasem czas od wstawienia tekstu do otrzymania oceny jest tak krótki, że to oczywiste, że nie został przeczytany i to jakiś troll albo coś. Dzięki, Aisak.
  • Canulas 09.02.2019
    Aisella propsy, ale...
    To bez sensu. Pokazując, że w jakikolwiek sposób Cię to rusza, dajesz tym kurwidłom narzędzie do rąk. Pokazujesz, że, ekhm, "działania" mają sens.
    Problem nie leży w tym, że padają jedynki, czy, że ktoś z kimś ma prywatną vendettę.
    Problem leży w tym, że konstrukcja portalu na takie coś pozwala.
    Były już apele o wprowadzenie w tym aspekcie zmian. Apele, które chuja, nie, poprawka, które CHUJA, dały.
    Dopóki istnieje taka możliwość, dopóty zakompleksione ćwierć-byty będą z tego korzystać.
    Myślę, że w takich okolicznościach naprawdę lepiej wywalić fujarę na gwiazdkową średnią i wartość tekstu rozpatrywać iście komentarzowo.
    I tyle.
    A tekstu nie czytałem jeszcze, choć gdzieś tam już mi się obiło, że wykurwisty.
  • Agnieszka Gu 09.02.2019
    Witam,
    Generalnie 1 - bardzo nie lubię smutnych, strasznych, co gorsze wiarygodnie napisanych opowiadań. Zwłaszcza, jak są bardzo dobrze napisane. A to opowiadanie właśnie tak napisałaś - bardzo dobrze, przekonująco.
    Generalnie 2 - w pełni zgadzam się z komentarzem Aisak.
    Pozdrawiam
  • jolka_ka 09.02.2019
    Ojj tu chyba próżno szukać wesołych opowieści. Ale może kiedyś, kiedyś. Dziękuje za przeczytanie.
  • jagodolas 09.02.2019
    Bardzo mnie poruszył tekst. I cieszę się że w ogóle powstał bo jest tez formą pamięci o tamtych nie tak odległych czasach. A myślę ze należy pamiętać o tym jaką bestią potrafi byc czlowiek co potrafi uczynic drugiemu.
  • jolka_ka 09.02.2019
    Dziękuję. Miło widzieć nowa twarz :) dobrze, śr wzbudził emocje.
  • Aisak 09.02.2019
    Dobroye utro.
    Przy tym tekście już nawet nie chodzi o jolke, sorry.
    Chodzi o szacunek dla pomordowanych w obozach.
    Jeśli jakiś tępy debil stawia przy kalibrze tego tekstu jedynki, TO NIE JEST POLAKIEM.
    To jakiś szwab albo rusek. Narodowcy na pewno by się takim zajęli szybko.

    Bawmy się, hejtujmy się, żeby coś się działo, i wogle, ale pod takimi tekstami powinna zapaść głęboka cisza dla uczczenia zakatowanych.
    Tu są przeważnie starzy ludzie, i jeśli z jakiego powodu postawili jedynkę za ten tekst, to albo nie zgadzają się z treścią, albo są zazdrośni, albo nie są polakami.
    Do głowy różne pomysły przychodzą bez względu na wiek.


    Admin też nie jest polakiem, jeśli na to pozwala.
    Pewnie szwab.

    To idę se dalej umierać na ebolę.
    Auf wiedersehen.
  • Canulas 09.02.2019
    Coś jest, bo może być i tylko dlatego.
    Ryba gnije od bańki.
  • jolka_ka 09.02.2019
    Tytuł nie jest wyznacznikiem treści, tzn. inaczej nie wskazuje wprost, że to o obozie, myślę, że gdyby ktoś miałby pojęcie to nie dawałby takich ocen. Ale może być też tak, że po prostu "fabuła" się nie podoba. W sensie za dużo/za mało czegoś. Można zgadywać.
  • krajew34 09.02.2019
    Tekst porusza bardzo trudny temat, o którym człowiek najchętniej byłby zapomniał, szczególnie naród katów. Jednak pamięć musi trwać, by każdy czy to w teraźniejszości, czy w przyszłości mógł zauważyć podobną katastrofę i jej zapobiec. Utwór poważny, bez zbędnych śmieszków, prowadzący do zadumy i refleksji, nie każdemu się może to spodobać, ale kawał dobrej roboty. Pozdrawiam.
  • jolka_ka 09.02.2019
    Dziękuję za przeczytanie. Tak, faktycznie trudny, pisząc go nie dało się odrzucić emocji gdzieś na bok, choć starałam się, żeby nie epatował jakoś bardzo mocno tragizmem, to w kilku momentach dałam upust swojemu nastrojowi.
    Pozdrawiam również.
  • Canulas 09.02.2019
    Długo się składałem do tego tekstu. Mam w końcu chwilę.
    Lecim.

    Na początku masz treść w nawiasie i kurde, nie wiem czy kropka nie za nawiasem. Za cudzysłowami na pewno, ale z nawiasem pewności nie mam.

    "Tory kolejowe przestały kusić samobójców szybkim rajem. Od torów zaczęto uciekać." - ja pierdolę, już się zaczyna. Już wisi w powietrzu. Już prwie... Jeden zapis i naprawdę.

    Kurwa, nie wiem co napisać.
    Kończę komentarz nim się zaczął. Po prostu...
  • jolka_ka 09.02.2019
    Nie bardzo wiem jak to odebrać, ale dziękuję.
  • Canulas 09.02.2019
    jolka_ka - jestem chamem do potęgi chama, ale rzadko kiedy brakuje mi słów.
    Naświetlił, że siadło?
  • jolka_ka 09.02.2019
    Canulas nie jesteś ;) Tak.
  • 00.00 10.02.2019
    Zaczekam na drugą część.
  • jolka_ka 10.02.2019
    Nie wiem kiedy powstanie, ale dobrze ;)
  • jolka_ka, oto Twój zestaw:
    Postać: Autystyczny antyszczepionkowiec
    Zdarzenie: Sąsiedzka zmowa

    Gatunek: Postapo lub Horror (do wyboru)
    Czas na pisanie: 24 luty (niedziela) godz. 19.00

    Powodzenia :)
  • jolka_ka 11.02.2019
    Ojej...
  • https://treningwyobrazni.blogspot.com/2019/03/maska-swastyki-12.html

    :)
  • Canulas 20.03.2019
    Helloł Już mówię, o co kaman.

    Wróciłem, bo przydzielono mi Twój tekst do ostatecznego obadania. No prawioe ostatecznego, bo jeszcze korektorka na końcu. Chyba celowo towarzystwo dało mi tekst, w którym tak naprawdę nie ma co poprawiać. A może jest, tylko jestem uber-niedouczony? Sumiennie, wolno przeczytałem, ale no, kurwa... nie mam nic do zaproponowania. Może, absolutnie na siłę:

    "Po kilku godzinach w półmroku i jednym postoju na załatwienie potrzeb, dotarliśmy do jakiegoś punktu. " - być może bez przecinka? — ale tak, to nie mam nic. Obadaj we własnym zakresie tekst jakoś na dniach i daj mi cynk, czy cuś zmieniłaś i podsyłamy na finalną ekspertyzę, bo w tekście takiego kalibru nie ma co szukać na siłę.
    Ciao.
  • Canulas 20.03.2019
    Wracam ponownie. Zrobimy tak. Sugestie interpunkcyjne podam ostrożnie, a inne normalnie.

    "(Od autora: tekst ociera się o prawdziwe wydarzenia, jednak bohaterowie (,) jak i wszelkie wątki poboczne to fikcja literacka. ) - niepotrzebna spacja przed zamknieciem nawiasu.

    "Jakby dopiero w tamtym momencie uświadomili sobie, że są tak liche jak odnóża pająków, a sylwetki coraz bardziej przypominają owadzie korpusy.

    "Przyjąłem jedyną, wygodną pozycje – na kolanach." - pozycję

    "Wielu straciło przytomność. Wygłodniałe charty padały jak pacynki, a ci (,?) którym udało się utrzymać pozycję (,) zbiegali się wokół nieświadomych jak roje much nad padliną.

    " "Im mniej ludzi, tym więcej miejsca", pomyślałem, traktując swoją podłość lekko, nie rozmyslając nad tym, czy tak przystoi." - rozmyślając

    "Po kilku godzinach w półmroku i jednym postoju na załatwienie potrzeb, dotarliśmy do jakiegoś punktu.' - bez przecinka

    "Płacz, który rozległ się w momencie zatrzaśnięcia kłódek (,) był dokładnie taki sam, jak wtedy, kiedy po raz pierwszy dokonano selekcji i przydzielono do pracy."

    "Przez chwilę poczuliśmy się bardziej wolni, choć ograniczeni do jeszcze mniejszej powierzchni." - nioe wiem czy "wolność" podlega stopniowaniu.
  • Light 20.03.2019
    Jutro przeczytam i poprawię. Może dorwę się do komputera, bo edycja na telefonie jest trudna. Przecinkowo bardzo słabo z moimi tekstami, także wiesz, szukaj, dłub, co tam chcesz ;)
  • Canulas 20.03.2019
    Pochwalona
  • Light 21.03.2019
    Canulas przeicnki poprawione, a z tą wolnością to nie wiem. Używa się takiego określenia, ale czy tutaj to podlega stopniowaniu hmm...
  • Canulas 21.03.2019
    Light, spoko, to i tak luźne sugestie. Ok. Dziekuję

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania