Potwierdza się moje przypuszczenie (ale nie fachowe), że lepiej się odnajdziesz poza erotykami, ale zdecydowanie tamtych nie zarzucaj, bo to dobry trening pisania.
„Dawno, dawno temu za górami za lasami za siódmą rzeką” – już mniejsza o przecinki, ale czemu nie ma kropki na końcu? Albo wielokropka?
„Po stepach dzikiej prerii biegał czarny jak smoła rumak[,] kopytami wzbijał tumany kurzu, a grzywą sięgał gwiazd[,] był wolny.” – musisz oddzielać przecinkami zdania pojedyncze, czytaj sobie na głos może
„Dziewczynka towarzyszyła swojemu ojcu, który był poganiaczem bydła, co prawda nie było to odpowiednie miejsce dla dziecka, ale uparła się, żeby pojechać z ojcem.” – brawo, Mar, tu są dobrze przecinki
„Amanda w czasie, kiedy jej ojciec przygotowywał dla nich kolację[,] postanowiła, że wybierze się na mały spacer.”
„Amanda wcale się nie bała tego, że za chwilę zostanie stratowana. Tylko
Się patrzyła na rumaka z wielką czułością, a zarazem miłością.” – co tu się stało? Czemu „się” jest z dużej i od nowej linijki?
„— Nie bój się koniku[,] nie robię ci krzywdy.”
Widzę, ze pauzy dialogowe weszły Ci w krew – super.
„Koń nerwowo potrząsał łbem[,] rżąc przy tym ostrzegawczo i grzebiąc kopytem w ziemi.”
„W pewnym momencie stanął dęba fikając w powietrzu tuż nad głową dziewczynki kopytami.” – a zobacz, jakby napisać:
„W pewnym momencie stanął dęba, fikając kopytami w powietrzu – tuż nad głową dziewczynki.”
„— Spokojnie, już dobrze[,] ja tylko chcę wrócić do taty. Zgubiłam się[,] nie znam też drogi. Czy zaprowadzisz mnie do obozu?” – zgubiłam się i nie znam drogi to zdaje się to samo, więc na moje oko wystarczy jeden ten zwrot
„Od tej chwili dziewczynka i koń byli nierozłączni[,] wszędzie na nim jeździła[,] czasem nawet spała w stajni.”
Czemu Wiedźmin znowu? Wiedźmin już nazwałaś konia gdzie indziej, wymyśl inne imię, bądź kreatywna, Mar! :)
Logika jest tu dużo lepsza, tematyka również – widać, że Ci bliska, bo opowiadanie można poczuć (w przeciwieństwie do ostatnich Twoich poczynań, gdzie było różnie). Trochę co prawda krótkie, ale… Bywały i drabble w TW. Popraw błędy. Dam Ci piątkę z minusem, bo to najlepsze co u Ciebie ostatnio czytałam oraz za postępy (były zdania z dobrze wstawionymi przecinkami), a poza tym tekst w pewien sposób wzruszający.
Pozdrawiam
Komentarze (19)
TW#07 Mar ;)
„Po stepach dzikiej prerii biegał czarny jak smoła rumak[,] kopytami wzbijał tumany kurzu, a grzywą sięgał gwiazd[,] był wolny.” – musisz oddzielać przecinkami zdania pojedyncze, czytaj sobie na głos może
„Dziewczynka towarzyszyła swojemu ojcu, który był poganiaczem bydła, co prawda nie było to odpowiednie miejsce dla dziecka, ale uparła się, żeby pojechać z ojcem.” – brawo, Mar, tu są dobrze przecinki
„Amanda w czasie, kiedy jej ojciec przygotowywał dla nich kolację[,] postanowiła, że wybierze się na mały spacer.”
„Amanda wcale się nie bała tego, że za chwilę zostanie stratowana. Tylko
Się patrzyła na rumaka z wielką czułością, a zarazem miłością.” – co tu się stało? Czemu „się” jest z dużej i od nowej linijki?
„— Nie bój się koniku[,] nie robię ci krzywdy.”
Widzę, ze pauzy dialogowe weszły Ci w krew – super.
„Koń nerwowo potrząsał łbem[,] rżąc przy tym ostrzegawczo i grzebiąc kopytem w ziemi.”
„W pewnym momencie stanął dęba fikając w powietrzu tuż nad głową dziewczynki kopytami.” – a zobacz, jakby napisać:
„W pewnym momencie stanął dęba, fikając kopytami w powietrzu – tuż nad głową dziewczynki.”
„— Spokojnie, już dobrze[,] ja tylko chcę wrócić do taty. Zgubiłam się[,] nie znam też drogi. Czy zaprowadzisz mnie do obozu?” – zgubiłam się i nie znam drogi to zdaje się to samo, więc na moje oko wystarczy jeden ten zwrot
„Od tej chwili dziewczynka i koń byli nierozłączni[,] wszędzie na nim jeździła[,] czasem nawet spała w stajni.”
Czemu Wiedźmin znowu? Wiedźmin już nazwałaś konia gdzie indziej, wymyśl inne imię, bądź kreatywna, Mar! :)
Logika jest tu dużo lepsza, tematyka również – widać, że Ci bliska, bo opowiadanie można poczuć (w przeciwieństwie do ostatnich Twoich poczynań, gdzie było różnie). Trochę co prawda krótkie, ale… Bywały i drabble w TW. Popraw błędy. Dam Ci piątkę z minusem, bo to najlepsze co u Ciebie ostatnio czytałam oraz za postępy (były zdania z dobrze wstawionymi przecinkami), a poza tym tekst w pewien sposób wzruszający.
Pozdrawiam
'"Dawno, dawno temu za górami, za lasami, za siódmą rzeką..."
(choć teraz już sama zgłupiałam)
Wiadomo, że tu i tam czegoś brakuje, ale naprawdę ok.
Przypominamy o obdarowywaniu zestawami – jutro o godz. 20.00.
Pozdrawiamy :)
Jest w twoich opowiadaniach jakaś nieokreślona prostota.
Pozdrawiam :)
Postać: Aptekarka
Zdarzenie: Sąsiedzka wojna
Gatunek (do wyboru): Postapo lub Komedia/groteska/makabreska lub Horror i pochodne
Czas na pisanie: 26 maja (niedziela) godz. 19.00
Powodzenia :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania