TW#12

Brat, którego nie bylo

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (38)

  • Witamy nowy tekst! :)
  • Cofftee 12.07.2019
    Witam i ja, dzień dobry :-)
  • jolka_ka 12.07.2019
    Wieczorem tu przybędę. Zerknęłam na pierwszy akapit i już mi się podoba.
  • Cofftee 12.07.2019
    Zapraszam ;-)
  • inkarnacja 12.07.2019
    Dość ekscytujące, zdecydowanie wciąga. Podoba mi się język, sposób w jaki formułujesz opisy dotyczące wrażeń węchowych i czuciowych. Spodziewałam się nieco więcej dreszczyku, ale opowiadanie jest godne uwagi; ma w sobie nutkę czegoś drażniącego i z małymi pazurkami, które wczepiają się w umysł mieszaniną niepokoju i prostego pytania: A jak ty zachowałbyś się w sytuacji bohatera?
  • Cofftee 12.07.2019
    Dziękuję za wizytę i opinie, pozdrawiam ciepło!
  • Canulas 12.07.2019
    Komentarz można zamknąć w WOW, ale co to, a komentarz?
    W każdym razie - na szybko - kapitalną robota i nawet jeśli ta edycja będzie przesztosem, ciężko będzie Cię zdeklasować.
    Bardzo dobrze napisany tekst.

    Pierwsze zdanie: być może "mimo że" nie rozdzielamy.

    Pozdrox
  • Cofftee 12.07.2019
    Właśnie sprawdzałam to 'mimo że' w internecie i już sama zgłupiałam więc zostawiłam, jak było.
    Dziękuję Canu, pozdrówka! :-)
  • Canulas 12.07.2019
    Coffee, aha, to sorrex za zamieszania.
  • Ant 12.07.2019
    Canulas ja bym nie rozdzielał
  • Cofftee 12.07.2019
    A to poprawiam, skoro tak mówicie ;-)
  • TrzeciaRano 12.07.2019
    Wow
  • Cofftee 12.07.2019
    Dzięki? :-P ;-)
  • Anonim 12.07.2019
    Witaj,

    podobało mi się. Przeczytałem z uznaniem i nawet ciekawością, mimo iż więcej tutaj zwykłych wydarzeń i szczegółów niż napędzającej akcji.
    Moim zdaniem powinnaś wybrać jakiś motyw przewodni i żonglować nim w odpowiedni sposób od samego początku do końca, tak, aby stał się "motorem napędowym". Osobiście brakuje mi tu właśnie czegoś takiego.
    A na plus to pięknie opisujesz całą sytuację. Bardzo dobry język, praktycznie brak wyraźnych błędów.

    Nie stawiamy przecinka w takich wyrażeniach: mimo że/iż, szczególnie że, chyba że, tylko że, dlatego że, zwłaszcza że, tak że.[to jeszcze zależy od rozdzielenia zdań podrzędnych]


    Pamiętam ich wnuczki wpadające do miasta w Boże Narodzenie, bliźniaczki.
    Ja napisałbym: pamiętam ich wnuczków wpadających do... bo pamiętam [kogo,co]

    Pozdrawiam.
  • Cofftee 12.07.2019
    Dziękuję Antoni :-) Przecinek ostatecznie usunięty, sama miałam tam wcześniej wątpliwości czy powinien być, czy nie. Miło, że wpadłeś!
  • jesień2018 12.07.2019
    Znakomite, Kawko! Czytałam z zapartym tchem, naprawdę się przestraszyłam! Zakończenie przejmujące. Brawo:)
  • Cofftee 12.07.2019
    Dziękuję serdecznie, cieszę się, że się podobało! Pozdrawiam,
    Kawusia.
  • Mane Tekel Fares 12.07.2019
    To niesprawiedliwe, że takie krótkie. Domagam się rozwinięcia. tak na 300k zzs.
    Gratuluję.
  • Cofftee 13.07.2019
    Hahah, dziękuję! :-) Ciepłe pozdrowienia!
  • ania_marzycielka 13.07.2019
    Bardzo wciągające i momentami straszne:)
    Super tekst i zakończenie, pozdrawiam i zostawiam 5 :)
  • Cofftee 13.07.2019
    Dziękuję bardzo, pozdrawiam :-)
  • jolka_ka 13.07.2019
    Jestem ponownie. Klimat rzeczywistoście jest, czuło się, że to prawdziwy tekst pełen grozy, ale dopiero w połowie tekstu połapałam się do kogo bohaterka pisze. A może nie... Do męża? Do dziecka, które jest w brzuchu? Do siebie? Kto zanosi te listy, skoro otrzymuje odpowiedź? Z tą "suką" to już jest po prostu jakiś etap rezygnacji, bezsilności? Później tak samo zwraca się do niej odbiorca? Trochę mi się to wszystko pokręciło. Końcówki też nie rozumiem. Tam był ten "ktoś" i jakiś mieszkaniec, który chciał ją uratować? Muszę chyba jeszcze raz przeczytać, dokładniej. Nie mniej jednak to Twój najlepszy tekst.
  • Cofftee 13.07.2019
    Listy i 'wpisy' piszę tylko jedna osoba, tak.
    Następnym razem postaram się, by było to bardziej oczywiste. Szlifowania nigdy za wiele.
    Dziękuję pięknie!
  • Karawan 13.07.2019
    Żeby nie krzyczeć i ich nie drażnić, włożyłam między zęby książkę. Dwa wypadły.- zmieniłbym szyk w zdaniu pierwszym; ...włożyłam książkę między zęby. Dwa wypadły.
    Proszę jednak zważyć, że to tylko subiektywna propozycja, a tekst Twój ;)
  • Cofftee 14.07.2019
    Właściwie, to trafna. Masz rację, tak będzie lepiej. Poprawie w wolnej chwili.
  • Dekaos Dondi 13.07.2019
    Cofftee→Właśnie piję kawę i czytam Twój tekst. Niewatpliwie jest w nim dużo takiego czegos ''niepokojącego''.
    Tzw: klimat nie nachalny, który jednak jest. Nic dziwnego. Napisałaś po temu, Już sam początek...
    Kojarzy mi się z jakimś filmem, ale tytuł zapomniałem. Na pewno nie można czytać po tzw; ''łebkach'' bo wtedy tekst dużo traci.
    Pozdrawiam:)→5
  • Cofftee 14.07.2019
    Dziękuję za wizytę i ocene, pozdrawiam! :-)
  • pkropka 16.07.2019
    Niesamowity horror. Pełen niepokoju, obrazowych niedopowiedzeń. Majstersztyk.
    Nie mogłam się od niego oderwać.
    Kawusiu, pięknie się rozwijasz. Kłaniam się nisko pod cudownym tekstem.
  • Cofftee 17.07.2019
    Dziękuję ślicznie kropeczko! Mam nadzieję, że tym razem obyło się też bez przecinkowych wpadek :-) Cieszę się, że się podobało, pozdrawiam!
  • Ritha 17.07.2019
    „– Naprawdę zamieszasz…?” – zamierzasz*

    „10 lipca – NIE IDŹ DO SĄSIADÓW” - dobra wstawka, 10/10, wiadomo, ze lubię takie momenty, klimat ewoluuje w jednej chwili, w jednej chwili następuje zmiana narracji, zaskoczenie, napięcie, bardzo dobry zabieg (choć nie można go stosować za często)

    Mało wyjmuje, bo narracja jest bardzo wciągająca. Forma listu sama w sobie ma coś przyciągającego, ludzka ciekawość, podglądanie czyjejś korespondencji, kusząco-nieodpowiednie, więc ten gatunek TW teraz fajnie siadł widzę. I u Ciebie w tym liście nie są jedynie wynurzenia (jak to bywa w listach), ale cała story – bardzo git.

    „̶N̶i̶e̶ ̶w̶i̶e̶m̶ ̶c̶o̶ ̶r̶o̶b̶i̶ć̶” – kolejny zabieg, który urzeczywistnia, pięknie
    „Wczoraj odważyłam się wyjrzeć przez wizjer – cokolwiek to jest, nadal tam stoi” – osaczenie, bezradność, czuć to wszystko w tym opku

    „Ciekawe, do kogo będziesz bardziej podobny. Chciałabym, żebyś miał jego oczy” – no i tutaj, ładnie to tak? Motać czytelnika! :D Nie no, czytam i jestem zachwycona. W końcu coś mnie szarpnęło (bo długo była posucha u mnie z tekstami wydziarajacymi z butów)

    „Pełzam przez mieszkanie po podłodze jak wysuszony gad” – zdanie, które łapie za serce, to zdanie wręcz boli

    „Widok na szare miasto rozmyły łzy. Wyciągnęłam ku podróżnikowi kościstą rękę. Zignorował błaganie, zbierał naprędce dobytek. Nim zdążyłam opaść na podłoże, czarną sylwetkę wchłonęły miejskie labirynty. Zostałam sama.
    Widziałam dokładnie, na co patrzył odchodząc.
    Patrzył na Ciebie.
    Nie wiedziałam, że umiem tak mocno nienawidzić” – ok, nie mam pytań, rozwaliłaś mnie, Cofftee, całkowicie, na kawałeczki

    Dalej jest jeszcze „gorzej”.
    Coś pięknego, Cofftee, majstersztyk. Biję brawo.
  • Cofftee 17.07.2019
    O, jaka paskudna wpadka na początku tekstu. Nawet nie zauważyłam. Dzięki!
    No i dziękuję za obszerny komentarz, wizytę. Fajnie, że się spodobało! :-) Zapraszam kiedyś znów!
    Pozdrawiam,
    Kawa.
  • Noooo, pani Kawo, powalilaś mnie a podłogę.
    Bardzo mi się podoba - styl, forma, klimat, wszystko. Widać, że dopracowałaś każdy szczegół. Każdy akapit jest przemyślany. Super.
    Pozdrawiam
  • Cofftee 21.07.2019
    A bardzo dziękuję, starałam się :-)
    Pozdrawiam!
  • Dzień dobry!
    Przypominamy o obdarowywaniu zestawami – dziś o godz. 20.00.
    Pozdrawiamy :)
  • Cofftee, oto Twój zestaw:
    Postać: Uzależniony od kawy
    Zdarzenie: 8 osób - 8 krótkich historyjek o tym, gdzie ośmiu bohaterów zaskoczył koniec świata. W skrócie (8 osób + The End)

    Gatunek (do wyboru): Western lub Romans/erotyk lub (pod kątem Antologii) Horror i pochodne
    Czas na pisanie: 4 sierpnia (niedziela) godz. 19.00

    Powodzenia :)
  • Cofftee 21.07.2019
    Dziękuję bardzo, treningu!
  • Cofftee weny! :)
  • https://treningwyobrazni.blogspot.com/2019/08/czekajac.html

    :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania