Ho... ho... ho...
no - może nie horror - ale thriler, jak najbardziej
Podoba mi się - realistyczny mroczek - to najlepszy mroczek
A ja smakoszem jestem takiegoż mroczku
Serdeczne 5
Pozdrawiam
Kapelusznik
PS. Jedna uwaga:
Brakowało mi opisu mordu - dokładnego i sugestywnego - opisu mordu
MKcafe→Mnie się podobało. Tekst urwany w ciekawym miejscu i ciekawa forma. Cofania się do: przed. Też o tym kiedyś myślałem.
Mnie zaciekawiło. Sam początek już zachęca. Czyli koniec będzie... :)?
Przeczytam cz: 2.
Pozdrawiam→5
„Co o tym sądzisz?"
Zatwierdził enterem. Jeśli sądził, że kiedykolwiek wcześniej naprawdę coś go porządnie stresowało, tamta chwila udowodniła mu, że tkwił w ogromnym błędzie.”
Powtórzenie
„Już miał pędem wycofywać propozycję, gdy komunikator wypluł na ekran wyczekiwany komunikat.”
Wydaje mi się, że „komunikat” i „komunikator” tak blisko siebie trochę się gryzą. Przeredagowałabym całkowicie to zdanie, ale niestety teraz nie mam pomysłu.
Denerwują mnie niektóre porównania, ale może dlatego, że po prostu takich nie lubię. Poza wszystkim, wciągnęło mnie, idę czytać dalej. :)
"– Pożal się Boże nad tym naiwnym hujem – cień Hal’a, który Douglas ukradkiem obserwował, rozłożył błagalnie ręce." - obawiam się, że "chujem". Reszta Boska. Pędze pod 2 cześć.
Typowe zachowanie młodzieży, jak tu pobawić się kogoś uczuciami, mając przy tym ogromną radochę. Skrzywdzenie kogoś, a potem rzucenie tekstem to tylko żarty. No cóż taka jest dzicz. Ciekawy tekst, smutny bym powiedział. Zauważam, że ta edycja pełna jest niezbyt optymistycznych tekstów.
„Douglas, skomląc niczym cierpiące, postrzelone zwierze” – zwierzę*
„Doug wyczuwał przemawiającą przez nią rozterkę i postanowił kuć żelazo, puki gorące” – póki*
„– Pożal się Boże nad tym naiwnym hujem” – chujem*
„– W razie, gdybyś nadal nie skumał. Żadna Millie nie istnieje i nigdy nie istniała. Ale dzięki tobie wyszła przednia zabawa” :o
Nie no. Jestem w szoku :D Jezu, jak mi szkoda Douglasa. Jezu. Nie no, liczę, że im w amoku wypruł flaki. No zobaczymy w drugiej części. Opowiadanie świetne, przeczytałam jednym tchem.
Czepialski;
wychłostałaby go drewnianą łyżką - chłosta kojarzy się generalnie z rózgą, batem, pejczem, linką, kablem, ale łyżką?? Może inny bliskoznaczny byłby właściwszy :)
wykreślił sześć ostatnich słów, - mam wątpliwości. Na pewno sześć nie pięć?
postanowił kuć żelazo, puki gorące. - łagodnie:Literówka!!! :)
pomógł matce wciągnąć ojca do domu bez zająknięcia, - które to zająkniecie zdjęli z niego(ojca) z dużym trudem :) - zmieniłbym szyk zdania na bardziej jednoznaczny :)
Proszę jednak zważyć, że to sugestie, a tekst Twój :)
Komentarze (37)
Proszę wstawić trochę więcej liter, bo za trudne.
jolka_ka, dobrze :-D
Pozdrawiam ciepło!
no - może nie horror - ale thriler, jak najbardziej
Podoba mi się - realistyczny mroczek - to najlepszy mroczek
A ja smakoszem jestem takiegoż mroczku
Serdeczne 5
Pozdrawiam
Kapelusznik
PS. Jedna uwaga:
Brakowało mi opisu mordu - dokładnego i sugestywnego - opisu mordu
Pozdrawiam ciepło,
Kawa.
Mnie zaciekawiło. Sam początek już zachęca. Czyli koniec będzie... :)?
Przeczytam cz: 2.
Pozdrawiam→5
Pozdrówki!
Mam nadzieję, że reszta nie zawiedzie :-P
Pozdrowienia, marok!
Zatwierdził enterem. Jeśli sądził, że kiedykolwiek wcześniej naprawdę coś go porządnie stresowało, tamta chwila udowodniła mu, że tkwił w ogromnym błędzie.”
Powtórzenie
„Już miał pędem wycofywać propozycję, gdy komunikator wypluł na ekran wyczekiwany komunikat.”
Wydaje mi się, że „komunikat” i „komunikator” tak blisko siebie trochę się gryzą. Przeredagowałabym całkowicie to zdanie, ale niestety teraz nie mam pomysłu.
Denerwują mnie niektóre porównania, ale może dlatego, że po prostu takich nie lubię. Poza wszystkim, wciągnęło mnie, idę czytać dalej. :)
„Doug wyczuwał przemawiającą przez nią rozterkę i postanowił kuć żelazo, puki gorące” – póki*
„– Pożal się Boże nad tym naiwnym hujem” – chujem*
„– W razie, gdybyś nadal nie skumał. Żadna Millie nie istnieje i nigdy nie istniała. Ale dzięki tobie wyszła przednia zabawa” :o
Nie no. Jestem w szoku :D Jezu, jak mi szkoda Douglasa. Jezu. Nie no, liczę, że im w amoku wypruł flaki. No zobaczymy w drugiej części. Opowiadanie świetne, przeczytałam jednym tchem.
wychłostałaby go drewnianą łyżką - chłosta kojarzy się generalnie z rózgą, batem, pejczem, linką, kablem, ale łyżką?? Może inny bliskoznaczny byłby właściwszy :)
wykreślił sześć ostatnich słów, - mam wątpliwości. Na pewno sześć nie pięć?
postanowił kuć żelazo, puki gorące. - łagodnie:Literówka!!! :)
pomógł matce wciągnąć ojca do domu bez zająknięcia, - które to zająkniecie zdjęli z niego(ojca) z dużym trudem :) - zmieniłbym szyk zdania na bardziej jednoznaczny :)
Proszę jednak zważyć, że to sugestie, a tekst Twój :)
Dziękuję za odwiedziny!
Szkoda, że nie mam teraz czasu na drugą część, ale na pewno pod nią podlecę.
Świe-tne!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania