Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

TW.2.0#1-bonus# Złote kopce niewiadomego

Z racji, że mogę. Temat wybrany samodzielnie.

--------------------------------------------

Kopaczka dziur na wynajem

Plac zabaw dla pedofili

Złoty kopiec

Wstręt/irytacja

--------------------------------------------

Wkurwiające! — Nienawidziła przekleństw, a tym bardziej przeklinających ludzi, lecz tylko to określenie odzwierciedlało jej stan ducha, gdy po raz kolejny nazwano ją przy klientach kopaczką. I to dlaczego? Bo była najlepszą operatorką sprzętu ciężkiego w firmie. Jedyną, która potrafiła kopać precyzyjnie i nigdy niczego nie... No właśnie. Nie potrafiła zjebać roboty.

— Kopaczka jest tam! — Nawet się nie obejrzała. Wiedziała, że zaraz zjawi się jakiś kolejny chłopek-roztropek, ze zmieszaniem usiłujący wytłumaczyć jej robotę, o której sam nie miał bladego pojęcia. Nie zamierzała przerywać sobie delektowania się drugośniadaniową chińszczyzną. Głos jednak należał do kobiety.

— Dzień dobry! — usłyszała. — Czy pani...?

— Ja! — Odwróciła się z warknięciem do mówiącej, stojącej w zwyczajnej, zatroskanej i niepewnej pozie i na dodatek w towarzystwie trzech podobnych matronek.

No, może nie matronek, te akurat były w wieku dyskwalifikującym, a z założenia przynajmniej, do zasilenia szeregów moherowych beretów.

— My w sprawie koparki.

— Tak...?

— Trzeba wykopać kilka dołków.

— Pojutrze — zaznaczyła druga.

— I tak, żeby nie było ich widać — dodała trzecia.

— Że jak...?!

— Usunąć wykopaną ziemię, ale tak nie do końca — wtrąciła czwarta.

— Mam przerwę śniadaniową — oznajmiła im. — Proszę usiąść i powolutku. Mówi jedna. Jasne...?!

>>><><<<

Za ogrodzeniem placu zabaw dla dzieci, za otaczającymi je krzakami. Dołki szerokie na półtora metra, długości trzech, w liczbie czterech. Wykonanie w niedzielę, kiedy przedszkole nie pracowało. Z usunięciem wykopanej ziemi poza obręb robót, z gotowością ponownego jej przywiezienia na żądanie i zwalenie jej w wyznaczonym przez kobiety miejscu.

Właściwie jej to nie interesowało, niedzielna fucha miała być bardzo dobrze płatna, ale zapytała.

— Pułapki na dzikie zwierzęta! — padła odpowiedź.

— A jeśli wpadnie w nie człowiek?

— Nie wpadnie. Ludzie tam nie chodzą...

>>><><<<

W pracy, od samego rana coś ją gniotło, nie pozwalając funkcjonować. Ciągnęło ją na miejsce ostatniej fuchy i gdyby nie zlecenie na wykop pod wodociąg, poleciałaby tam z miejsca. Kiedy zaś wróciła do bazy, okazało się, że ciężarówka z ziemią z wykopów, została wezwana do ich zasypania zaraz po jej odjeździe do zlecenia.

>>><><<<

Cztery złote kopce piachu, stanowiącego w znakomitej większości wydobyty przez nią urobek, niczym kurhany strzelały ku niebu, niemalże niewidoczne z perspektywy przechodniów, omijających zagajnik. Pełna niepokoju i odrazy, także do samej siebie, pojechała prosto na policję.

>>><><<<

Po zawiadomieniu o swoich podejrzeniach, zaoferowała pomoc i pognała do szefa po klucze do bazy, a potem odkopywała od nowa to, co zasypać musiały samodzielnie tamte baby. I nie wierzyła, że było ich tylko cztery.

Pół nocy rycia, coraz delikatniejszego i nic. Rowy były puste. Ni zwierza, ni człowieka, za co niemal by pozwoliła sobie uciąć rękę.

>>><><<<

Kilka razy, także na żądanie policji, która sprawdziła w bazie fakt jej prawdomówności dotyczącej zlecenia, zaczajała się w pobliżu przedszkola, w celu rozpoznania którejkolwiek z kobiet, widzianych przez nią w trakcie składania zamówienia. I nigdy żadnej z nich nie spotkała.

I tylko w telewizji podawano przez kilka dni komunikat, że wyszedł z domu na spacer z psem: ojciec i mąż, który nigdy nie wrócił.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Canulas 11.03.2018
    "W pracy, od samego rana coś ją gniotło, nie pozwalając funkcjonować. Ciągnęło ją na miejsce ostatniej pracy " - tu się praca z pracą nieco gryzie.

    Poza tym, to co się rzuca w oczy, toże tekst nie jest nachalny.
    Nie jest moralizatorski, a przecież mógłby. Jako jednostzrał - very git.
    Szybki i na temat. bez zbędnego rozwodzenia się.
  • Felicjanna 11.03.2018
    poprawiłam na fuchy, a co do moralizatorstwa, to celowo pozostawiłam każdemu z osobna pod osąd, całe to zdarzenie. Według własnego sumienia i podejścia do wymierzania sprawiedliwości, choć swój punkt widzenia delikatnie ujawniłam.
  • Canulas 11.03.2018
    Ciężko puścić bez jakiegoś moralizatorskiego chata. Tobie się udało od tego odciąć, więc bardzo git.
    Chwilowo, to ciągle mam we łbie ten fragment ze szkoły z tą dziewczynką i napierdalaniu Jamesa. Ja tak mam. Jak mnie cuś ustrzeli, to ciężko.
    Bardzo ciężko.
  • Kim 12.03.2018
    Hej, Fel. Badam :)
    "— Ja! — Odwróciła się z warknięciem do mówiącej, stojącej w zwyczajnej, zatroskanej i niepewnej pozie i na dodatek w towarzystwie trzech podobnych matronek." - haha, świetne
    "Cztery złote kopce piachu, stanowiącego w znakomitej większości wydobyty przez nią urobek, niczym kurhany strzelały ku niebu, niemalże niewidoczne z perspektywy przechodniów, omijających zagajnik." - oooo i to ładne
    Fajny tekst. Nie ukrywam, że nie czytałam go pod kątem 'wyciągnięcia jakiegoś morału'. Po prostu przeleciałam, brodząc oczami wyobraźni w kolejnych wydarzeniach.
    Błędów nie znalazłam.
    Naprawdę ciekawy jednostrzał.
    Pozdrawiam.
  • Felicjanna 16.03.2018
    dzięki Kim. Dopiero co wyłapałam Twój koment. Fajnie, że podeszło
    Pozdrówka
  • Ritha 16.03.2018
    "Wkurwiające! — Nienawidziła przekleństw" - ta, brawo, dobre

    Fajny zgrabny tekścik, dialog zabawny, opis w punkt. Lekkie pióro, brak błędów, obrazowo.
    Wybacz lakoniczność, próbuję nadrobić zaległości ;)
    Przesyłam gwiazdy i pozdrowienia :)
  • Ritha 16.03.2018
    A! No i wdepnij nalosować na następne ;)
  • Felicjanna 16.03.2018
    to już jest nowe?
  • Ritha 16.03.2018
    powoli się przymierzamy ;)
  • Elorence 19.03.2018
    Dobre, dobre :)
    Ale potrafisz pisać lepsze (lub ujmę to lepiej, poprzednie bardziej mi się podobały) :)
    Pozdrawiam!
  • Felicjanna 19.03.2018
    muszą być i gorsze, heh, żeby jakiś odnośnik istniał

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania