TW#3 (pif paw - czyli Ritha i Margerita na dzikim zachodzie)
A potem na Indian napadli żołnierze generała Custera i wszystkich pozabijali.
A potem przyszli Niemcy i zabili wszystkich żołnierzy generała Custera. Wszędzie leżały trupy. Ziemia zrobiła się ciężka i lepka od krwi.
***
Świnie przemalowane na czarno uciekły do Polski, gdzie wzięte za dziki zostały wystrzelane przez myśliwych.
***
Pan Bóg siedział na chmurce typu baranek i patrzył z niesmakiem na te straszne jatki przez niebieskie musztardówy. A ponieważ brzydził się przemocą, postanowił wszystkich przykładnie ukarać. Wezwał wszystkich serafinów i innych aniołów i rozkazał:
- Potopić mi to całe tałatajstwo!
- Topienie już było, Panie - powiedzieli aniołowie - poza tym woda podrożała. Może by ich tak siarką potraktować?
- Może być - odparł pan Bóg - mnie tam wszystko jedno.
I wysypali aniołowie na matkę ziemię miliardy ton siarki. Całe kontynenty pokryła gęsta zawiesina. Od piorunów tworzyły się koszmarne pożary, wybuchała mieszanka siarki i powietrza i pochłaniała płomieniami miliony hektarów lądu. W innych miejscach, tam gdzie padało, woda wchodziła w reakcję z siarką i na ziemię leciały na nieszczęśników miliardy litrów stężonego kwasu siarkowego, ludzie biegali bez ładu i składu, dusili się poparzeni kwasem i padali wierzgając przed straszną śmiercią wszystkimi kończynami na raz. Przez huk płomieni i skwierczenie trawionego kwasem białka przebijały się wrzaski i rzężenia konających.
Wszyscy zginęli. Nie zostało się nawet dziesięciu sprawiedliwych.
Przeżyły tylko szczury i karaluchy.
Komentarze (41)
A styl fajny, lekko się czyta.
No, to by było na tyle ;))
" Czy Ritha chętniej przeczyta tekst, skoro będzie wiedzieć, że nie dożyje do końca westernu? Może tak" - nie, bo to bardzo smutne
"- Aha! - Ozar zrozumiał - to znaczy, że ciotka Klotka musiała wylizać Kunegundę z ...
- Ozar! Debilu! Stuknij się w ten głupi czerep! Nie musisz wszystkiego kończyć i wyjaśniać. Psujesz dialog! Kto to, kurwa, będzie czytał?! Nie zostawiasz miejsca na niedopowiedzenie" - widzę to oczyma wyobrazni, bardzo realistyczne
"Nuncjusz podszedł do Refluksyny, wyciągnął z reklamówki marchewkę" xddd (nie wiem dlaczego akurat to mła rozśmieszyło, ale musiałam skopiowac)
Pijany Sensol i dialog Margerity z Martinem. I Refluksja i wszystko mi sie podoba.
"- Oni wszyscy jacyś dziwni są - powiedziała Ritha - nieobecni jacyś. Nic tylko te świnie i świnie. Ale trzeba przyznać, że opiekują się nimi wzorowo. Wszystkie świnki czyściutkie, różowiutkie, nakarmione, wymyte... dziwne w sumie. Takie flejtuchy i obszczymury, a tu taka troska...podejrzane" - tak, istotnie jest to podejrzane, dokładnie tak bym pomyslala
Noszę kapcie, ale to tak między nami. Oficjalnie napierdalam w szpilkach od rana do wieczora. Nawet sracz czyszczę we szpilkach. Tak. W kozaczkach do polowy ud.
"Jadyną ich nadzieją był don Canulardo, który zajmował się zawodowo przemytem trefnych diamentów ze Sri Lanki" - Canulardo przemytnik, bardzo dobra fucha
"Nie będę więc jej przedłużał opisami przyrody, których i tak nikt nie czyta" - slusznie
Motyw z Coelho tez gites.
Kurwa, bedzie wiecej czesci? Czytalabym :)
Nie zastrzeliłabym Was :(((
Tu mam zarzut! Wolalabym zastrzelic jakies glupie cipy. Czemu w tym opowiadanku nie ma glupich cip do odstrzalu przez mła? Sensol, Ty nic nie wiesz o życiu wyszlo teraz. Kobiety czerpia przyejmnosc z mordu innych kobiet. Nawet dwie suki (psy) nie potrafia przejsc obok siebie, by nie szczekać. Ref i Marg to kumpele, wiec nie one. Inne cipy powinny tu byc, ktore ja przy napadzie przedokresowego hormona powinnam zabic, rozczlonkowac i powiecic w centrum ku przestrodze.
Gwałcili i zabili nas Indianie i nikt nas nie obronil? Gdzie jest na ten przyklad jedyny ocalaly don Canulardo? Kurwa.
Na końcu mamy armagedon. Smutne :(
Wiec poza oczywistymi zarzutami w fabule (ok, nie umarlam dziewicą, ale tez z gwaltu indianskiego zadowolona nie jestem, ale niech bedzie, jednak braku glupich cip do odstrzalu przezyc ni jak ni mogie), to jest to bardzo interesujace opko.
Powinienes puscic serię.
Zostawiam gwiazdy, pozdrawiam :)
Nie no, żartuję. Pomysł był spoko, taki pastisz Margeritrowych pomysłów, zjadliwe zapewne raz jeden, nie więcej.
Choć ponoć jestem celebrytą opowijskim, więc nie zraziło mnie umieszczenie w opku.
Pozdro :)
(odpisuje tera, bo dopiero tera zauważyłam tego komentarza)
Ps. Martin nadal powinien nie żyć.
Tak tak tak Marcin vel Martin ma nadal żyć
" Czy Ritha chętniej przeczyta tekst, skoro będzie wiedzieć, że nie dożyje do końca westernu? Może tak" - nie, bo to bardzo smutne
"- Aha! - Ozar zrozumiał - to znaczy, że ciotka Klotka musiała wylizać Kunegundę z ...
- Ozar! Debilu! Stuknij się w ten głupi czerep! Nie musisz wszystkiego kończyć i wyjaśniać. Psujesz dialog! Kto to, kurwa, będzie czytał?! Nie zostawiasz miejsca na niedopowiedzenie" - widzę to oczyma wyobrazni, bardzo realistyczne
"Nuncjusz podszedł do Refluksyny, wyciągnął z reklamówki marchewkę" xddd (nie wiem dlaczego akurat to mła rozśmieszyło, ale musiałam skopiowac)
Pijany Sensol i dialog Margerity z Martinem. I Refluksja i wszystko mi sie podoba.
"- Oni wszyscy jacyś dziwni są - powiedziała Ritha - nieobecni jacyś. Nic tylko te świnie i świnie. Ale trzeba przyznać, że opiekują się nimi wzorowo. Wszystkie świnki czyściutkie, różowiutkie, nakarmione, wymyte... dziwne w sumie. Takie flejtuchy i obszczymury, a tu taka troska...podejrzane" - tak, istotnie jest to podejrzane, dokładnie tak bym pomyslala
Noszę kapcie, ale to tak między nami. Oficjalnie napierdalam w szpilkach od rana do wieczora. Nawet sracz czyszczę we szpilkach. Tak. W kozaczkach do polowy ud.
"Jadyną ich nadzieją był don Canulardo, który zajmował się zawodowo przemytem trefnych diamentów ze Sri Lanki" - Canulardo przemytnik, bardzo dobra fucha
"Nie będę więc jej przedłużał opisami przyrody, których i tak nikt nie czyta" - slusznie
Motyw z Coelho tez gites.
Kurwa, bedzie wiecej czesci? Czytalabym :)
Nie zastrzeliłabym Was :(((
Tu mam zarzut! Wolalabym zastrzelic jakies glupie cipy. Czemu w tym opowiadanku nie ma glupich cip do odstrzalu przez mła? Sensol, Ty nic nie wiesz o życiu wyszlo teraz. Kobiety czerpia przyejmnosc z mordu innych kobiet. Nawet dwie suki (psy) nie potrafia przejsc obok siebie, by nie szczekać. Ref i Marg to kumpele, wiec nie one. Inne cipy powinny tu byc, ktore ja przy napadzie przedokresowego hormona powinnam zabic, rozczlonkowac i powiecic w centrum ku przestrodze.
Gwałcili i zabili nas Indianie i nikt nas nie obronil? Gdzie jest na ten przyklad jedyny ocalaly don Canulardo? Kurwa.
Na końcu mamy armagedon. Smutne :(
Wiec poza oczywistymi zarzutami w fabule (ok, nie umarlam dziewicą, ale tez z gwaltu indianskiego zadowolona nie jestem, ale niech bedzie, jednak braku glupich cip do odstrzalu przezyc ni jak ni mogie), to jest to bardzo interesujace opko.
Powinienes puscic serię.
Zostawiam gwiazdy, pozdrawiam :)
Przypominamy o obdarowywaniu zestawami – jutro o godz. 20.00.
Pozdrawiamy :)
Postać: Prosty chłop z tym czymś
Zdarzenie: Coś tu wybuchło
Gatunek (do wyboru): Bajka/Baśń/Legenda/Przypowieść lub Fantasy
Czas na pisanie: 24 marca (niedziela) godz. 19.00
Powodzenia :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania