.

.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (22)

  • Witamy nowy tekst! :)
  • jesień2018 12.03.2019
    Ładne. Chyba taka legenda najbardziej, geneza tego, co tu i teraz. Pozdrowienia:)
  • kalaallisut 12.03.2019
    Witaj Jesień dziękuję za szybkie przeczytanie i odzew. Tak we wstępie dominuje legenda, ale później już takie fantasy z s-f chyba. Ciężko powiedzieć będzie się przeplatać.
  • jesień2018 12.03.2019
    kalaallisut będę czytać:)
  • kalaallisut 12.03.2019
    jesień2018 bardzo dziękuję
  • pkropka 12.03.2019
    Bardzo ciekawy pomysł. Ładnie przeplatasz kilka gatunków, całość doprawiając nutą tajemniczości.
    Jestem bardzo ciekawa co się rozwinie z takiego wstępu. Zaintrygowałaś mnie :)
  • kalaallisut 12.03.2019
    Boje się czy udźwignę. Dziękuję za ciepłe słowa. Jak się z tego odkopie będę zerkać do was.
  • Mia123a 12.03.2019
    Hej. Wybacz, ale jakoś tekst mnie osobiście nie zachwycił. Chyba nie przekonuje mnie teoria, że początek ewolucji miał miejsce w głębiach morskich. Chociaż z tymi dźwiękami, szumami i to jak działają na dzieci to ma sens. Wsumie to, teraz dopiero zaczailam o co tu chodzi! Oooo. Dobra, dobra zwracam honor. Nooo. Nie no fajne, naprawdę. Pisz kolejną część, bo ciekawie się robi.
    Także, leci 5 i pozdrox.
  • kalaallisut 12.03.2019
    Mia :D fajna jesteś ;)) dziękuję Ci. Nie wiem co z tego wyjdzie i czy nie polegnę po drodze do tego czas jak wściekły pies goni za mną.
  • Wrotycz 13.03.2019
    Istnienie na tej planecie zaczęło się w wodzie. Wody płodowe stąd tak potrzebne.
    Czasami się zastanawiam, czy było warto ewolucji pchać cześć życia na ląd. Człowiek lżejszy w wodzie i spokojniejszy:)
    Są również płyty z ciszą kosmosu, bo w sumie stamtąd początek wszelki.

    A co do muszli. Mam taką ogromną, w jasnokoralowych i mlecznych odcieniach. I wciąż szumi po latach. Tak że no... :)
    Ładna baśń, podkręcona nauką. Takie lubię.
    Zobaczymy, jak rozwiniesz.
    Fajne!
  • kalaallisut 13.03.2019
    Dziękuję:) Też mam taką muszlę ;) Jeszcze gdzieś miałam taki kolorowy kamień z dna morskiego:) Momentami ociera się chyba o SF. Chciałam to trochę inaczej poprowadzić ale za duży pomysł za dużo tekstu i scen dialogowych, gdzie bym poległa. Więc będzie w takiej konwencji jak jest, skrótowo. Pozdrawiam
  • Adelajda 14.03.2019
    Ładny początek. Zaciekawiłaś całą tą teorią. Chłopiec, syreny, morze - wszystko się komponuje. Wiem, że są takie szumisie czy jakoś tak, które można kupić, by małym dzieciom pomagały zasnąć, wydają jakieś szumy podobne do tych w łonie matki.
    Pozdrawiam :)
  • kalaallisut 14.03.2019
    Adelajdo cieszę się, że tekst zaciekawił :) zachęcam w wolnej chwili do drugiej części i pozdrawiam serdecznie
  • Canulas 14.03.2019
    "Dźwięk upadających słów potrafi długo dudnić w sercu tak jak tętent kopyt uciekającego lęku." - nokautuje pięknem.

    Łokej. Obadałem. WIększysz zastzreżeń nie mam. Treść ciekawa. Idę do dwójki.
  • kalaallisut 15.03.2019
    Dziękuję Canu za przybycie!
  • Pasja 17.03.2019
    Dobry wieczór
    Bardzo delikatnie prowadzisz baśniową opowieść z wątkami współczesnych nów medycznych. Syrenomelia to rzadka wada letalna (zaburzenie upośledzające funkcjonowanie organizmu w znacznym stopniu i w konsekwencji prowadzi do poronienia). Polega na częściowym lub całościowym zrośnięciu się kończyn dolnych, w połączeniu z innymi wadami wrodzonymi, zwykle ciężkimi.
    Na studiach widziałam taki płód. Ok. 3 % dzieci rodzi się i operacyjnie oddziela się kończyny dolne. Żyją ponoć normalnie.
    Pięknie wprowadziłaś muszlę jako przedłużenie życia owodniowego i odcięcia pępowiny. Chłopczyk nigdy nie potrafi odnaleźć się w tym ludzkim świecie. Coraz częściej wprowadza się porody przy muzyce i w wodzie. Zadziwiasz i biegnę na drugą część.
    Pozdrawiam ciepło
  • kalaallisut 18.03.2019
    Witaj Pasja!
    Dziękuję za wychwycenie i rozbudowanie wątku syreniego. Tak muszla jako tęsknota i powrót do bezpiecznego świata jako znał, bo w obecnym nie może się odnaleźć, koi lęk przed nieznanym szumem, który mu przypomina o przednim świecie.
  • kalaallisut 18.03.2019
    kalaallisut * jaki znał
  • Ritha 18.03.2019
    Helloł.
    „Zaopiekowali się nim rybacy mieszkający w pobliżu. Później wychowywał go staruszek mieszkający i pilnujący latarni na Ram Island” – 2 x „mieszkający”
    Jest trochę więcej powtórzeń, ale średnio mam czas grzebać głębiej. Ogólnie – widać włożoną pracę. Informacyjne klamry na początku i końcu plus legenda fajnie się uzupełniają.
    Lecę dalej.
  • kalaallisut 19.03.2019
    Dziękuję, tak jeszcze muszę przejrzeć powtórzenia może być więcej i pokasować, ale teraz to mi się chwilowo nie chcę, muszę złapać oddech.
  • Agnieszka Gu 22.03.2019
    Witam,
    Ladnie napisana, ciekawa cześć :)
    Podlece jeszcze do kolejnej części...
  • kalaallisut 23.03.2019
    Od początku do końca dziękuję! Serce się raduje normalnie!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania