Twój ostatni dzień

Słyszysz każdy szmer w trawie, szelest jej kurzu, zdeptanych liści, z trudem próbujących wstać. Słyszysz myśli ludzi, kołysankę ich życia, melodia dość smutna ale nie nie boisz się jej, historie ich zmartwień, szum skrzydeł motyla przestraszył cie, blask, cud stworzenia taki inny dziś. Chłonny umysł i widzisz bardziej i chcesz bardziej, więc poczuj bardziej, spróbuj dotknąć ten świat, lekko, linią papilarną, tyko muśnij. Czujesz się dobry, piękny, kolor ciepła ma twoja twarz, podajesz słabszym dłoń, tym skruszonym, obdrapanym przez życie, oni chłoną twoje ciepło, twoje endorfiny wypełniają ich organizm, dajesz im cząstkę siebie, wypełniony po brzegi oddaniem, to dusza, jeszcze bardziej wrażliwa dziś, jesteś już nią. Kieruj się tym powietrzem, mimo, że zimno dziś, jej wspaniałość, jej intuicja, sekunda daje ci tak wiele. Czujesz jak Bóg podaje ci tlen, jego dłoń, duża i silna , a w sobie ma tylko kilka kropel życia, każdy mały oddech, skurcz mięśnia sercowego, wolny i rozpraszający się wewnątrz. Moje własne ja, żyje dziś inaczej, skóra pogubiła się gdzieś. Narząd zdaje się taki bliski , jak nóż i widelec, codzienny. Opryskliwość ich zadziwia cię, to ty im służysz, ciesz się ich łaską, czas płynie, nieubłaganie, mało zostało ci już, czujesz ten wiatr? Czujesz zapach ziemi? Pieści twój umysł, Bóg dał ci dzisiaj cud, dał ci prawdziwe brzmienie, ostatni dzień.

 

A ty, gdzie jesteś? Nie ma cię, a ja patrze i cię widzę.

 

Dziękuję, ci Boże.

 

 

 

sawIS FJ

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Ashley 14.01.2017
    Piękne refleksje, zostawiam 5! :)
  • BezimiennaOna 15.01.2017
    Dziękuje bardzo :)
  • Pasja 15.01.2017
    Obraz pełny melancholii.:-) 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania