Odchłań (wersja surowa) (inspiracja nowo powstała gra a dokładnie trailery)(Fragment reszta dalej się produkuje)

1888

Poniedziałek

Mój drogi pamiętniku

Była noc kiedy obudził mnie dziwny szelest. Moja żona spała. Dźwięk się nasilał wstałem z łóżka wziąłem moja drewnianą laskę i zapaliłem świece. Próbowałem zlokalizować owy szelest który przypominał szelest gryzoni. Nienawidzę gryzoni!!!. Otworzyłem drzwi. Szelest nasilał się coraz mocniej na korytarzu.Noga mnie bolała coraz mocniej. Poprzedniej nocy nie mogłem przez to spać. Wziąłem z kuchni kilka łapek na myszy i próbowałem się nasłuchiwać skąd może dobiegać. Szelest był nie do zniesienia, aż się zdziwiłem, że moja żona spała słodko. W Sobotę kupiłem kilka nowych pędzli będę jutro zaczynał malować jeśli tylko te przeklęte gryzonie pozwolą mi w spokoju. Dziś listonosz wręczył mi jakiś dziwny list od Rey Cul. Coraz głośniej drapią te gryzonie już ja im dałem popalić.Okazało się ze hałas dobiegał z mojej pracowni.Miałem w ręce przyszykowany kawałek sera, nóż i na wszelki wypadek łapkę na myszy. Dziś panowała paskudna pogoda, moja żona nie chciała iść na spacer z naszym dzieckiem. W Liście znajdował się wycinek z gazety o pladze szczurów atakujących nasze miasto, nie wiedziałem jaki był sens wysłania tego listu do mnie tym bardziej, że nienawidzę gryzoni.W mojej pracowni panowała ciemność na środku stała sztaluga z płótnem, jutro zacznę malować. Czy jest coś wspanialszego od namalowania własnej żony i dziecka? Jestem tak szczęśliwy, że zgodziła się. Zauważyłem,że przy obrazie ktoś stoi i się śmieję, nagle przebiegł koło mnie szczur omal się nie potknąłem. Położyłem koło drzwi jedna pułapkę i wszedłem do środka.

-Kim jesteś?

Dziś kupiłem nowy wózek od czasu wypadku nie może chodzić, ale dzięki wózkowi uda mu się przejść przez życie. Żona była rozgniewana tym, gdyż uważała, że ingerujemy w los Boski. Czy wózek to pomiot szatana?Postać śmiała się dalej im bliżej podchodziłem tym coraz bardziej dostrzegałem sylwetkę. Na obiad miałem dziś wspaniałe ziemniaki i sos czuje się nasycony następnie przyszedł Lord Łazz zwany mikrusem i zagraliśmy partyjkę w tysiąca. Postać w świetle robiła się coraz bardziej widoczna przed moimi oczami ukazała się sylwetka. Telefon odebrała moja żona kolejne wezwanie zapomniałem zapłacić raty za nasz dom, ostatnio krucho z pracą.Moja żona twierdzi, że ożeniłem się z płótnem. Ostatnie wielkie zlecenie miałem trzy lata temu. Sylwetka przypominała mnie, byłem w szoku spojrzał na mnie i z uśmiechem wręczył mi zakrwawioną paletę wskazując na płótna na którym zaczął powstawać obraz.

Wtorek

Obudziłem się w swoim łóżku, noga dziś boli dwa razy mocniej niż wczoraj, jednak zszedłem wziąłem laskę i udałem się do kuchni spojrzałem na łapkę na myszy pusta. Byłem dziś na delegacji zaprosił mnie słynny muzyk bym go namalował jednak nie potrafiłem cały czas słyszałem jak gryzonie są w pobliżu i próbują mi przeszkodzić. Po kłótni zostałem wyrzucony. Moja żona była dziś smutna.Pogoda dalej była paskudna ze względu na intensywny deszcz. Moja pracownia była zamknięta?Nie pamiętałem, że ją zamknąłem. Klucz gdzie jest klucz szukałem wszędzie jednak nigdzie nie mogłem znaleźć. Kiedy już poddałem się i chciałem się położyć klucz był na poduszce. Dziś odwiedził nas doktor, jakiś młody twierdzi ze nasze dziecko jest chore i trzeba zabrać je do szpitala po groźnym wypadku. Moja żona dziś płakała. Dziś oddałem wózek. Pogodziłem się z żoną. Otworzyłem drzwi do mojej pracowni. Mogę zacząć malować.chwyciłem pędzel i zrobiłem pierwsza kreskę po czym udałem się po ciepła herbatę. czymże jest świat bez wspaniałej herbaty.Dziś na obiad miałem ziemniaki i sos były wspaniałe, po czym wpadł do nad stary znajomy zagrać partyjkę tysiąca.Kiedy wróciłem z moją herbata ujrzałem, że wszystko zostało zniszczone przez szkodniki wszędzie odchody i mój przyszły obraz został nadgryziony ze wszystkich stron. Przeklęte szkodniki!!!Byłem wściekły jak śmiały być w tym pokoju w moim pokoju! Złapałem dwa i wyrzuciłem przez okno. Nasze dziecko dziś płakało. Pod wieczór zabrałem się ponownie do malowania jednak nasze dziecko znów krzyczało. Żona dziwnie się zachowywała. Telefon zadzwonił znów miło mnie informują, że zalegam z opłatą. Jak będę miał to im wsadzę w nos ta ratę. Młody lekarz przyjechał twierdząc, że wózek będzie potrzebny. Wózek wspaniałe osiągniecie techniki.

Środa

Kochany pamiętniku

Dziś wstałem z bardzo mocnym bólem głowy, podejrzewam, że wypiłem za dużo wczoraj. Nie wiem gdzie jest moja żona. Zajrzałem do dziecka i nie było go. Chyba mnie opuścili. Dziś na obiad miałem ziemniaki z sosem po obiedzie wpadł znajomy pograć trochę w tysiąca. Dziś pogoda była pochmurna kapał deszcz. Mój pokój gdzie maluje znów był zamknięty. W nocy śniło mi się jak cały jestem pokryty szczurami. Rano rozłożyłem wszędzie pułapki. Moja żona twierdzi, że pułapki są brutalne i nie ma w domu szczurów, ale ja jej nie wierze. Szukałem wszędzie klucza do mojej pracowni jednak nie mogłem go znaleźć. Kiedy już byłem na tyle zmęczony poszedłem się położyć klucz był na pościeli. Musze zacząć malować moje dziecko i żonę. Leżałem tak kilka godzin po czym wstałem dziś noga mnie dwa razy mocniej bolała. Kuśtykając poszedłem do mojej pracowni. Znów słyszałem śmiech. Przekręciłem zamek. Kolejne kilka szczurów wybiegło z mojej pracowni. Gdzieś muszą mieć swoje legowisko. Postać spojrzała na mnie była to moja żona która malowała szczura odepchnąłem ją jak mogła mi to zrobić

Czwartek

Pamiętniku

Dziś obudziłem się cały mokry, nie pamiętałem dlaczego.Poszedłem dziś do sklepu kupiłem sobie dwa mleka i masło. Moja żona twierdzi, że masło jest zdrowe.Nasze dziecko dziś spało spokojnie . Był lekarz powiedział , że po wypadku będzie miał komplikacje. Na obiad miałem ziemniaki z sosem po obiedzie przyjechał znajomy pograć trochę w tysiąca. Pogoda dziś paskudna pada deszcz. Moja żona twierdzi ze deszcz spłukuje smutek.Czuje się dziś słaby, głowa i noga coraz mocniej bolą. Usłyszałem krzyk naszego dziecka. Spało spokojnie. Znów usłyszałem śmiech z mojej pracowni. Idąc do niej czułem się coraz słabszy, moje ciało coraz wolniej poruszało się, zawołałem moją żonę jednak ona była uśmiechnięta w ogrodzie. Kiedy otworzyłem drzwi nie była to moja pracownia, tylko pomieszczenie brudne z powybijanymi oknami, a z ścian wypływały farby.Zamknąłem oczy jednak nie potrafiłem się oprzeć przenikliwemu śmiechu za ściany sam też się cieszyłem mimo, że otoczenie wokół mnie zmieniało się drastycznie.

Piątek

Nazywam się Eri Fortastede mój pamiętniku

Dziś żona nie odezwała się słowem do mnie tylko patrzyła na ogród, zapytałem co dziś na obiad odpowiedziała, że pogoda dziś deszczowa.Musze dziś zacząć portret. Pod stołem ujrzałem gigantycznego szczura, przeraził mnie aż spadłem z krzesła jego farbowana morda zbliżała się w moją stronę, krzyknąłem na żonę jednak ona tylko powiedziała, że wszystko przemija kiedy susza zawita. Kolega dziś nie był wstanie przyjść pograć w tysiąca , dzwonił że właśnie żona go zabiła. Odłożyłem słuchawkę i poszedłem do naszego dziecka

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • elenawest 25.02.2016
    A wiesz, że istnieje coś takiego, jak interpunkcja? Zwłaszcza przecinki?... Poza tym, tą którą tutaj zastosowałeś, jest źle użyta, bo spację stawiamy po znakach prrzystankowych, a nie przed.
  • maglownik 25.02.2016
    Dziękuję za komentarz rozumiem w dalszej wersji spróbuje nad tym popracować:)
  • KarolaKorman 25.02.2016
    ,,próbowałem się nasłuchiwać'' - bez ,,się''
    ,,Położyłem koło drzwi jedna pułapkę'' - jedną
    Wielki chaos i teraz można się zastanowić gdzie on jest. Czy w Twoim opowiadaniu czy w życiu bohatera. Nie mamy żadnej narracji. Są tylko wpisy do pamiętnika. Podejrzewam, że bohater w konsekwencji różnych przykrych wydarzeń, jakie spotkały go w życiu, stał się taki chaotyczny, ale nie przekazujesz nam tego jasno. Wiem, że to wybrany urywek z całości. Może wiec dobrze byłoby przeczytać całość. Jest kilka literówek i trochę na bakier z intrpunkcją, ale całość jest zgrabna. Dam 4 :)
  • maglownik 25.02.2016
    Dziękuję za ocenę i komentarz. Tak pisałem gdyż miało to wskazywać obłęd bohatera stąd powtarzające się sekwencje oraz dziwne nie spójne zachowania
  • Revollo 27.02.2016
    Moim zdaniem całkiem spoko, 5 na zachętę.
  • Revollo 27.02.2016
    P.S. Kiedy Madman?
  • maglownik 27.02.2016
    Revollo Ogólnie Madmanów powstało 5 części , miałem je na starym kompie. Madman walczył ze wszystkim tylko nie potrafił pokonać komputera. Kiedyś może jeszcze napisze jakaś cześć przygód tego pana:)
  • maglownik 27.02.2016
    A dziękuję za ocenę i komentarz cały czas powstaje pełny zarys historii niedługo sie pojawi:)
  • zaciekawiony 27.02.2016
    "Mój drogi pamiętniku" - taka forma nie za bardzo pasuje do XIX wiecznego męskiego dziennika. (w dzienniku zapisywano na bieżąco wydarzenia z poprzedniego dnia lub tygodnia, w pamiętniku zapisywało się wspomnienia z odleglejszych czasów).

    "Dźwięk się nasilał[, więc] wstałem z łóżka[,] wziąłem moja[/ą] drewnianą laskę i zapaliłem świece."

    "Próbowałem zlokalizować owy szelest" - w tym przypadku ów.

    "Nienawidzę gryzoni!!!." - Pratchett kiedyś napisał, że jeśli ktoś używa więcej niż trzech wykrzykników, to można go podejrzewać o zaburzenia osobowości. Ty użyłeś trzech i zakończyłeś zupełnie nie potrzebną kropką. Więc uważaj.

    "Dźwięk się nasilał (...) szelest który przypominał szelest (...) Szelest nasilał się coraz mocniej (...) Noga mnie bolała coraz mocniej. (...) Szelest był nie do zniesienia" - o tak, zdecydowanie natężenie szelestów coraz mocniej nasilających się coraz mocniej, jest w tym kawałku nie do zniesienia.

    "Miałem w ręce przyszykowany kawałek sera, nóż i na wszelki wypadek łapkę na myszy." - no i ciekaw jestem co takiego miał zamiar zrobić tym zestawem, gdy zauważy w pokoju myszy biegające po podłodze? Będzie w nie rzucał serem, ciachał nożem a gdy to nie pomoże złapie mysz i włoży w pułapkę? To może niech weźmie słoiczek maści na szczury, tej która działa gdy się szczura złapie i posmaruje.

    "Dziś kupiłem nowy wózek od czasu wypadku nie może chodzić, ale dzięki wózkowi uda mu się przejść przez życie. Żona była rozgniewana tym, gdyż uważała, że ingerujemy w los Boski. Czy wózek to pomiot szatana?Postać śmiała się dalej im bliżej podchodziłem tym coraz bardziej dostrzegałem sylwetkę. Na obiad miałem dziś wspaniałe ziemniaki i sos czuje się nasycony następnie przyszedł Lord Łazz zwany mikrusem i zagraliśmy partyjkę w tysiąca. Postać w świetle robiła się coraz bardziej widoczna przed moimi oczami ukazała się sylwetka. Telefon odebrała moja żona kolejne wezwanie zapomniałem zapłacić raty za nasz dom, ostatnio krucho z pracą.Moja żona twierdzi, że ożeniłem się z płótnem. Ostatnie wielkie zlecenie miałem trzy lata temu. Sylwetka przypominała mnie, byłem w szoku spojrzał na mnie i z uśmiechem wręczył mi zakrwawioną paletę wskazując na płótna na którym zaczął powstawać obraz." - mój boże, przecież to bełkot. Nie wiadomo co się dzieje bo narrator co chwila przerywa opis wtrąceniami od rzeczy.
    Jeśli chcesz wplatać w narrację opisy to nie rób tego w taki sposób.

    Wtorek
    dziś... dziś...dziś...dziś...dziś... dziś... - czy on opisuje wszystkie wtorki z ostatniego półrocza?
  • maglownik 28.02.2016
    Dziękuję za komentarz, jeśli chodzi o narracje to jeśli się dobrze wczytasz to przeplata bohater wątki które się dzieją teraz z tym co było kiedyś, to moja próba takich opisów gdzie czytelnik ma sam odkryć co się wydarzyło bohaterowi aktualnie pracuje nad kolejnymi dniami. Każdy dzień łączy to co było z tym co jest oraz z tym co sie powtarza. Co do błędów to wiem ze są pracuje w wersji ostatecznej nad nimi. Co do słowa drogi pamiętniku ma to sugerować, że coś bohater stracił. Jak na razie jest u mnie przerost formy nad treścią ale szlifuje to.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania