Tylko nie patrz za siebie!
Jutro matura, a ja siedzę na opowi :'( Przynajmniej szybka powtórka dała mi pomysł na nowy wiersz.
Miłego czytania.
Jestem Orfeuszem, wędruję przez życie.
Często oglądam się za siebie,
upewniam się, czy wciąż tam jesteś.
I jesteś. Za mną jesteś,
lecz obok mnie, Ciebie nie ma.
Cicho stąpasz za moimi plecami,
już mnie nigdy nie dogonisz!
Nie towarzyszysz mi w tej podróży
Wciąż mnie prześladujesz,
spokoju mi nie dajesz!
Coraz częściej się odwracam,
ale nie mogę się zatrzymać!
Pustka obok mnie jest taka namacalna...
Za mną, na wydeptanej ścieżce,
tworzą się jakieś mury!
Tylko Ty potrafisz przez nie przejść,
ja mogę bezsilnie tłuc w nie pięściami,
lecz na nic moje trudy...
Na nic poobrywane paznokcie...
Na nic krew na dłoniach...
Pozostaje mi tylko powiedzieć:
"Eurydyko, do zobaczenia w Hadesie."
Jestem żoną Lota. Znacie mnie,
lecz nie znacie mojej historii.
Mój mąż nigdy nie wydostał się z miasta.
Bezlitośni aniołowie postawili warunek:
"Tylko trzy osoby opuszczą Sodomę."
Lot bez wachania poświęcił swoje życie,
dla mnie i dla naszych córek.
Wyszłyśmy za mury,
on zaś wciąż stał w bramie.
Ta była szczelnie zamknięta,
na dziesięć spustów,
by nikt więcej nie wydostał się
z przeklętego, obumierającego miasta.
Ja wiem, że czas nie leczy ran,
nie sklei połamanego serca.
Obracałam się raz po raz,
płakałam coraz rzewniej.
Sól pali me rany,
niby stare już blizny,
a znów krwawią obficie.
Widziałam Twój wyraz twarzy,
widziałam tyle miłości w Twoich oczach.
I Twoje poświęcenie...
Widziałam i płakałam.
I to właśnie moje łzy
zamieniły mnie w słup soli.
Komentarze (14)
Obumierającego*, bo literóweczka. :)
Powodzenia na maturze, dziś ode mnie 5 na dobry początek ;)
Świetnie ubrałaś w wiersz te historie. Bardzo mi się spodobały - były takie pełne uczucia i można wręcz powiedzieć, że emocjonujące :) Zostawiam 5.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania