Tytułu nie będzie

Pewien mężczyzna napisał w swojej książce, że najbardziej na świecie boi się momentu, w którym będzie musiał sam dołączyć do, jak to określił, ''Smutnego Pochodu Umarłych". Przyjacielu, nigdy nie słyszałam bardziej błędnego założenia! Taki pochód nie ma prawa mieć smutku! Czyż to nie oni przechodzą przechodzą ulicami naszych miast, świętując i bawiąc się, prawie jak studenci podczas juwenaliów? Czyż nie są kolorowi, błyszczący, zwyczajnie piękni? I to na nas patrzą ze smutkiem, jak pchamy swoje życie, bojąc się bez przerwy, że stracimy coś, czego naprawdę i tak nigdy nie mieliśmy. Może to właśnie oni osiągnęli wolność i szczęście, których nam zawsze brakowało? A może to zmarły jest jedyną prawdziwie żywą postacią na swoim własnym pogrzebie, gdzie szydzi z cudzych gości, którzy szczerze płaczą nad jego losem, zupełnie ślepi na to, w jak tragicznej sami są sytuacji. Jeżeli Pochód Umarłych miałby być smutny, to tylko my, żywi, bylibyśmy tego powodem. Krzywdzimy się za życia, więc dlaczego mielibyśmy poprzestać wraz ze śmiercią? W obu przypadkach bezcelowość naszego zachowania jest zupełnie taka sama. Ból jest podobny. Ale strach jest znacznie większy- gdy okaże się, że śmierć nie jest ucieczką wystarczająco daleką, to co nam zostanie? Pomyśl, przyjacielu...

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • TRGTPM 08.04.2018
    Dobre, polecam tylko pisać takie prace w stylu bardziej tajemniczym, zostawiając po sobie więcej pytań niż odpowiedzi, to świetnie na wyobraźnie działa
  • TertiumEgo 08.04.2018
    Dziękuję, pomyślę nad tym :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania