No zajebiście! Ktoś we mnie przypieprzy, mój ubezpieczyciel znajdzie milion wskazań na moją winę i będzie się bujał z wypłatą odszkodowania, mając nadzieję na to, że nie mam kasy albo czasu na ciąganie mnie go sądach, samochód będę musiała naprawić na własny koszt, ewentualnie sama pozwać sprawcę i liczyć na cholera wie co w przypadku braku świadków i nagrań! Piękne, po prostu piękne! I nie wyskakujcie mi tu, proszę, z "no ale jesteś ubezpieczona", bo wiem, jak działają ubezpieczyciele i jak trudno od nich wyrwać cokolwiek, zwłaszcza jeśli chodzi o większą kwotę.
Komentarze (5)
?
Aha...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania