Ucieczka z więznienia - 12 podrozdział
Próba cieczki z Ekwadorskiego wiezienia .
W Grudniu 1940 roku Filip postanowił obmyślić plan aby wyjść na wolność za dobre sprawowanie.a Marek musiał sie zająć realizacja tego przedsięwzięcia. Pewnej
nocy waraz we współwięzniami z celi postanowili zrobić naradę , która miałaby za zadanie rozdzielić czynności , jakie każdy ma zrobić . Prawie wszyscy próbowali ustalić plan działania , jednak jeden starszy człowiek w kącie niepodszedł . Pierwszy zabrał głos Marek mówiąc:
-Wiec tak gdy strażnik bedzie podchodzić do krat aby sprawdzic co sie dzieje złapiemy go i obezwładnimy. Jednak po skończeniu wypowiedzi , wszyscy spojrzęli głupio po sobie i nastała cisza.
Zrezygnowali z tego planu i wtedy odezwał się Filip :
-Więc tak , mam parę konopii możemy je sprzedać strażnikowi za wypuszczenie nas co wy na to? .
Ta propozycja także niezachwyciła , jednakże stary człowiek wstał i tak powiedział:
-Powiem krótko to niewypali . Pierwszy plan niezda egzaminu gdyż , atak na strazników to samobójstwo. Drugi plan zdałby egzamin jednak , straznik odbierze ci konopię i da ci jeszcze w mordę.
Wszyscy spojrzeli na siebie oszołomieni , a stojący Patrik powiedział:
-Co proponujesz starczę , masz jakis plan , tajny tunel , może dziurę w murze?.
Na to staruch podrapał sie po brodzie i odparł:
-Tak jest tunel w celi piętnastej składa sie tam zwłoki , jednak tylko strażnik Pedro ma klucz. Mnie zna , więc mi go nieda , bo raz próbowałem uciekać jednak , wywaliłem sie o stertę trupów i narobiłem hałasu. Wam myślę że użyczy klucza - i wyciągnąwszy rękę wręczył plan tuneli mówiąc - idzcie dzieci .
Sagan patrząc na starca tak przemówił :
-Przeciez możesz pójść z nami , i zobaczyć świat ostatni raz.
Jednak On usmiechnał sie i z trudem odparł :
-Heh , ja już lada dzień umrę idzcie z bogiem .
I zasnął . Wszyscy byli poruszeni tym co sie stało . Rano okazało sie iż staruszek umarł . Zawołali Pedra który był jak zawsze nietrzeżwy. Pokazali mu zwłoki , a ten szybko otworzył drzwi bełkocząc :
-No ludzie sszybko szy-bko zzaneśce go do sali ppiitnaście.
Szybkim krokiem udali się w tamtą stronę wchodząc do sali położyliśmy ciało , i zmówiliśmy modlitwy .
Pedro wchodząc chwiejnym krokiem do owej sali zatrzymał się i odwrócił do nich plecami . Wtedy jedem z śilniejszych wiezniów uderzył go kark tak mocno , że stracił przytomność. Jeden z grupy włozył do reki Pedra butelkę rumu . Po tej akcji wszyscy sprawnie udali sie do tunelu za górą ciał , ucieczka trwała pare minut. Jednak przed udaniem się na wolność zakryli wejście tunelu . Potarli do ujścia rzeki i szybko udali się do położonej niedaleko wioski.
Komentarze (6)
Nie do końca jest tak jak piszesz, ze sens zrozumiemy dopiero po całości opowiadania - nikt nie doczyta do końca jeśli nie znajdzie sensu wcześniej :) Pamiętaj, że tekst sprzedaje pierwsze zdanie, pierwszy akapit i pierwsze trzy strony.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania