Ukryta pomiędzy słowami
Błogi stan niemyślenia
Odgradza mnie od świata
Szczelnym skafandrem zapomnienia
Spowija lekkością nicości
wiecznej hibernacji
Bez snu, jawy, istnienia
Nie muszę wiedzieć kim jestem
Umarły szkarłatne wspomnienia
Schizofrenia, wina, świadomość
Bolesne piętno upokorzenia
Umilkł jazgot wściekłych głosów
Karmiących mroczne demony
chorego umysłu
Desperackie używki
Niezmiennie są blisko
Wypełniając mnie cudownym
Poczuciem nad mocy
Nagle
Wszystko staje się
Łatwe, lepsze, proste
Naturalne
Skazana za morderstwo na sobie
Winna gwałtu własnego
Wrażliwego wnętrza
Wymazuję
Przeklęte piętno swej smutnej przeszłości
Budując bezpieczny schron
Nie pamięci
Zmartwychwstałam...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania