Umarłem, więc mogę odejść

Umarłem, więc mogę odejść z głośnym trzaskiem karku

Bo czasu nie mam, nie mam wzroku utkwionego na zegarku

Jest tylko ta durna nuda i słabość i żal na życie zmarnowane

A przecież miało być tak pięknie, szczęście na tacy podane

 

Ktoś mądry powiedział mi, że trzeba walczyć o takie rzeczy

Nie zgadzałem się, protestowałem, bo to teorii mojej przeczy

Że takie uczucie powinno być we mnie, raz i na zawsze

A kolory, które widzę przed sobą też powinny być jaskrawsze

 

Tymczasem nic takiego nie istnieje, żywot w cierpieniu ucieka

Chwile szczęścia ulatują, na horyzoncie z pomocą nikt nie zwleka

Chciałbym zawołać was, ale się boję, że powiecie, że jestem słaby

Tak, wiem, ludzie są z natury dobrzy, tylko czyżby aby

 

Zapytam zatem kto mnie niszczył kiedy z dołu spoglądałem

W czarnej smole zanurzony i tylko kilka rąk wyciągniętych miałem

W moją stronę, inni chętnie by mnie tam na zawsze zostawili

Oni przesiąknięci jadem, jeszcze by się upadkiem moim chwalili

 

Nie wnikam w ich umysły, za dużo tam chorej nienawiści

Za dużo skupienia tylko na sobie, w zaprzęgu słów egoiści

Chciałbym im wybaczyć, chciałbym by zobaczyli co czuje

Lub na własnej skórze jak wchodzenie w relacje smakuje

 

Gdy przeszedłeś przez kilka piekieł od przyjaciela do wroga

I straciłeś wiarę w ludzi, tak samo jak w jednego Boga

Który nigdy by nie mógł na takie coś pozwolić lekką ręką

Który by nie mógł być bierny, gdy życie stawało się męką

 

Możecie powiedzieć, że za łatwo się nad sobą użalam

Że nie jestem silnym mężczyzną, w skórze ofiary się spalam

Czy tak jest naprawdę, to ocenią przecież inni

W dawnych czasach oceniających pełno, a może nie powinni

 

Bo każdy na moim miejscu mógł się znaleźć, nie było wesoło

Dzień za dniem ból, cierpienie, niezrozumienie i tak w koło

Powtarzał się zaklęty krąg, depresyjna matryca

Pozostawało jedynie patrzeć jak przyszłość mrokiem się nasyca.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • betti 13.11.2018
    Popracuj nad rymem i dosłownością. Dzisiaj mało już kto tak pisze...
  • paszadian 13.11.2018
    Dzięki za komentarz. Rymy faktycznie są niewyszukane, bo pisane pod wpływem chwili, natomiast dosłowność, to coś co lubię i co jest częścią mojego stylu. Masz rację, dziś się tak nie piszę, ale ja mało się oglądam na modę, lub czy komuś się to spodoba, ciekawy byłem odbioru. Piszę dla siebie i dla innych, lecz nawet jakby nikt tego nie czytał, też bym pisał.
  • betti 13.11.2018
    Dla siebie to się pisze do szuflady więc nie ściemniaj... Skoro wystawiasz na widok publiczny staraj się myśleć o czytelniku. Będzie wdzięczny...
  • Sileth 13.11.2018
    Część mi się bardzo podoba i wszystko byłoby świetnie, gdyby druga część nie psuła pozytywnego odczucia. Zazwyczaj przez źle dopasowane, słabe rymy lub niezbyt pasujący rytm czy też dziwny szyk (zazwyczaj byleby się tylko rymowało)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania