Umieram
Umieram, zastanawiając się,
Gdzie leży najbielszy śnieg.
Już wiem, gdzie jest najgłębsze morze.
Wynurzyć się nikt mi nie pomoże,
Bo to w Twoich oczach tonę.
Mój oddech waży tonę.
Ich obraz wciąż mam w swej pamięci
I niech śpiewają wszyscy święci,
Bo umieram, wciąż marząc,
Na dachu świata marznąc.
To mój świat znika w ciemnej toni,
W kropli potu na Twej dłoni.
A zarazem się wznosi
I niech klepsydra głosi,
Że umarłam, pisząc to.
To mych łez i krwi dzieło.
To o pomoc wołanie.
To ostatnie pożegnanie...
Komentarze (6)
Zapraszam do mnie ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania