Usłysz mnie

Usiadłam sobie cichutko w kącie i nasłuchiwałam dorosłych, którzy zdawali się perorować na dość doniosłe tematy. Jestem za mała by dociec jak ważkie są to dylematy, nie staram się wiec o nich nic dowiedzieć, bo i tak przekracza to moje kompetencje. K-O-M-P-E-T-E-N-C-J-E?, skąd u mnie takie słowo? Czasami dziwię się sama sobie, bo jestem inna niż większość dzieci, bo większość ma słabości i nie myśli o tym. Ja operuje tymi kategoriami, zapominając, że mam prawo do tego, choćby z racji wieku.

Czy pięcioletnia dziewczynka nie może sobie poskakać po własnym tapczanie, ułożyć lalki w pozycji embrionalnej i nucić jej do snu? Pewnie uznane by to było za coś powszedniego, znamionującego chęć wyżycia się, bądź potrzebę kontaktu, empatię. Ale ja tego nie robię. Nie czuję takiej potrzeby, mnie wystarcza, że jest mama, tato, wpadnie ktoś z rodziny, a ja nasłuchuję, porównuje ich stan zaangażowania w rozmowę poprzez mowę ciała. Jak w tej chwili, gdy ciocia Ula intensywnie gestykulując wzmacnia werbalnie wrażenie. Zapewne jak zawsze zostanę poproszona, wręcz wyproszona z salonu, bo to nie dla mnie wiadomości i nie jestem i tak w stanie tego ogarnąć.

Czasami mam wrażenie, że to wszystko już przeżyłam, że znam zakończenie, a moje wewnętrzne ja jest starsze niż mój stan fizyczny. Czuje się zagubiona, bo nie potrafię odróżnić tych prozaicznych czynności, które dopełniają mój dzień, od tych, które próbuję zgłębić, wiedząc, że jest jeszcze czas. Czas, właśnie on jest moim wrogiem, bo podskórnie czuję, niemal każdą komórką, że to nie dziś jest teraźniejszością, a raczej opóźniającym się stanem rzeczy. Czekam na dzień, w którym okaże się, że to mi się śniło, a ja będę mogła czynnie uczestniczyć w życiu moich rodziców.

Kiedyś nasza sąsiadka powiedziała, że nawet najmniejszy nasz ruch, powoduje lawinę zdarzeń, która doprowadza do wielu nieuniknionych wypadków losowych. Nie wiem o co w tym chodzi, ale zdaje się, że miała na myśli nasze każde nasze słowo, nawoływania do zmiany upodobań, czy zwykłe spotkanie na ulicy. Co skutkuje spóźnieniem, być może innym spotkaniem, bądź ominięciem właśnie danej osoby. Takie właśnie dialogi, sytuacje zapamiętuję, co sprawia, że nie jestem pewna już niczego, a najmniej swej tożsamości.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • SisterofBlood 25.02.2017
    Niezwykle inteligentna dziewczynka :) 5
  • Robert. M 25.02.2017
    Bardzo dziękuję, to miłe, że przeczytałaś moje chwilowe zamyślenie, ot zwykle fantazje.
  • Miła 27.02.2017
    Widzę że wstałeś:)
  • Robert. M 27.02.2017
    akurat leżę. ...
  • Miła 27.02.2017
    Telefon mi trochę szaleje:)
  • Robert. M 27.02.2017
    Wiem , wiem, powstałem, choć tak z ociąganiem, przeciągam się po zimowaniu

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania