/ Autor: Vasto Lorde Czytano 914 razy Data dodania: 27.06.2015
Średnia ocena: 4.9 Głosów: 15
Zaloguj się, aby ocenić74
Komentarze (64)
Anonim27.06.2015
To światło, a nie ciemność jest złe. Światło ujawnia naszą tożsamość, odkrywa karty naszych słabości, obnaża nas. Ciemność chroni nas w swoich wątłych ramionach, tuli nas do snu, jest stanem naturalnym świata - światło to wynaturzenie! Nie bójmy się ciemności :) To nasz najlepszy przyjaciel :) Ostatni as w rękawie :) Daję 5 i dopisuje nowy rodzaj demona do słownika wiedzy tajemnej :B
Większość boi się ciemności, woli być otulonym światłem. Jednak o ciemności wiadomo nam więcej i to do niej jesteśmy przyzwyczajeni, lecz przez lata i ewolucję człowieka, tracimy pierwotne zmysły i instynkt :) Dzięki ^^
Anonim27.06.2015
Nie boję się horrorów, ale twoje opowiadania to zupełnie inny poziom!
I się wydało kim naprawdę jest Vasto Lorde ^^ Już widzę jak się nam po domach zakrada... Szczególnie, że ma adresy niektórych osób... Ups XD
Opowiadanie oczywiście super... Powinieneś pisać częściej XD Szczególnie, że chciałabym to przerobić, jeśli oczywiście się zgodzisz :D
5/5
Czując ból w klatce piersiowej oprzytomniałem i natychmiast odepchnąłem go od siebie. Jak demon śmiał mnie zaatakować? Mówił że mrok to jego poddany, ale nie wiedział że ja byłem jego integralną częścią i wiedziałem że mógł zapanować tylko nad jego częścią.
- Pytałeś czy lubię mrok? Pewnie że go lubię. Muszę w nim kryć moją toższamość. - Sięgnąłem do głębi swojej duszy żeby obudzić tkwiącego w jej wnętrzu demona. - Zaraz się przekonasz że dodaje mi on sił.
- Więc w końcu się przedstawiłeś? Muszę przyznać że jesteś dużo twardzszy niż myślałem.
W końcu to poczułem. Legion wzywał mnie zaniepokojony mimowolnymi prośbami o pomoc jakie do niego wysyłałem. Pozwoliłem wejść jego części w moje ciało, żeby mógł ocenić sytuację. Poczułem jego moc pod moją skórą. Trzymanie w sobie tak potężnego demona było bolesnym przeżyciem.
- Vasto Lorde, pokłoń się przed swoim panem! - zawarczałem.
- Ty masz być moim panem? - zaśmiał się. - Chyba żartujesz.
- sam tego chciałeś. - Pod wpływem bólu padłem na kolana. Mój pan rósł we mnie, czułem to. Moje ciało powoli się zmieniało, a czas się zatrzymał na kilka chwil. Wystarczyło to żebym pokazał mu się jako wysoka demoniczna istota skąpana w ogniu i mroku posiadająca ogromne skrzydła.
- Jesteś Legionem! Ale jak? Co robisz tutaj, w ciele człowieka? Czemu jesteś taki mały?
- Rozmiar nie ma znaczenia, powinieneś o tym wiedzieć. Pytasz się co ja tutaj robię? Widzisz, to nie jest zwykły człowiek. Tysiące lat temu oddał mi wszystko w zamian za pozwolenie na służbę. Teraz przez całą wieczność odradza się na kolejnych światach obserwując jak są niszczone, lub jak udaje im się przetrwać kataklizmy. Musi nauczyć się wielu żeczy zanim stanie się prawdziwym demonem. Spotkanie z tobą nauczy go większej czujności, ale na tym świecie musi odebrać inną, ważniejszą lekcję. Nie możesz go teraz zmienić. Zrobisz to kiedy nadejdzie czas.
- Skąd mam wiedzieć że czas już nadszedł? - zapytał się pokornie.
- Będzieś o tym wiedział. Teraz odchdzę, a ty też masz to zrobić.
Kiedy Legion opuścił moje ciało straciłem na chwilę przytomność. Byłem zmęczony, a każdy mój mięsień promieniował bólem. To było kompromitujące, jak mogłem się dać tak głupio zaskoczyć? Nieważne, trzeba usiąść przed komputerem, nie pamiętam czy go wyłączyłem.
Vasto Lorde to demon. Łał :) i jeszcze nie przyszedłeś po nie których nas, nie dobry demonek :(
Opowiadanie fajnie tworzyło nastrój, pojawiło się napięcie. Zdanie były dopracowane ale nie zgubiły tego smaczku. 5:)
Oczywiście zostawię pozytywny komentarz, ale nie byłabym sobą, gdybym się do czegoś nie przyczepiła. Przecinki - są tam, gdzie być powinny, ale też tam, gdzie są całkowicie zbędne. Przecinkami oddzielamy od siebie poszczególne zdania składowe w zdaniu złożonym, chyba że łączy je spójnik typu "i", "ani", "oraz", "lub", "albo", "czy", czyli taki, przed którym przecinków się nie stawia.
Odwracasz powoli głowę i dalej widzisz tę samą ciemność na przedpokoju co wcześniej.
Odwracasz powoli głowę i dalej widzisz tę samą ciemność w przedpokoju co wcześniej.
Na przedpokoju raczej trudno byłoby coś zobaczyć. Musiałbyś chyba wejść na dach w miejscu, gdzie ten przedpokój się znajduje, ale wtedy nikt nie napisałby, że widzi coś na przedpokoju, lecz po prostu na dachu.
Okej, podobało mi się. Takie... inne. Nie wywołało we mnie wprawdzie dreszczyku grozy, a takie zadanie ma horror, :D ale dało wiele do myślenia. Ludzie zbyt dużo uwagi przywiązują do światła i tego czy mogą coś zobaczyć, czy też nie.
Anonim27.06.2015
"Muszę przyznać że jesteś dużo twardszy niż myślałem."
"Trzymanie w sobie tak potężnego demona było bolesnym przeżyciem."
"Pozwoliłem wejść jego części w moje ciało, żeby mógł ocenić sytuację."
"Czemu jesteś taki mały?
- Rozmiar nie ma znaczenia, powinieneś o tym wiedzieć."
"Kiedy Legion opuścił moje ciało straciłem na chwilę przytomność."
Dziękuję za dzisiejszą dawkę yaoizmu, Sluga! XD Daję ci pięć ^^
Ja też piszę o gejach, ale wyznaję zasadę: jak yaoi ti schizowe XD Poza tym masz rację, faceci też piszą , rysują czy interesują się yuri (lesbijskie anime porno) XD
Nicz :x Kiedyś w towarzystwie, zaczęliśmy o mangach gadać i stwierdziłem, że się pochwalę, iż "yaoi" czytałem. Pokazali mi na necie yaoi i nauczyłem się do dziś żeby nigdy "Yuri" z "Yaoi" NIE MYLIĆ! :C
Gdyby nie tytuł który co nieco podpowiedział, zakończenie zwaliło by mnie z nóg.
Demon, serio? Ale na wszelki wypadek sprawdzę czy mam jakiś krucyfiks : ) 5
Obietnica, oj tak ^^
Ślepiec - no autocharakterystyka pierwsza klasa XD Ale kto robi za egzorcystę? o.O Księdza Natanka tu nie ma :O
Anonim27.06.2015
Shiri, haters gonna hate. Ludźmi bez jaj się nie należy przejmować, bo jeszcze uwierzą, że coś znaczą :) A winni w rynsztoku spłynąć. Więc zluzuj, też mam hejterów.
A yaoi jest spoko - o ile jest dobre. Tak samo yuri. Yuri epatujące i yaoi tak samo - cyckami lub kutasami - są dla mnie jednakowo słabe.
Anonim27.06.2015
Shiri, nie denerwuj mnie pytaniami, kto tu robi za egzorcystę :(
Anonim27.06.2015
Ślepiec, piona! Szczerze nie napisałam prawdziwego yaoica, jak już to podteksty ^^ Jedynie napisałam hentaia... XD
Vasto przypomniałem sobie coś! Tak na początku trzeciej zabawy życzyłeś sobie mieć wenę do napisania horroru, a ja odpisałem ci żebyś opisał siebie. To przypadek czy się mnie posłuchałeś?
Świetna autocharakterystyka! :o
Akurat tutaj, jak to czytałam, to czułam delikatny niepokój, dobrze, że jest jeszcze dzień. :D
Co by tu napisać... fajny pomysł/opis tego demona. Były emocje, była krew, a więc wszystko gra. XD Pięć
Po pierwsze - nie tego spodziewałam się po tytule :D Poczułam się zupełnie zaskoczona, Twoje pomysły są intrygujące. Spodobał mi się też ten zwrot do czytelnika i rzeczywiście przedstawienie takiej sytuacji, w jakiej każdy z nas się znajduje, czytając Twój tekst. Otrzymałeś bardzo fajny efekt, za co piąteczka. Jest parę błędów, widzę, że część została wypisana, to może wskażę tylko kilka jakichś takich, które bardziej rzuciły mi się w oczy.
"czekasz, aż załaduję się strona" - załaduje*
"Wlepiasz dalej w monitor, swe puste ślepia" - bez przecinka
"dostrzec, co czai się w głowach autorów. Nie dostrzegasz" - dostrzegać x2
"zobaczyć czy coś jest za tobą. W końcu te wszystkie historyjki, to tylko bujda" - ten przecinek wędruje za "zobaczyć"
"Jednak w ułamku sekundy, zauważasz w ekranie, czyjeś odbicie" - bez przecinków
"lekkim i płynącym jak woda, opowiadaniu." - to samo
"To wygląda jakby, ktoś chodził w jedną i drugą stronę. Od stóp do głów czujesz jakby," - tutaj 2x ten sam błąd. Przecinek przed "jakby", nie po :)
"Rozum próbuję sobie uświadomić" - próbuje*
"Krew spływająca z jego zębów, zaplamiła podłogę" - bez przecinka
"Jego oczy, to same białka" - bez przecinka
"Me imię to, Vasto Lorde. Kto inny jak nie ja zaopiekuję się tobą." - to samo + chyba na końcu miał być znak zapytania :)
Po ponownym przeczytaniu tekstu znów czuję się jak potencjalna ofiara, lepiej sprawdzę, czy wszystkie noże są na swoim miejscu :D
Komentarze (64)
I się wydało kim naprawdę jest Vasto Lorde ^^ Już widzę jak się nam po domach zakrada... Szczególnie, że ma adresy niektórych osób... Ups XD
Opowiadanie oczywiście super... Powinieneś pisać częściej XD Szczególnie, że chciałabym to przerobić, jeśli oczywiście się zgodzisz :D
5/5
- Pytałeś czy lubię mrok? Pewnie że go lubię. Muszę w nim kryć moją toższamość. - Sięgnąłem do głębi swojej duszy żeby obudzić tkwiącego w jej wnętrzu demona. - Zaraz się przekonasz że dodaje mi on sił.
- Więc w końcu się przedstawiłeś? Muszę przyznać że jesteś dużo twardzszy niż myślałem.
W końcu to poczułem. Legion wzywał mnie zaniepokojony mimowolnymi prośbami o pomoc jakie do niego wysyłałem. Pozwoliłem wejść jego części w moje ciało, żeby mógł ocenić sytuację. Poczułem jego moc pod moją skórą. Trzymanie w sobie tak potężnego demona było bolesnym przeżyciem.
- Vasto Lorde, pokłoń się przed swoim panem! - zawarczałem.
- Ty masz być moim panem? - zaśmiał się. - Chyba żartujesz.
- sam tego chciałeś. - Pod wpływem bólu padłem na kolana. Mój pan rósł we mnie, czułem to. Moje ciało powoli się zmieniało, a czas się zatrzymał na kilka chwil. Wystarczyło to żebym pokazał mu się jako wysoka demoniczna istota skąpana w ogniu i mroku posiadająca ogromne skrzydła.
- Jesteś Legionem! Ale jak? Co robisz tutaj, w ciele człowieka? Czemu jesteś taki mały?
- Rozmiar nie ma znaczenia, powinieneś o tym wiedzieć. Pytasz się co ja tutaj robię? Widzisz, to nie jest zwykły człowiek. Tysiące lat temu oddał mi wszystko w zamian za pozwolenie na służbę. Teraz przez całą wieczność odradza się na kolejnych światach obserwując jak są niszczone, lub jak udaje im się przetrwać kataklizmy. Musi nauczyć się wielu żeczy zanim stanie się prawdziwym demonem. Spotkanie z tobą nauczy go większej czujności, ale na tym świecie musi odebrać inną, ważniejszą lekcję. Nie możesz go teraz zmienić. Zrobisz to kiedy nadejdzie czas.
- Skąd mam wiedzieć że czas już nadszedł? - zapytał się pokornie.
- Będzieś o tym wiedział. Teraz odchdzę, a ty też masz to zrobić.
Kiedy Legion opuścił moje ciało straciłem na chwilę przytomność. Byłem zmęczony, a każdy mój mięsień promieniował bólem. To było kompromitujące, jak mogłem się dać tak głupio zaskoczyć? Nieważne, trzeba usiąść przed komputerem, nie pamiętam czy go wyłączyłem.
A co do tekstu, fajny. Leci pięć: )
Opowiadanie fajnie tworzyło nastrój, pojawiło się napięcie. Zdanie były dopracowane ale nie zgubiły tego smaczku. 5:)
Odwracasz powoli głowę i dalej widzisz tę samą ciemność na przedpokoju co wcześniej.
Odwracasz powoli głowę i dalej widzisz tę samą ciemność w przedpokoju co wcześniej.
Na przedpokoju raczej trudno byłoby coś zobaczyć. Musiałbyś chyba wejść na dach w miejscu, gdzie ten przedpokój się znajduje, ale wtedy nikt nie napisałby, że widzi coś na przedpokoju, lecz po prostu na dachu.
Okej, podobało mi się. Takie... inne. Nie wywołało we mnie wprawdzie dreszczyku grozy, a takie zadanie ma horror, :D ale dało wiele do myślenia. Ludzie zbyt dużo uwagi przywiązują do światła i tego czy mogą coś zobaczyć, czy też nie.
"Trzymanie w sobie tak potężnego demona było bolesnym przeżyciem."
"Pozwoliłem wejść jego części w moje ciało, żeby mógł ocenić sytuację."
"Czemu jesteś taki mały?
- Rozmiar nie ma znaczenia, powinieneś o tym wiedzieć."
"Kiedy Legion opuścił moje ciało straciłem na chwilę przytomność."
Dziękuję za dzisiejszą dawkę yaoizmu, Sluga! XD Daję ci pięć ^^
Myślałam oczywiście o yaoi (gejowskie anime porno) ^^
Wybacz Vasto XD
Demon, serio? Ale na wszelki wypadek sprawdzę czy mam jakiś krucyfiks : ) 5
Jedna z lepszych autocharakterystyk, jakie tu widziałem, congratsy.
Ślepiec - no autocharakterystyka pierwsza klasa XD Ale kto robi za egzorcystę? o.O Księdza Natanka tu nie ma :O
A yaoi jest spoko - o ile jest dobre. Tak samo yuri. Yuri epatujące i yaoi tak samo - cyckami lub kutasami - są dla mnie jednakowo słabe.
Hentai...Hm. A hentai to nie jest czasem forma wideo? Na pisaną się nie mówi jakoś inaczej? Nie wiem, pytam.
JP.
Akurat tutaj, jak to czytałam, to czułam delikatny niepokój, dobrze, że jest jeszcze dzień. :D
Co by tu napisać... fajny pomysł/opis tego demona. Były emocje, była krew, a więc wszystko gra. XD Pięć
"czekasz, aż załaduję się strona" - załaduje*
"Wlepiasz dalej w monitor, swe puste ślepia" - bez przecinka
"dostrzec, co czai się w głowach autorów. Nie dostrzegasz" - dostrzegać x2
"zobaczyć czy coś jest za tobą. W końcu te wszystkie historyjki, to tylko bujda" - ten przecinek wędruje za "zobaczyć"
"Jednak w ułamku sekundy, zauważasz w ekranie, czyjeś odbicie" - bez przecinków
"lekkim i płynącym jak woda, opowiadaniu." - to samo
"To wygląda jakby, ktoś chodził w jedną i drugą stronę. Od stóp do głów czujesz jakby," - tutaj 2x ten sam błąd. Przecinek przed "jakby", nie po :)
"Rozum próbuję sobie uświadomić" - próbuje*
"Krew spływająca z jego zębów, zaplamiła podłogę" - bez przecinka
"Jego oczy, to same białka" - bez przecinka
"Me imię to, Vasto Lorde. Kto inny jak nie ja zaopiekuję się tobą." - to samo + chyba na końcu miał być znak zapytania :)
Po ponownym przeczytaniu tekstu znów czuję się jak potencjalna ofiara, lepiej sprawdzę, czy wszystkie noże są na swoim miejscu :D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania