W tym wszystkim

Ziemia, księżyc krążą wokół słońca, jak ćma wkoło świecy.

Teraz już wiem, dlaczego me słońce już nie świeci.

A ogień który w sercu płonął, dawno już wypalił się.

A kamień który w rzece toną, wprew fizyce wynurzył się.

Tak samo jest z moim życiem, raz wiatr w oczy sny mi plącze.

A czasem z prądę iść mi każe.

 

Ale w tym wszystkim najważniejsze, by mieć swe własne miejsce.

By mieć swój port spokojny, w którym da się przetrwać wszystkie wojny.

By mieć osobę, duszę bratnią.

Co bez pytań wysłucha cie.

 

Wenus, Mars krążą po tym samym niebie.

Tak ja, i ty tak blisko lecz daleko od siebie.

Oczy patrzeć, nie potrafimy szczerze.

Bo przedzieliły nas archipelagi, nieczułych kłamstw.

A moje życie znowu chce, bym szła z jego prądem.

Ale ja mówię mu tak.

 

W tym wszystkim najważniejsze jest, by mieć swe własne miejsce.

By mieć swój port spokojny, w którym da się przetrwać wszystkie wojny.

By mieć, osobę duszę bratnią.

Co bez pytań wysłuch cie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania