W życiu piękne są tylko chwile
Ale oni gadają. Ciągle coś tworzą. Ale nie słuchaj ich, oni są mało rozgarnięci. Mają mętlik w głowie. To może ci bardzo zaszkodzić. Chyba nie chcesz wylądować od tak w koszu albo co gorsza wylecieć przez okno? Trudno się powtrzymać choć trochę boli. Nie mogę się przyzwyczaić do tego zgiełku, do tego gadania o niczym. A był taki spokój, cisza. Ukochana cisza. Tylko krople wody z wdziękiem opadające na posadzkę i ta szafa, stara, skrzypiąca przy każdym mocniejszym podmuchu wiatru. No i on i jego palce. Długie, zwinne, czasami w zadumie, w bezruchu a czasami w pośpiechu szurające po złotej klawiaturze. Takie emocje mi wystarczyły. Ta cisza i to skrobanie, jego okrzyki co jakiś czas, przekleństwa i wzdychanie. A teraz? Jazgot. Kiedy to się skończy? Głupie pytanie. To dopiero się zaczęło. Mają sobie tyle do powiedzenia. On trochę znużony ziewa, ale ona nie widzi tego w ogóle. Co za ślepota. On jej nie słucha. Patrzcie, on w ogóle jej nie słucha, przytakuje ale nie wie co powiedziała. To dopiero sztuka. I ona mu wierzy, że ją rozumie. Połowa rzeczy widzę jak wylatuje drugim uchem, gęsiego, a reszty po prostu nie słyszy. Co za dramat tej kobiety. Może się domyśla. Pewnie wie, dobrze sobie zdaje sprawę. Ona po prostu lubi gadać, nieważne czy tamten słucha czy nie i czy doda coś od siebie. O cholera! Przeszyło mnie coś na wskroś i to nie była strzała. Zauważyła mnie, skubana. Czułem w kościach, że to dzisiaj i nieistotne, że uważnie słuchałem.
– Zabierz to stąd i zabij!
– Może lepiej do słoiczka?
– Zabij!
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania